Winiecki: Mnożnik keynesowski - kelner daje napiwki konsumentowi
Money.pl
/ 2012-03-12 12:14
Pilsener
/ 2012-03-12 13:27
/
Sofciarski Cyklinator Parkietów
Gdyby Keynes patrzył na to, co wyprawiają dzisiaj politycy z gospodarką to szybko by się przekręcił z wrażenia.
Oczywistą bzdurą jest pobudzanie gospodarki poprzez wydatki rządowe pozyskane z emisji obligacji, przecież te obligacje kupują banki które nie muszą już zarabiać na kredytach, przez co firmy mają mniej pieniędzy (efekt wypychania). Kolejny aspekt to efektywność rządowych wydatków - żaden rząd nie będzie tak efektywny jak firmy prywatne. Następna sprawa - inwestycje w czasach dekoniunktury nie są tak opłacalne jak w czasach prosperity, jeśli dajemy firmie X kasę to w czasie prosperity utworzy ona za to więcej etatów.
Keynes zakładał łagodzenie cykli koniunkturalnych poprzez wykorzystanie nadwyżki zgromadzonej w czasie prosperity na zasadzie, że w czasie prosperity podatki są wyższe a w czasie recesji się je obniża, nie sądzę, aby był zwolennikiem drukowania kabzy i emisji obligacji oraz podnoszenia podatków, bo przecież jak recesja to rząd potrzebuje kasy! Żeby ją zwalczyć - przecież to bzdura. To nie jest Keynesizm tylko jakaś patologia.
Keynism to IDEOLOGIA!!!
/ 80.55.247.* / 2012-03-12 14:00
Keynes DOBRZE WIEDZIAŁ jakie KUGLARSTWO proponuje gdyż jak krytycy chcieli argumentować że "...ale w dłuższym okresie..." to Keynes przerywał im wołając że "w dłuższym okresie to wszyscy umrzemy!" i jak powiedział tak zrobił; umarł a DŁUGI i KUGLARSKIE myślenie po nim pozostało...
gregory_w
/ 194.105.132.* / 2012-03-12 13:03
Jest kompletnym nieporozumieniem stosowanie ww. wyznacznika, i to jest przyczyna dla której teorie keynesowskie cały czas mają się dobrze.
Oprócz wymienionych przez autora anomalii przytoczył bym jeszcze jedną, która być może tłumaczy fenomen prawie najdroższych w Europie autostrad:
Otóż, jeśli rząd wyda na jakiś odcinek autostrady 1,5mld zł to poskutkuje to wzrostem PKB o 0,1pp. Jeśli zaś wyda na tę samą autostradę 3mld zł to skutkiem będzie wzrost PKB o 0,2pp.
Pytanie retoryczne: Co bardziej opłaca się rządowi (w sensie popularności), którego skuteczność zarządzania gospodarką mierzy się wzrostem PKB?
Skuteczność zarządzania gospodarką powinno mierzyć się przyrostem długu publicznego a nie wzrostem PKB!
Jakub_sza
/ 46.113.210.* / 2012-03-12 12:46
to tak jak w naukach technicznych sprawność urządzenia powyżej 100% ;)
choć rola wydatków Państwa, redystrybucji w celu osiągnięcia konkretnego rezultatu np stadionu, ma sens, choć może nie w tym konkretnym przykładzie. choć jest obarczona ceną x2 albo x3.
troche prawdy
/ 188.95.29.* / 2012-03-12 12:38
www.youtube.com/watch?v=gHBj4gHqcTA
cz1
www.youtube.com/watch?v=FJSITFgub0Q
cz2
www.youtube.com/watch?v=Q2N46GYhkJg
cz3
itp, na ich usługach rudy dobija społeczeństwo , zresztą nie on pierwszy
Keynism to IDEOLOGIA!!!
/ 80.55.247.* / 2012-03-12 12:14
Dlaczego? BO ZAWSZE prowadzi do WOJNY wtedy kiedy przez te wszystkie "ożywiania gospodarki" jest już tyle długów i problemów że w końcu nie ma innego wyjścia jak tylko cały ten "system" ZRESETOWAĆ czyli pozabijać wierzycieli oraz napaść na sąsiadów i zabrać im to co jeszcze mają...