Bernard+
/ 83.4.30.* / 2010-09-13 18:36
Najniebezpieczniejsze kłamstwa – to prawdy nieco zniekształcone. Powiedział Georg Christoph Lichtenberg. Przedstawiciel oświecenia. Od 1770 był profesorem matematyki i nauk przyrodniczych na uniwersytecie w Getyndze. Twórca niemieckiej fizyki eksperymentalnej i jeden z najwybitniejszych przedstawicieli niemieckiej aforystyki.
Panie Winiecki prawie ma Pan rację, ale tylko ogólnie i w bardzo uproszczonym uczniowskim podejściu do problemu można by przyjąć, że ustanawianie minimalnej płacy przez władzę takie jak Pan opisuje czasami przynosi skutki. Ale podkreślam, że to uproszczenie jak na profesora jest o wiele za daleko idące TAK DALEKO, ŻE NIE MÓWI pan CAŁEJ PRAWDY A TO NAJGORSZE KŁAMSTWO. Bo porównajmy wywody OSOBY Z TYTUŁEM PROFESORA EKONOMII dość płaskie twierdzenia z tym, co o pracy i płacy pisał Jan Paweł II w encyklice LABOREM EXERCENS, cytuję: z rozdziału pod tytułem: „Problem pracy kluczem do kwestii społecznej”.
W kontekście tej „kwestii” zgłębianie problemu pracy ludzkiej doznawało ciągłego „uwspółcześniania”, zachowując stale ów chrześcijański zrąb prawdy, który można nazwać odwiecznym.
Praca ludzka stanowi klucz, i to chyba najistotniejszy klucz, do całej kwestii społecznej, jeżeli staramy się ją widzieć naprawdę pod kątem dobra człowieka ażeby „życie ludzkie uczynić bardziej ludzkim”.
Rozdział pod tytułem:
Zagrożenie właściwego porządku wartości
Niebezpieczeństwo traktowania pracy ludzkiej, jako sui generis „towaru” czy anonimowej „siły” potrzebnej dla produkcji (mówi się wręcz o „sile roboczej”), istnieje stale, istnieje zwłaszcza wówczas, gdy całe widzenie problematyki ekonomicznej nacechowane jest przesłankami ekonomizmu materialistycznego
Z kolejnego rozdziału pod tytułem: „Pracodawca „pośredni” a „bezpośredni””
Pojęcie pośredniego pracodawcy można stosować w wymiarze każdego z osobna społeczeństwa, a przede wszystkim państwa. To ono, bowiem winno prowadzić właściwą politykę pracy. Wiadomo jednakże, iż w obecnym układzie stosunków gospodarczych w świecie zachodzą pomiędzy poszczególnymi państwami wielorakie powiązania, wyrażające się choćby w procesie importu i eksportu, czyli wzajemnej wymiany dóbr ekonomicznych, bądź to surowców, bądź półfabrykatów, bądź wreszcie pełnych wytworów przemysłowych. Procesy te tworzą także wzajemne uzależnienia, w wyniku, czego trudno mówić w odniesieniu do jakiegokolwiek państwa, choćby najpotężniejszego w znaczeniu ekonomicznym, o pełnej samowystarczalności, czyli autarchii.
Odległość pomiędzy krajami bogatymi a ubogimi nie zmniejsza sie i nie wyrównuje, ale coraz bardziej powiększa na niekorzyść tych ostatnich. Oczywiście, że nie może to pozostać bez skutku dla lokalnej polityki pracy oraz dla sytuacji człowieka pracy w gospodarczo upośledzonych społeczeństwach. Bezpośredni pracodawca, znajdując się w systemie takich uwarunkowań, określa warunki pracy poniżej obiektywnych wymagań pracowników — zwłaszcza, jeżeli sam chce z prowadzonego przez siebie przedsiębiorstwa (czy też z prowadzonych przez siebie przedsiębiorstw, gdy chodzi o sytuację „uspołecznionej” własności środków produkcji) czerpać możliwie wielkie zyski.
Fakt wzajemnego uzależnienia poszczególnych społeczeństw i państw oraz konieczność współpracy w różnych dziedzinach przemawia za tym, ażeby zachowując suwerenne prawa każdego z nich w dziedzinie planowania i organizacji pracy w zakresie własnego społeczeństwa, działać równocześnie w tej doniosłej dziedzinie w wymiarze międzynarodowej współpracy poprzez wielorakie umowy i porozumienia. Trzeba także i tutaj, aby kryterium owych umów i porozumień stawała się coraz bardziej praca ludzka, rozumiana, jako podstawowe prawo wszystkich ludzi i dająca wszystkim pracującym analogiczne uprawnienia, tak, aby poziom życia ludzi pracy w poszczególnych społeczeństwach ukazywał coraz mniej rażących różnic, które są niesprawiedliwe i mogą prowokować również do gwałtownych wystąpień. Organizacje międzynarodowe mają w tej dziedzinie ogromne zadania do spełnienia. Trzeba, ażeby kierowały się trafnym rozeznaniem złożonych sytuacji i uwarunkowań naturalnych, historycznych, cywilizacyjnych i innych — trzeba też, aby posiadały w stosunku do ustalonych wspólnie planów działania większą operatywność, czyli skuteczność realizacji.
Z rozdziału pod tytułem „Płaca i inne świadczenia społeczne”
Problemem kluczowym etyki społecznej jest w tym wypadku sprawa sprawiedliwej zapłaty za wykonywaną pracę. Nie ma w obecnym kontekście innego, ważniejszego sposobu urzeczywistniania sprawiedliwości w stosunkach pracownik — pracodawca, jak właśnie ten: zapłata za pracę. Bez względu na to, czy praca ta dokonuje się w ustroju prywatnej własności środków produkcji, czy też w ustroju, w którym własność ta podległa „uspołecznieniu”, stosunek pomiędzy pracodawcą (przede wszystkim bezpośrednim)