niewierzący ateusz
/ 83.26.38.* / 2010-08-30 19:51
woda morska ma pH > 8, w ostatnich 20 latach pH północnego pacyfiku spadło z 8,12 do 8,08 w tym czasie stężenie co2 w atmosferze wzrosło o ok. 50 ppm, no może przypadek,ale jeśli nie to,gdy stężenie co2 wzrośnie do 500 ppm pH spadnie do 7,8-7,7 , gdy do takiego poziomu obniżono pH w laboratorium to fitoplankton,zaczął mieć poważne problemy z przyswajaniem żelaza, rzecz jasna ewolucja działa, jakiś tam odsetek fitoplanktonu może funkcjonować bez problemów w wodzie o obniżonym pH ale przy tym tempie zmian - 500ppm co2 będzie w okolicach roku 2050- zanim osobniki odporne na niższe pH zastąpią osobniki które padną na skutek zakwaszenia wody morskiej, ilość fitoplanktonu zmaleje o kilkadziesiąt procent, to spowoduje zaburzenia w morskim łańcuchu pokarmowym i wyginie wiele gatunków morskich,ale pies je trącał, o tym ,że fitoplankton pochłania co2 i produkuje tlen dodam tak na wszelki wypadek jakby kto nie wiedział, i tak ziarnko do ziarnka, albo plasterek po plasterku, wzmożona emisja co2 z paliw kopalnych, plus zagłada powiedzmy połowy fitoplanktonu,plus wytrzebienie połowy lasów,i za sto lat wasze prawnuki będą miały w okolicach 1000 ppm co2. ale to ich problem,dadzą sobie radę ,a jak nie dadzą to nie wasz problem,nie? a 1000 ppm co2 to pH oceanów poniżej 7,5 no jakieś fitoplanktoniczne mutanty pewnie się pojawią i przetrwają, ale zanim się rozmnożą i zastąpią te,które wygineły to...
nie ma żadnego dokładania do lepszego jutra, albo ograniczymy emisję co2 ,albo za 100 lat dojdzie do takich zmian środowiskowych,że szlak trafi 90% gatunków w tym homo cholerawiedlaczegosapiens., problem z zagorzałymi antyekologami jest mniej więcej taki jak z wierzącymi w boga, tym drugim nie da się powiedzieć po śmierci A NIE MÓWIŁEM ! i tym pierwszym też się nie da,bo raczej jest mało prawdopodobne byśmy roku 2100 dożyli,kiedy to negatywne skutki każdy gołym okiem będzie widział i odczuwał na własnej skórze,jeśli nic się z emisją co2 nie zmieni