Czyli tak jak przewidujemy DJ będzie spadał ostatni
jest najbardziej prestiżowym indeksem jeśli chodzi o jakość spółek i dlatego tak jest. Ten indeks to taka trochę ikona giełdy, jej symbol
a wątpię żeby to się zaczęło dopiero na jesieni, jak mamy teraz luty
bessa nigdy nie idzie jednokierunkowo, jest dużo zmyłek dla leszczy, odbić zdechłego kota po drodze, shortcoveringów, rajdów byka w bessie i robienia sobie nadziei że to może jednak nie bessa
Giełda nie spada w otchłań bessy jak kamień, spada raczej jak piłka która po drodze się odbija. Weźmy na przykład ostrą bessę z 2008 roku, giełda też wtedy nie spadała cały czas, zaczęło się od osuwania w 2008 roku, tak jak teraz. Obserwowałem to wtedy na indeksach codziennie. Styczeń i luty 2008 były fatalne, tak jak styczeń i luty 2016, ale na przykład w marcu 2008 już było nieźle i przyszło odbicie. Nikt wtedy nie mówił o bessie, nie padało takie słowo, choć dziś wiemy że już trwała. Mówiono że to tylko "korekta w hossie"
Wiosna 2008 była nijaka na giełdach, potem w czerwcu 2008 była kolejna fala spadków i wig20 zrobił wtedy kolejne dołki łamiąc w dół poziom 2600 (rok wcześniej był na 3940!). I nagle w sierpniu 2008 zaczął się rajd byka na giełdach, wszyscy anale zaczęli już wtedy od razu gadać że "już po korekcie" i wracamy do hossy. Mark Mobius zapowiedział wtedy nawet oficjalnie "powrót hossy" (do dziś w sieci wiszą jego słowa z sierpnia 2008) a Kuczyn gadał że do końca 2008 roku wrócimy nawet na 3000 na wig20. Oczywiście nic takiego się nie stało, wig20 za chwilę wrócił do trendu spadkowego i już na jesieni 2008 spadał po 13% dziennie razem z innymi indeksami światowymi i zamiast pójść z 2600 na zapowiadane 3000 to poszliśmy na 1740 w październiku 2008 (pamiętam do dziś tę sesję). Potem w lutym 2009 byki zostały jeszcze dorżnięte i wig20 spadł -6% jednego dnia do 1253 pkt (też pamiętam tę sesję) robiąc dno bessy tego dnia
Jak widzisz wcale nie spadało cały czas i były odbicia i zmyłki dla leszcza po drodze. Teraz jest tak samo, wystarczy że na jednej sesji pokrywają krótkie pozycje i jest jednodniowe odbicie i od razu dzieci wiecznej hossy zaczynają tu pisać że "nic się nie dzieje" i "hossa wróciła". Wtedy w 2008 roku było tak samo, wystarczyło kilka lepszych sesji i już tłumek zaczynał pisać o "powrocie hossy". Sam zobaczysz, że teraz jak się trochę te spadki uspokoją to będzie dokładnie tak samo bo zawsze tak jest
Chiny, surowce, emergingi już wyzerowane. Japonia będzie za chwilę, DAX zaczął już rajd w dół.. To wszystko dzieje sie bardzo szybko..
spadki są silne gdyż ta bańka jest największa w historii, mnóstwo ludzi uwierzyło w niezniszczalność QE-hossy i w to że banki centralne już nigdy nie dopuszczą do spadków na giełdach. To oczywiście kolejny mit w jaki wierzy tłum bo nikt jeszcze nie wygrał z prawem grawitacji i z psychologią mas. Ale jednak tym razem bardzo dużo ludzi dało się nabrać w to że "już nigdy nie spadnie" i krach tej nadziei jest ogromny stąd siła obecnych spadków bo jest dużo rozczarowanych. Ludzie wpłacali pieniądze na giełdę bo myśleli że dzięki bankom centralnym tym razem jest ona bezpieczna jak lokata w banku. To jest właśnie mit, który można potraktować jak kolejną bańkę i manię na szczytach. Mit ten upadnie oczywiście tak jak wszystkie inne mity-bańki wcześniejsze, typu mit dot com i tak dalej