Kenobi
/ 2007-03-20 18:57
/
Uznany malkontent giełdowy
Ja to bym powiedział raczej, że byki najwyraźniej tracą siły, są w stanie wykonać zryw w końcówce, czym udaje im się wystraszyć paru panikarzy. Ekspert w CNBC mówi teraz, że niski wolumen na ostatnich sesjach potwierdza niewiarę we wzrosty, ryzyko obecnie jest ogromne. Spadek był spory, ale trwqał za krótko, co oznacza, że czeka nas dalszy ciąg. 20% wzrost S&P 500 od lipca jak po sznurku bazując na ładnych opowiastkach powoduje, że w sytuacji, kiedy te oczekiwania się nie sprawdziły inwestorzy nie dają się już nabierać na zakupy przy nagłym podciąganiu rynku i wykorzystują te okazje do sprzedaży, przez co każdy taki wzrost kończy się spadkiem. Radzi trzymać gotówkę, na krótko obligacje, w drugiej połowie roku FED będzie zmuszony ciąć stopy, co spowoduje dalszą ucieczkę od dolara. Bańki kredytowe, co najwyraźniej manifestuje się obecnie na rynku nieruchomości, którą spowodowało obniżenie stóp do 1% i zbyt długie ich utrzymywanie na niskim poziomie, kończą się "in tears".