Niesamowite ile mogą zdziałać wyniki jednej spółki- HP. Drożejąca ropa i miedź podbija ceny naszych spółek Jutro pewnie będą duże obroty. Niezdecydowani zaczną kupować
akcje. MIsie mogą bardzo szybko zacząć rosnąc bo dzisiaj zostały oczyszczone. Miałem nadzieję na większą zwałę ale gospodarka amerykańska podzieliła się na dwie części - jedna to banki, ubezpieczyciele obligacji, budowlanka, przemysł motoryzacyjny, wielcy detaliści (supermarkety), agencje nieruchomści-one wszystkie mają wielkie problemy...druga to przede wszytkim firmy czerpiące zyski z zagranicy: HP, IBM, Microsoft, ExxonMobil, Chevron, AIG, Mc Donalds, Starbucks itd oraz firmy eksportowe: rolnictwo, samoloty, surowce, stal. Gdyby tak odciąć tą drugą grupę to mielibyśmy powtórkę z 1929 roku...do tego dochodzi zbrojeniówka i cały sektor defensywny wydający miliardy dolalarów (Bush ostatnio przeforsował 70 mld -co daje jakieś 0,5% PKB). Dodatkowo 170 mld $ zostanie przekazane konsumentowi co doda kolejne 1,2% PKB a w skutek efektu domina może wygenerować nawet dwa razy więcej w skali roku. W jakim zatem kierunku podąży rynek w USA?
Kluczem do rozwiązania zagadki jest dolar. Tak długo jak FEDowi uda się go utrzymywać na niskim poziomie tak długo giełda będzie się broniła przed bessą. Dzisiejsze dane o rosnącej inflacji zapaliły u mnie czerwone światełko. 18 marca redukcja może być symboliczna, nie zdziwiłbym się gdyby Bernanke obciął jedynie 0,25%. Wszystko zależy od sytuacji na rynku SIV, CDO i innych wymysłów chciwości ludzkiej oraz może przede wszystkim od ubezpieczycieli obligacji mogących mieć spore problemy z płynnością finansową...każda pozytywna widomość z tego sektora może paradoksalnie okazac się negatywna dla giełdy...Giełda rosła jak dolar tracił ale trend ten nie będzie trwał przecież wiecznie...wzrost jego wartości w skutek zmiany nastawienia FEDu dobije malejące zyski spółke podczas nieuniknionej już raczje recesji...zostawiam powyższe rozważania do waszego przemyślenia. pozdrawiam