Forum Polityka, aktualnościKraj

Winiecki dla Money.pl: "Za co ojciec bił syna, czyli o walce z recesją"

Winiecki dla Money.pl: "Za co ojciec bił syna, czyli o walce z recesją"

Wyświetlaj:
Wskazanie z Maripozy / 83.9.238.* / 2011-12-30 19:18
1. Dopytać sie wreszcie co jest z wyrokiem w sprawie karnej Skrzypek-Winiecki!

2. No i nie czytać takich BREDNI Winieckiego jak ta:"Podobnie dzieje się na rynku mieszkaniowym, gdzie za wszelką cenę (nawet kolejnej bańki mieszkaniowej) rząd szuka dróg utrzymania – popularnego politycznie, ale bardzo szkodliwego ekonomicznie – programu kredytów mieszkaniowych dla tych, którzy nie oszczędzają, nie zarabiają regularnie i po prostu nie mają wiarygodności kredytowej. Ale głosują w wyborach i na to liczą rządzący politycy..." Cyz może byc wiekszy DEBILIZM EKONOMICZNY jak takie stawianie sprawy jak to robi Winiecki.
Magiczna noga rynku / 178.37.128.* / 2011-01-19 10:55
Łukaszenko powstrzymał te rodzaje prywatyzacji forsowanej przez MFW, które zrujnowały sąsiadów Białorusi. W Rosji, kilku kolesi byłego prezydenta Jelcyna, jak obecnie więziony miliarder Chodorkowski, zagarnęli cały przemysł, kopalnie rudy żelaznej i tereny roponośne. Większość z ukradzionego narodowi mienia sprzedali przedsiębiorstwom zachodnim, które złupiły Wschód z pazernością nie mającą miejsca od czasów podboju Meksyku przez Corteza.... Israel Shamir tłumaczył Roman Łukasiak
acomitam / 87.204.92.* / 2011-01-18 07:18
Święte słowa! Recesja nie jest zła, a nawet korzystna. Odsiewa ziarno od plew. Jest coś takiego w psychice człowieka, że w czasach koniunktury, zaczyna się z nim dziać coś niedobrego. Jakby zaczynał tracić rozum. Że wspomnę tylko szaleństwo boomu internetowego. Któż nie budował w tamtym dziwnym czasie swojej strategii internetowej? Nawet firmy produkujące obuwie nagle ogłaszały, że zmieniają branżę i wchodzą w Internet. Nie byłoby to może jeszcze tak szokujące, ale to że nagle bankrut po takim komunikacie odzyskiwał w oczach inwestorów zaufanie, a jego wartość szybowała pod niebiosa musi dziwić. To było jakieś zbiorowe szaleństwo. Ekonomiści budowali jakieś nieprawdopodobne teorie końca tradycyjnej ekonomii opartej na tradycyjnych pojęciach wartości, kosztów i zysków. Młodzi, wykształceni albo i nie, nagle stawali się milionerami, ulubieńcami mediów, Kupowali jachty, samoloty i w ogóle odbijało im nieźle. Śmieszne to wszystko było, bo po tych spazmach szaleństwa ekonomia przypomniała, że z pustego i Salomon nie naleje. Jak coś nie miało realnej wartości, to choćbyśmy nie wiem jak zaklinali, wcześnie czy później ten brak zostanie objawiony. Dzisiaj rządy i politycy zachowują się podobnie. Też im rozum odebrało i najwyraźniej nie zauważają, że król jest nagi. W odróżnieniu od profesora Winieckiego jestem jednak pesymistą: w relacjach władzy ze społeczeństwem nie działają prawa ekonomii. Możliwości oczyszczania są bardzo ograniczone, bowiem ludzie w swoich wyborach nie posługują się rozumem. Wystarczy że jeden z drugim zadeklaruje, że zrobi wszystkim dobrze, naobiecuje gruszek na wierzbie, aby miął pewność, że pokona nawet najbardziej rozsądnego kontrkandydata, który powie ludziom, że czeka ich pot i znój. W systemach politycznych, takich jak w Polsce, dochodzi jeszcze jeden problem: brak politycznych alternatyw. Wmówiono ludziom, że mają do wyboru albo PO, albo PiS, a ci durnie przyjęli to za oczywistą oczywistość i toczą te swoje boje bez znaczenia.
kwl / 82.210.151.* / 2011-01-17 12:06
Wyborcy mają możliwość ukarania polityków za błędne decyzje dopiero w dłuższym terminie i to wtedy, gdy nie odwróci się ich uwagi jakąś wojną, katastrofą lotniczą czy dyskusją o aborcji. Bardziej starannie egzekwują swoje interesy (i szybko dają po łapach) silne grupy interesów odpowiedzialne za stworzony bałagan. Jeśli poczują się zagrożone - uruchamiają "niezależne media" i politycy wieją, gdzie pieprz rośnie (albo gdzie uruchamia się programy pomocowe). I karuzela się kręci.....
MN4 / 78.8.35.* / 2011-01-17 12:18

silne grupy interesów odpowiedzialne za stworzony bałagan

Te silne grupy, zwykle utożsamiane są z przemysłem ciężkim, bankami, wojskiem, rolnictwem.
Problem polega na tym, że te same zasady dotyczą grup interesów: patriotów, ekologów, administracji państwowej, katolików, kobiet, kochających inaczej.
Nad zdrowym rozsądkiem może przeważyć interes każdej z tych grup nacisku.
,,CULAJ. / 95.48.168.* / 2011-01-17 11:17
NAJPIERW PISZĄ ZE ZIELONA WYSPA, RECESJI INFLACJI I DŁUGU NIEMA a TERAZ ZE JUZ NICZEGO NIEMA" CYT Z kANONOWICZA bIAŁYSTOK)
-MAK_ATA / 78.8.145.* / 2011-01-17 10:42
palikota (po tymochowiczu) na zjezdzie w Katowicach - nie pojawił się: strefił czy zmądrzał?
arch / 2011-01-17 10:14 / Tysiącznik na forum
.
.

Proponuję spojrzeć nieco inaczej na politykę makroekonomiczną

prof Winiecki: --" Rząd dobrze robi, że nie proponuje reform "
2009-12-18 06:00 money .pl

Tawariszcz wsio w pariadkie ?
m-53 / 83.6.40.* / 2011-01-17 08:43

W demokracji to lanie maja prawo dać hazardzistom wyborcy.


Wróćmy do naszych baranów (przysłowie francuskie). Bardziej stosowne niż nasze - wróćmy na nasze podwórko, choć to też kojarzy mi się wprost z naszym podwórkowym piłkarzykiem.
Bo Winiecki jakoś tak ogólnie, o Ameryce, o FED-zie. A to u nas dług i jego koszty rosną zastraszająco.

Konkludując W tym roku mamy okazję dać lanie hazardzistom i łobuzom.
P.S.
Ja przytoczone przysłowie znam w innej wersji.
Ojciec lał nie za to, że źle zrobił ale za to, że nie pomyślał.
MN4 / 78.8.35.* / 2011-01-17 09:33
Dług rośnie, ale nie z powodu drukowania pieniędzy czy obniżania stóp procentowych - czyli tego co zrobił Obama i czego oczekuje PiS i SLD.

Nie mieszaj.
mat- / 78.8.145.* / 2011-01-17 10:45
ostanie reformy ekonomiczne w realu przeprowadzili: prof. hausner i prof. gilowska. A prof. gomułka dał nogę z rządu tuska jak zobaczył co jest grane. Po prostu: FAKTY ?MN4" a nie ŚCIEMA!
m-53 / 83.6.40.* / 2011-01-17 10:07

Dług rośnie, ale nie z powodu drukowania pieniędzy czy obniżania stóp procentowych


A czy przez to jest mniejszy
czego oczekuje PiS i SLD.

Przypominam łaskawco, że rządzi PO a nie "oczekiwania". Masz jak widzę paranoiczną czkawkę.
MN4 / 78.8.35.* / 2011-01-17 12:08
Mieszasz.
Dług powstaje w recesji zawsze, bo nikt nie potrafi obciąć kosztów z dnia na dzień. Ten występuje u nas i wszyscy czekamy działania rządu.
Dług (Keynes'owski) powstaje, gdy (w kryzysie) drukujesz pieniądze i luzujesz gospodarkę.
O tym drugim długu pisze autor.

Najnowsze wpisy