Po dłuższej przerwie warto spojrzeć na spektrum rynków wschodzących, które cały czas nadaje ton notowaniom na GPW w stopniu większym niż ma to miejsce w przypadku rynków rozwiniętych. Indeks MSCI EM od miesiąca utrzymuje się w dynamicznym trendzie wzrostowym, który znajduje swoje odzwierciedlenie w zmianach naszego rynku
Indeks MSCI EM od miesiąca utrzymuje się w dynamicznym trendzie wzrostowym, który znajduje swoje odzwierciedlenie w zmianach naszego rynku
eeee tam
wystarczy na ten sam indeks spojrzeć w skali 5 lat i widać, że nie dzieje się tam nic nadzwyczajnego - 4 rok boczniak w tym samym zakresie - nawet ten indeks jest teraz niżej niż w 2014 roku:
http://markets.ft.com/research/Markets/Tearsheets/Summary?s=MIEF00000PUS:MSI (należy kliknąć 5Y nad wykresem)
i u nas w zasadzie to samo poza poprawianiem górnej bandy boczniaka o kilka milimetrów raz na jakiś czas
Globalni spekulanci mówią wprost w ankietach, że ani w tym ani w przyszłym roku akcji z emergingów kupować nie chcą bo zyski słabe i nikt tam nie drukuje kasy
PKN wydusili z gotówki, bo dziura w budżecie coraz większa i przegłosowali dywidendę 1,65 zł.
Przy obecnym kursie 69,35 zł daje to stopę dywidendy na poziomie 2,38%.
Z 6 mld zł strat, które rosną, bo ropa drożeje, po odjęciu podatku zostanie mniej jak na lokacie. A przy krachu na giełdzie spadnie znów do 35 zł.
Dziennik Wall Street Journal powołując się na źródła w Ludowym Banku Chin (PBoC), donosi, że PBoC przygotowuje się do rozpoczęcia swojej wersji luzowania ilościowego.
Program, który mógłby rozpocząć się nawet już w najbliższych miesiącach zakłada zamianę obligacji samorządów lokalnych, będących w posiadaniu banków komercyjnych na kredyty, jako sposób na wsparcie płynności i zwiększenie akcji kredytowej. Tym samym Chiny mogą stać się kolejnym krajem, który w obliczu spowalniającego wzrostu gospodarczego oraz popytu wewnętrznego zdecyduje się w sposób niekonwencjonalny wesprzeć koniunkturę.
Gazeta już w poprzednim tygodniu informowała o planach PBoC, jednak jak na razie nie doczekaliśmy się, żadnej odpowiedzi ze strony władz monetarnych. Jeżeli jednak Chiny faktycznie zdecydowałyby się na swój program luzowania, stanowiłoby to pozytywny czynnik dla notowań surowców, w tym przede wszystkim miedzi (Chiny odpowiadają za ok. połowę światowej konsumpcji miedzi) oraz walut krajów silnie uzależnionych od popytu z Państwa Środka, czyli AUD i NZD.
Odpowiedź jest, podałem niżej. Dlatego niczego się nie doczekasz.
Chiny nie będą podrażać sobie kosztów, tak jak inni bankruci.
Miedzi nie konsumowali tyle, co kupowali, bo robili zapasy pod zabezpieczenie kredytów, jakie im teraz padły i będą je wyprzedawać.
W międzyczasie władze zmieniły wymagania i import miedzi załamał się, co od razu widzimy po jej cenie.
Tylko żebys znowu się tych swoich bredni nie wypierał i kazał sobie je wklejać bo masz świetna pamięć buhahahahaha
Wypierać to musisz się regularnie czegoś ty a ja tymczasem co roku piszę, że oni zaczynają wychodzić z rynku w maju i w czerwcu dołek - sprawdza się idealnie (wystarczy obejrzeć wykresy 5 lat wstecz) a ty siedzisz wtedy zawsze po cichu skompromitowany w norze
I tak już od kilku lat buhahaha nie nudzi ci się , powiedz który to rok z rzędu się ośmieszasz.
nikt nie jest tu bardziej skompromitowany od ciebie
wciaz synonim uwazasz, ze na WIG trwa 3 letni boczniak ?
oczywiście
lekkie przekroczenie górnej bandy następowało nie raz i nic z tego nie wynikało
Poza tym ten indeks dużo lepiej niż WIG obrazuje nasz cały rynek bo wszystkie spółki ważą w nim tak samo i po nim najlepiej widać, że od 2011 roku na GPW trwa tak naprawdę cały czas bessa
Ekonomista Banku Ludowego Chin, Ma powiedział, że Chiny utrzymają oszczędną politykę pieniężną i nie widzą potrzeby pompowania w banki gotówki, czyli skupowania obligacji.
Wpisy na forum dyskusyjnym Money.pl stanowią wyraz osobistych opinii i
poglądów ich autorów i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych. Money.pl nie ponosi za nie
odpowiedzialności.