Niestety, ale wciąż panuje u nas ciemnogród. W mediach jest mnóstwo róznej maści (ale bez nazwiska) ekspertów, analityków i innego badziewia, które dla zwykłej sensacji, manii wzbudzania fobii i chęci jakiegokolwiek istnienia rzucają na prawo i lewo takie wypowiedzi, które nasz "oczytany" naród traktuje jak wyrocznię. Do tego wszystkiego "wytrawna" opozycja w imię świętej wojny z e znienawidzonym rządem, kretyńsko podsyca atmosferę prefabrykując róznego rodzaju wątpliwej jakości ekspertyzy czy analizy, które "oczytany" naród przyjmuje jako słuszne, a gdy ktoś taki jak nazywa sprawę po imieniu (według mnie słusznie), to podnosi się narodowa wrzawa. I tak merytoryka ustępuje pola bezsensownemu bełkotowi o farmazonach. Najgorsze jest niestety, to że na tej naszej narodowej ciemnocie, wzajemnych waśniach i podkopach żerują takie hieny jak JP Morgan i tym podobne szemrane instytucje:(

Ma Pan rację. W CNBC Biznes siedzą naganiacze na spadki. Wszystko widzą źle. A jak są dobre wieści to ich nie podają. Jak ktoś chce powiedzieć coś pozytywnego to zaraz się okazuje, że mówi nie na temat lub że już jest brak czasu. Za takie nagonki powinno się się ich rozliczyć. Można przecież cofnąć koncesję za nierzetelne przekazywanie wiadomości. Brak rzetelności to oszustwo, które szkodzi społeczeństwu.

Czyli jak eskimoskie media będą udawać, że kryzysu nie ma to go nie będzie! Za Gierka pokazywano bez przerwy hutnika przy piecu, wmawiano nam, że Polska to dziesiąta potęga gospodarcza świata a potem na sklepowych półkach był sam ocet! W mediach trzeba mówić prawdę a nie kreować wirtualnej rzeczywistości. Jednak żeby tak było, Polska musi mieć swoje media w których nie będzie ani jednego, powtarzam ani jednego eskimosa!!!

To Rozłucki musi uważać na to co wyprawia na giełdzie.

Najgorsze sa tytuly, majace siac panike zeby przyciagac czytelnika. Fatalnie redagowane sa same artykuly. Z powodu chaotycznego wyboru wskaznikow i bledow skladni przekaz jest niejednoznaczny. Dla edukacji czytelnikow przydalyby sie rzeczowe i zwiezle komunikaty redagowane u samego zrodla i przekazywane w ogolnie zrozumialym jezyku. To moze zapobiec dezynformacji szerzonej przez partie i rzad. Powinnismy polegac na instytucjach kompetentnych i niezaleznych od politykow.

Dziennikarstwo w Polsce mamy FATALNE. Nie tylko to ekonomiczne. Dziennikarze gadają z głupimi politykami zamiast z ekspertami. Głupio powtarzają to, co politycy kłapną przed kamerą nie fatygują się by sprawdzić, co dany polityk mówił na ten temat przy innej okazji, jak głosowała w tej sprawie, co jego partia obiecywała, co napisali w swoim programie wyborczym. Więc politykom można wszystko. I ludzie głosują na tych głupków. I potem mamy dwa lata rząsów PiSu z LPR i Samoobroną. Nie będzie w Polsce dobrej demokracji bez dobrego dziennikarstwa.