Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Winiecki: Gorący oddech inflacji

Winiecki: Gorący oddech inflacji

Money.pl / 2007-05-14 08:47
Komentarze do wiadomości: Winiecki: Gorący oddech inflacji.
Wyświetlaj:
obywatel RP / 81.210.19.* / 2007-05-21 08:47
Pan prof. marzy, że nareszcie coś się rypnie i będzie: - a nie mówiłem?! Panie prof.! Może jednak jest coś pozytywnego w obrazie MOJEGO państwa?
loop / 84.234.10.* / 2007-05-14 18:19
Jakoś pożal się Boże prof. Winiecki słowem nie wspomniał, że obłąkane,kołchozowe lewactwo narzuciło Polsce limity produkcyjne cementu i innych materiałów budowlanych i nie tylko. W obliczu boomu budowlanego materiały budowlane drożeją bo nie ma podaży na właściwym poziomie. W komunie przerabialiśmy to aż do krwi. Pożal się Boże prof. Winiecki będzie upatrywał inflacji w tym, że Kaczory księżyc podprowadzili a nie zauważa recydywy sierpa i młota w eurokołchozie. No cóż, gdyby zauważał to dziś nie byłby pożal się Boże profesorem. Byłby porządnym człowiekiem.
marek1982 / 87.207.232.* / 2007-05-14 20:52
Bzdury Pan Winiecki pisze. Mam 25 lat, skończyłem studia i pracuję dopiero od pół roku. Zaczynałem pracę od 1000 netto, od maja będę zarabiał 1600 netto, a w ciągu 2 lat mam zamiar dojść do 3000 zł netto. Przy takich podwyżkach leję na inflację :)
Zaniepokojonaa / 83.21.82.* / 2007-05-14 20:36
Winiecki uprawia propagande polityczną dla cwiercinteligentów. Nikt myslacy nie da sie zmanipulowac jego półprawdami a zwłaszcza przemilczeniami. O najwazniejszych rzeczach Winiecki zapomina.

Przykład.
Eurokołchoz uderzył nas limitem produkcyjnym cementu. Mozemy produkowac zaledwie 11 mln ton mimo iz bedzie potrzeba 17-25 mln ton.
BYŚ / 83.26.121.* / 2007-05-14 20:20
Twoim zdaniem porządny człowiek to tylko PISdzielec?
Semen Palikwit / 87.99.44.* / 2007-05-14 11:29
to spada dynamika zysków, w sektorze tworza sie bariery wejscia do sektora a słabi odpadają, co zmniejsz a podaż usług budowlanych i ceny idą do góry ale to przy stałym popycie na usługi budowlane a w Polsce , popyt rośnie i bedzie rósł drastycznie ze wzgledu choćby na ME w 2012, wiec ceny będa rosły ze zdwojoną siłą. Nałozą sie dwa efekty popytowyy i opisany powyżej..
scorpion1 / 195.38.12.* / 2007-05-14 08:49
Rada Polityki Pieniężnej powinna tak starać się ustawiać stopy, aby zapewić pogodzenie dwóch celów: z jednej strony zduszenie inflacji poprzez podnoszenie stóp a z drugiej obniżanie stóp aby zapewnić jak najlepsze warunki rozwoju gospodarczego. Prof. Balcerowicza interesował zawsza tylko ten pierwszy cel. Jak to możliwe, że tak wielki strateg zawsze ignorował tę drugą kwestię?
Fr.Skwarnicki / 194.181.106.* / 2007-05-14 15:24
To dość dowolna opinia, w tym sensie, że nie oparta na żadnych przesłankach. Przypomnę, że kiedy Balcerowicz obejmował urząd Prezesa NBP (i przewodniczącego RPP) -w styczniu 2001 r. stopa procentowa kredytu lombardowego wynosiła 23%, a kiedy opuszczał urząd-w styczniu 2007 r. - wynosiła 5,5%. Jeśli dobrze pamiętam RPP w tym okresie ani razu nie podniosła stóp procentowych. Zatem zarzut nadmiernego dławienia inflacji i lekceważenia warunków rozwoju gospodarczego wydaje się mocno przesadzony.
scorpion1 / 89.78.45.* / 2007-05-14 19:51
Trudno, aby utrzymywał stopy na wysokości 23%. To chyba oczywiste..... Alan Greensspan, niekwestionowany autorytet w dziedzinie polityki pieniężnej pisał swego czasu: "Uwzwględniaj zawsze w swoich decyzjach równocześnie poziom inflacji, tempo wzrostu gospodarczego i poziom bezrobocia". Dławienie inflacji, jej niski poziom nie może być celem samym w sobie, czy nadrzędnym nad celem rozwoju gospodarki. W czasie gdy Belcerowicz piastował wyżej wymienione urzędy niestety ale stosował daleko posunięte asekuranctwo nie dbając o pobudzenie wzrostu gospodarczego.
arch / 83.30.240.* / 2007-05-14 17:00
Skandal w Banku Światowym polegal na tym, że dyrektor tej instytucji, jeden z głównych architektów polityki zagranicznej neokonserwatywnego rządu Bush’a, nazwiskiem Paul Wolfowitz pokazał swoją chucpę i uzyskiwał usługi seksualne, w zamian za wysoką gażę płatną jego kochance, przez tenże bank, na jego własne polecenie.

Wolfowitz dziś może stracić stanowisko dyrektora Banku Światowego z powodu skandalu seksualnego.
Fr.Skwarnicki / 194.181.106.* / 2007-05-14 17:20
Acha.Wolfowitz miał też dziurawe skarpetki, co wyszło na jaw, gdy zdjął buty wchodząc do meczetu w Stambule.
MN1 / 80.51.231.* / 2007-05-14 09:40
NIe ma drugiej strony. To jest ta sama strona.
czytajMichalkiewicza / 213.158.197.* / 2007-05-14 08:47
„Dziś mój zenit, moc moja dzisiaj się przesili, dziś poznam, czym najwyższy, czylim tylko dumny” – mogliby powtarzać dzisiaj za mickiewiczowskim Konradem konfidenci, a także sam „drogi Bronisław”, gdyby zdenerwowanie nie mąciło umysłów i nie przytępiało pamięci.

Kto by pomyślał, że reputacja tylu autorytetów moralnych, „skarbów narodowych”, ekscelencji i ozdób tubylczych oraz europejskich Salonów, będzie zależała od głosowania w gronie prawników tworzących zespół orzekający Trybunału Konstytucyjnego?

Oddech wstrzymują nie tylko konfidenci, co jest całkowicie zrozumiałe nawet w sytuacji, gdy żaden z nich niczego nie podpisywał, a jeśli nawet kiedyś coś tam może i palił, to przecież się nie zaciągał, a jeśli nawet raz czy dwa się zaciągnął, to przecież nikomu to nie zaszkodziło, a jeśli nawet temu czy owemu zaszkodziło, to kto to widział, żeby rozdrapywać stare rany, polować na czarownice i dopuszczać do siebie żądzę zemsty?

Więc oddech wstrzymują nie tylko konfidenci, biedne ofiary systemu, który właściwie nie był taki zły, o czym najlepiej może zaświadczyć Aleksander Kwaśniewski, wraz z całą trzódką bojowników o wolność i demokrację. Oddech wstrzymuje też cała postępowa Europa, która na widok męczeństwa zgotowanego „drogiemu Bronisławowi” aż zatrzęsła się ze zgrozy i zaczęła przebąkiwać o możliwości udzielenia Polsce „bratniej pomocy”.

Oczywiście nie będzie takiej potrzeby; „policmajster powinność swej służby zrozumiał” i zamach na dziedzictwo Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej zdusi w zarodku własnymi rękami, przy pomocy suwerennej decyzji, takiej samej, jaka kiedyś podjął generał Jaruzelski.

Ciekawe, że postępowa Europa, tak dzisiaj zaniepokojona stanem demokracji w Polsce, u siebie, na własnym terenie, nie miała przy lustracji komunistycznej agentury żadnych zahamowań.

Niemcy nie mieli względów ani na „skarby narodowe”, ani na autorytety moralne, ani nawet – strach powiedzieć – na samobójców, którzy u nas objawiają się in odore sanctitatis. Kuracja przeczyszczająca była szybka, bezwzględna i radykalna.

No tak, ale to są państwa poważne, w odróżnieniu od naszej atrapy, przykrywającej tylko PRL-owskie szambo, z którego bije pod niebiosa przeraźliwy smród, przyprawiając samego Pana Boga Wszechmogącego o mdłości.
MN1 / 80.51.231.* / 2007-05-14 09:49
Nie mogę słuchac Michalkiewicza. Zamienia się w Urbana, to już tylko przekora i prowokacja. Jeszcze mam nadzieję, że pobudki ma szlachetniejsze.
.... / 213.158.197.* / 2007-05-14 10:17
No to chociaż Ziemkiewicza, gdzie opisuje jak się sfrajerzył w potyczce ze szczwanym liskiem. Ale wcale mi go nie żal - w końcu to on napisał "Michnikowszczyznę" w której na prawie 400 stronach udowodnił, jakim szubrawcem jest Michnik, a potem dał mu się wydymać jak smarkacz...

Jak się ma miękkie serce, to się ma twardą d...

http://www.gazetapolska.pl/?module=content&article_id=2149
MN1 / 80.51.231.* / 2007-05-14 12:04
Ziemkiewicz jest nie mniej manichejski w swoich osądach i podziałach niż Michnik, ale z zasady staram się nie szufladkować więc nie rozwijam tego tematu.
1. U Ziemkiewicza zauważam za to, że jest inny w np. w GP i inny w telewizji, jest jakby dwóch panów Z, jeden zrównoważony zdolny do kompromisu (telewizyjny), drugi demagogiczny, zacietrzewiony (gazetowy).
2. W GW lubię czytać strony katolickie i trudno mi traktować to pismo jako np. antyklerykalne.
.... / 213.158.197.* / 2007-05-14 13:12
GW była antyklerykalna, gdy kler był wielkim zagrożeniem dla jej promowania ideologii kosmopolityzmu (np. za AWSu). Moim zdaniem Michnik uznał, że poważnego zagrożenia z tej strony już nie ma. (no może poza Rydzykiem, który oczywiście jest zaciekle tępiony)

Najnowsze wpisy