Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Winiecki: Stadion narodowy, czyli lekcja ekonomii

Winiecki: Stadion narodowy, czyli lekcja ekonomii

Wyświetlaj:
ekonomistaQ / 80.62.51.* / 2007-11-05 17:05
BLE,BLE Jak czytam kometarz tego pseudo ekonoma ,to nie rozumiem,ze money.pl zamieszcza jego ble ble
jego
belzebub / 79.187.37.* / 2007-11-05 14:10
już samorządowa koalicja PO i PSL+LiD popisuje sie w Poznaniu.
Termy Maltanskie wbili chyba juz łopate i na tym skończyli.
Koszt w miedzy czasie wzrósł z 200 milionów złotych do 370 milionów.
Zuchy fachowcy.
tuskowa drużyna jeszcze nie raz przyprawi nas o atak śmiechu z ich fachowości.
byczekfernando / 79.187.37.* / 2007-11-05 13:19
w tym roku jeszcze zdążylismy świętow3qac Zaduszki na starych cmentarzach. Gronkowiec może w przyszłym roku przenieść z centrum Warszawy Powązki i Brudno, przeciez ziemia tam jest tyle warta ! Apartamentowce na Brudnie i Powązkach !
Szmal nie ma granic !
Cmentarze poza miasto !
MN2 / 2007-11-05 13:34 / Bywalec forum
Cmentarze do centum. Wszystkim będzie bliżej. Szmal się nie liczy, bo jest niczyj.
Kangoor / 88.220.40.* / 2007-11-05 11:26
Tak w ramach liberalnej"ekonomii" Pan Walter powinien dostać za panstwowe pieniadze ładny stadion, a tereny na Pradze nalezaloby swoim puscic w ładnym cichym przetargu, gratuluję P.winiecki nagroda Pana nie minie.
Jakas synekurka na niemieckim uniwesytecie? najlepiej nad Odra.
belfegor / 79.187.37.* / 2007-11-05 13:24
Onyszkiewicz kiedyś podarował żonie wspólnika Waltera dziąłke na jej klinikę mimo sprzeciwu Sztabu Generalnego. Jakoś dziwnie ITI ma szczęście do drczyńców. Teraz stadionik za 400 milionów, a co rządzi sie !

Czy będziemy usprzętaqwiac dlaej szpitale z Wilkiej Orkiestry skoro kolesie liberały będą sobie dziielić łupy na prywatyzacji ?
raqq / 2007-11-05 16:10 / Bywalec forum
Nie wiem który raz to piszę ale może w końcu dotrze. Zanim napiszesz jeszcze raz takie głupoty o WOŚP to sprawdź najpierw czyją własnością jest sprzet z którego szpitale tylko korzystają.
Co do stadionu to w artykule nie pada słowo o darowaniu. Legia jako klub potrzebuje większego stadionu. Można go zbudować częściowo za pieniądze państwa czyniąc z niego stadion narodowy w którym państwo będzie miało udziały.
Qbeł / 194.213.1.* / 2007-11-05 13:22
Brakuje słów na takie komentarze, poziom intelektualny na poziomie bruku.., jak takim ludzią jak np. Kangoor wytłumaczyć że chodzi o efektywność, racjonalność i zdrowy rozsądek.
Widać totalny brak podstaw ekonomii, no cóż elektorat PiS...
belfegor / 79.187.37.* / 2007-11-05 13:31
wyjasnij mi mądralo, gdzie jest ten zrdowy rozsądek w darowaniu ITi włascicielowi Legii nowego stadionu budowanego ze społecznych pieniędzy ? Dlaczego nie może to byc stadion miejski, kóry będzie odpłatnie użyczany Legii, a reklamy na nim zainstalowane będą pomnazały dochód miasta ?
Gdzie jest ten zdrowy rozsądek w prywatyzacji szpitala św ZSofii , najlepszego szpitala połozniczego w Polsce, dającego ddochody gminie, przynoszącego zyski na swojej dziłalnosci !
A co ze sprzetem darrowanym jemu przez Wielką Orkiestrę ? To był społeczny dar serca nie dla kilku cwaniaków !
Cogito / 2007-11-05 15:28 / Bywalec forum
Kto ci powiedział nieuku, że będzie darowany. Stadion Legii, też nie jest własnością klubu - to trzeba wiedzieć propagandysto.
Skoro dla ciebie wyrzucanie miliardów w błoto to przykład rozsądku, to się lecz.
prof.X / 87.206.74.* / 2007-11-05 11:20
panie Winiecki podajesz pan bzdurne argumenty.... przecież wszystkim wiadomo że nienawidzisz Kaczyńskich więc wystarczyło żebyś napisał człowiecze: pani Gronliweicz - Walz ma rację bo wysuwa twierdzenia sprzeczne z "doktryną" kaczyzmu.. to by wystarczyło, a nie ubierać nienawiść w "szatę" ekonomii... przecież znamy dobrze twoke poglądy nadufany bufonie.
MN2 / 2007-11-05 13:15 / Bywalec forum
profX: ... wszystkim wiadomo ... znamy dobrze ...
Znowu mówisz w moim imieniu.
Cspostrzegawczy / 2007-11-05 09:52 / Tysiącznik na forum
Lekcję ekonomii to powinien odbyć p. Winnecki ( ciekawe kto mu dał tytuł profesora ?).
A może p. Winnecki należy do słynnego już kręgu "łże elit", który tak wypacza naukę ( tu ekonomię) by „nasze” było na wierzchu.
Lista "łże elity" - http://politycznogospodarczy.blog.onet.pl/
1. Z punktu ekonomi obiektu budowanie stadionu na obrzeżach zmniejszy jego wykorzystanie - zyski, niż budowanie w centrum i to jest OCZYWISTE.
2. Większy koszt gruntu jest dlatego, że teren jest atrakcyjniejszy w sensie dostępu, bardziej skomunikowany - czyli inwestycja w grunt jest logiczna - teren poza miastem wymagałby dodatkowych nakładów na drogi, linie tramwajowe itp.
3. Kłamstwo, że sprzedaż gruntu w centrum przyniesie zyski, za który kupi się grunt na obrzeżach i zbuduje stadion jest perfidne, bo sprzedaje się i kupuje się teoretycznie.
Przy szybkiej sprzedaży i szybkim kupnie cena za ziemię np w Białołęce będzie większa niż cena sprzedaży w Centrum ( 80 ha Białołeka i 30 ha Centrum - takie sa konkretne powierzchnię działki daje dodatkową bonifikatę)
Lepiej byłoby z ekonomicznego punktu widzenia sprzedać ziemię w Białołęce podzieloną na mniejsze działki i zysk będzie większy.
Teren w na obrzeżach musi być większy, gdyż potrzeba więcej miejsc parkingowych.
4. Niby zysk jest ze sprzedaży PAŃSTWOWEJ ziemi - czytaj prywatyzacja po Polsku a nie uwzględnia się, że ten teren pozostanie nasz wszystkich i CAŁA Warszawa będzie korzystać z obiektów tam wybudowanych i ceny gruntów obok Centrum Sportu też pójdą w górę w przeciwieństwie do okolic, gdzie ceny gruntów nie powinny się zmienić, gdyż dodatkowy ruch samochodów utrudni mieszkańcom życie mniej więcej o tyle o ile ulepszy Centrum Sportu.
5. Budowanie stadionu Legi na 40 tys widzów jest nieopłacalne ( dla klubu), gdyż utrzymanie przez Klub tak dużego stadionu podnosi koszty optymalne jest max 30 tyś. Atmosfera meczów klubowych jest inna przy pustym stadionie. Pan W. zapomniał jednak, że potrzebne jest jednak nie 40 a 55 tyś, bo to minimalna pojemność stadionu wymagana przez UEFA na mecz inauguracyjny, a tyle się nie zmieści przy Łazienkowskiej.
PS
Kłamstwo w sprawie nic nie robienia PISu w tej sprawie jest nieuprawnione ( rozumiem jak to mówi polityk, który pomniejsza zasługi, ale „ekonomista” ?). Proszę spojrzeć na wypowiedzi specjalistów od budowy i architektów - w skrócie: zrobiono badania geologiczne, studium komunikacyjne i symulację powierzchni obiektów – wyszło, np. że sam stadion powinien liczyć 7 ha.
raqq / 2007-11-05 16:38 / Bywalec forum
Owszem i ci sami ludzie którzy robili te badania stwierdzili że teren dookoła stadionu jest niestabilny i tak naprawdę to nie wiadomo na jakie problemy natniemy sie podczas budowy stadionu. Stadion 10 lecia jest dobrym przykładem. Zbudowano go na gruzach zwiezionych z całej Warszawy.

1 "budowanie stadionu na obrzeżach
zmniejszy jego wykorzystanie" - bzdura. To tak samo jakby powiedzieć że nikt z Warszawy nie przyjedzie na imprezę zorganizowaną na stadionie w Chorzowie.
2 "teren poza miastem wymagałby
dodatkowych nakładów na drogi, linie tramwajowe" - i dobrze. W ten sposób miasto sie rozwija.
3 Przyznam się że nie do końca zrozumiałem wywód autora ale chyba chciał nam udowodnić że 80h gruntu na peryferiach jest wiecej warte niż 30h w centrum. Tu się zgodzę tylko skoro do wybudowania stadionu wystarczy 30h to po co kupować 80? Czyżby trzeba było zrobić parking niemal 2 razy większy od stadionu?
4."CAŁA Warszawa będzie korzystać z obiektów tam wybudowanych" - rozumiem że liczy pan na nieodpłatne korzystanie z tych obiektów?
"w przeciwieństwie do okolic, gdzie ceny gruntów nie
powinny się zmienić, gdyż dodatkowy ruch samochodów utrudni mieszkańcom życie"
Ciekawe czy mieszkańcy Ursynowa na którym zdecydowanie zwiększył się ruch samochodów odkąd zbudowano metro i niezliczone nowe osiedla, zgodzą się z panem.
5. "Budowanie stadionu Legi na 40 tys widzów jest nieopłacalne" - decyzję pozostawił bym raczej właścicielom
klubu Legia. Jeśli doszliby do wniosku że potrzebują większego stadionu to czemu nie. Lokalizacja posiada wszystkie zalety opcji przez pana promowanej. Należy jednak pamiętać że ta opcja ma przynieść zysk zarówno klubowi jak i miastu. Jest kilka sposobów na zrealizowanie takiej opcji i to ze sporym zyskiem. Trzeba pamiętać że na stadionie narodowym odbywają sie nie tylko mecze, a w okollicy jest również Torwar i korty tenisowe czyli całkim niezła infrastruktura.
warszawskie nie dla piso-bolszewii / 193.41.113.* / 2007-11-05 11:13
Cspostrzegawczy rozwiń proszę punkt nr 1:
" Z punktu ekonomi obiektu budowanie stadionu na obrzeżach
zmniejszy jego wykorzystanie - zyski, niż budowanie w centrum i
to jest OCZYWISTE."

Ja wiem, że dla Ciebie to OCZYWISTA OCZYWISTOŚĆ, niemniej dla mnie to są idiotyzmy. Ale ja jestem tylko kontrolerem kosztów w branży nieruchomości, a Ty jesteś specjalistom. W PS niestety też mijasz się z prawdą.
Cspostrzegawczy / 2007-11-05 11:29 / Tysiącznik na forum
Jak planuje się jakiś obiekt np. stację metra na danej lini to obicza sie ile teoretycznie ludzi mogłoby z niej korzystać i umieszcza się te stacje tak gdzie jest to najbardziej uzasadnione.
"Obłożenie ludźmi" takich obiektów poprawia jego rentowność.
Tak i przy budowie takiego Centrum Sportu wiadomo, że Warszawiak chętniej wybierze sie do Centrum ( to nie tylko stadion, ale i Aquapark, hala sportowa czy centrum wystawiennicze) - z każdej strony dobry dojazd- niż ma robić wyprawę np. do Łomianek.
Korki po imprezie sportowej nie będą paralizowały w Centrum , gdyż wszyscy dojadą czy rozjadą się w różnych kierunkach (wiekszość komunikacją), a nie 99% do miasta, gdy będzie to na obrzeżach i brak masowej miejskiej komunikacji.
maa / 2007-11-05 14:51 / Tysiącznik na forum
Ze stadionu korzysta się, gdy jest mecz - kilka razy w miesiącu.
Ze stadionu 'narodowego" gdy sa igrzyska, albo dożynkowa hucpa. Czyli prawie nigdy!
100% kosztów budowy i 90% kosztów utrzymania pokryje podatnik.
Gdziekolwiek stadion będzie stał, będzie stał 360dni w roku pusty.

A lokalizacja w Białołęce jest znakomita - kibolom smród z oczyszczalni ścieków przeszkadzać nie będzie i cele po rozróbach blisko...
Cspostrzegawczy / 2007-11-05 16:22 / Tysiącznik na forum
przecież chodzi o to by ten teren tętnił życiem, a wyrzucanie go na przedmieścia służy temu, że ten teran będzie tylko pomnikiem - pomnikiem Gronkiewicz, tak jak np. niedokończona elektrownia w Pruszkowie jest pomnikiem socjalizmu.
Stadion w centrum miasta ma dużo wiecej możliwości.
warszawskie nie dla piso-bolszewii / 193.41.113.* / 2007-11-05 12:39
Najpierw zdecydujmy, co i w jakim terminie będzie budowane (stadion, centrum sportu, aquapark, hale wystawiennicze, czy też wesołe miasteczko). Obszar zasięgu zależy od funkcji obiektu. Nie powinieneś w sposób prosty sumować potencjalnych użytkowników aquaparku z potencjalnymi użytkownikami stadionu, czy centrum wystawienniczego.

Określ co rozumiesz pod pojęciem rentowności w przypadku analizy obiektu, o którym myślisz. Nie znam się na zarządzaniu obiektami sportowymi, ale moje doświedczenie życiowe pozwala mi przypuszczać, że zysku to z tego nie będzie (brak wizji wykorzystania obiektów w przyszłości, własność i kontrola skarbu państwa). Rentowność, nawet pojmowana w prosty sposób - przychody minus bieżące koszty działaności -raczej będzie ujemna. Powinno się jeszcze uwzględnić koszt odtworzenia, a nawet koszt alternatywny wykorzystania gruntu, tylko że wtedy wynik na sto procent będzie poniżej zera. Publiczne obiekty sportowo-rekreacyjne ocenia się raczej odpowiadając na pytania, czy nas na to stać, co otrzymujemy za te pieniądze i czy można je było wydać lepiej.

Twierdzenie "Korki po imprezie sportowej nie będą paralizowały Centrum" pozostawię bez komentarza.

Wracając do Twojej pierwotnej wypowiedzi:" Z punktu ekonomi obiektu budowanie stadionu na obrzeżach
zmniejszy jego wykorzystanie - zyski, niż budowanie w centrum i to jest OCZYWISTE."

1 Zysk = przychody - koszty ; Ty nic nie piszesz o kosztach
2 "Budowa na obrzeżach zmniejszy wykorzystanie stadionu";
Im większe Centrum Sportowe, tym mniej korzystna będzie lokalizacja tego obiektu w centrum miasta. Istotna jest komunikacja. Ta która istnieje i ta którą będzie można rozsądnie zaplanować.
eeechhh / 85.255.177.* / 2007-11-05 15:39
przychylam sie do pogladów cspostrzegawczego chociaż i warszawskie nie .. ma sporo racji .. nie kłuci sie z ekonomia budowanie wielkich obiektów w centrach miast ba jest nawet wskazane i opłacalne .. kwestia tylko tego jak beda wykorzystywane.. jezeli naja byc muzeami narodowej dumy zdecydowanie ieopłacalne .. ale jezeli maja tetnic zyciem .. bardzo wskazane .. i kozyści zdecydowanie przewyzszają
sory za orty i styl
Cspostrzegawczy / 2007-11-05 14:27 / Tysiącznik na forum

2 "Budowa na obrzeżach zmniejszy wykorzystanie
stadionu";
Im większe Centrum Sportowe, tym mniej korzystna
będzie lokalizacja tego obiektu w centrum miasta.
Istotna jest komunikacja. Ta która istnieje i ta którą
będzie można rozsądnie zaplanować

przecież to jest ekonomia ksieżycowa.
1. Policz koszt dojazdu tych samych ludzi do centrum , a na przedmieście i co Ci wyjdzie, że na przedmieście taniej ? ... może zbudujesz metro do stadionu w Łomiankach? ...
2.Od kiedy do obiektu na przedmieściach , gdzie trzeba czasami jechać przez całe miasto będziesz miał takie samo "obłożenie" jak w Centrum ?
Bedzie tam mniej ludzi - w związku z tym bedzie też mniej planowanych imprez i mniejszy zysk.


1 Zysk = przychody - koszty ; Ty nic nie piszesz o
kosztach


koszty budowy w przybliżeniu sa takie same ( nie kupujesz gruntu), gdyż Stadion i ewentualne inne powstające obiekty powinny powstać i tu i tam, ale na przemieścuiach koszt powiększy sie o infrastrukturę komunikacyjną i większe parkingi, których nie musi być "przy Metrze".
raqq / 2007-11-05 16:50 / Bywalec forum
Proszę pana nie wiem czy pan wie ale przy stadionie 10-lecia nie ma obecnie stacji metra. Poza tym o jakich przedmieściach mowa? Białołęka, Służewiec? Jeden most i Białołęka przestaje być na przedmieściach a zaraz po drugiej stronie Wisły na Młocinach powstaje węzeł komunikacyjny. Służewiec jest w takiej samej odległości od stacji metra jak stadion 10-lecia.
wezyzyr / 212.76.37.* / 2007-11-05 23:00
zwracam uwagę, że tamtędy ma biec druga linia metra, ale zaplanował ją PIS, więc pewnie jej nie będzie i tu ma pan rację
raqq / 2007-11-06 12:44 / Bywalec forum
Wiem o tym ale nie mówimy o tym co ma być tylko co jest, wedle życzenia autora wypowiedzi do której się odnoszę.
warszawskie nie dla piso-bolszewii / 193.41.113.* / 2007-11-05 16:15
Trochę więcej konsekwencji. Piszesz o
planowanych imprez
oraz o

koszt dojazdu tych samych ludzi do
centrum , a na przedmieście

Obawiam się, że porównujesz dwie różne funkcje, które chcesz przypisać do tego samego obiektu.

I to jest właśnie tzw.

ekonomia ksieżycowa


Co innego wyjazd na basen, co innego wyjazd na mecz reprezentacji. To nie ta sama grupa docelowa.
Basen - przyjmując najlepsze założenia (ogromny aquapark, wodotryski itp.) to maksymalnie w weekendy Warszawa i okolica, a w tygodniu tylko najbliższe dzielnice. Stadion narodowy - Warszawa, Polska, a w przypadku Euro + reszta świata.

O ile pomietam ceny biletów w Warszawie nie są uzależnione od odległości, więc nie wiem o co chodzi z tym kosztem dojazdu. Chyba, że chcesz uwzględnić koszt dojazdu samochodami. Ale tu uważaj bo wynik może Cię zaskoczyć, a poza tym zmuszony byłbyś do zrewidowania swoich założeń dotyczących braku konieczności budowy infrastruktury drogowej i parkingów oraz kwestii zakorkowania centrum. Dodatkowo jeśli założysz odpłatność (a piszesz coś o zyskach) to musisz zgodzić się, że koszty dojazdu nie będą istotnym czynnikiem wpływającym na popyt.

Lokalizacja w Łomiankach również nie jest moim fawortytem. Nawet nie wiem, w którym to by miało być miejscu. Bliskość obecnej linii metra zapewniają conajmniej dwie potencjalne lokalizacje Służew (tor wyścigów) i Bielany (stadion Hutnika).

Ostatnia część Twojego wpisu daje wyraźne podstawy aby stwierdzić, że jednak nie zbyt orientujesz się w temacie, w którym się wypowiadasz. Wymieniałeś wcześniej prace, których ponoć dokonała ustępująca władza w zakresie realizacji tej inwestycji. Jeśli jesteś tak dobrze poinformowany to może zdradzisz nam wszystkim: jaką metodą będzie stabilizowane podłoże pod budowę tak wielkiego obiektu oraz ile extra pieniędzy to będzie kosztowało.
Koszt (alternatywny) gruntu jest istotny, bo można go wykorzystać inaczej. Na przykład można go sprzedać a uzyskane pieniądze przeznaczyć na realizację budowy stadionu.

Warszawa wygra naprawdę tylko wtedy, jeśli inwestycja w Stadion Narodowy zaostanie zintegrowana z pozostałymi planami inwestycyjnymi miasta. Jeśli te inwestycje będą planowane i realizowane oddzielnie (a presja czasu może być przyczyną takiego podejścia) to nie wykorzystamy wpełni potencjału Euro.
KAP / 2007-11-05 10:56 / Tysiącznik na forum

( ciekawe kto mu dał tytuł profesora ?).


Lista "łże elity" - http://politycznogospodarczy.blog.onet.pl/


Klamstwo.....


gratuluje rzeczowego wstepu do dyskusji. jak myslisz, czemu PiS przegralo? wlasnie dlatego ze mamy dosc wypowiedzi na poziomie plamiennego kacyka. Przeciez nawet jesli masz racje to druga strona ci jej nie przyzna, poniewz automatycznie zaakceptowalaby by twoje wartosciowanie i epitety. Tego ktos kto ma godnosc latwo nie zrobi. Tak wiec nie chodzi o argumenty, tylko 'przeczolganie' drugiej strony na forum publicznym. Stad dyskusja merytioryczna nie ma sensu. By miala sens musza zniknac obrazliwe epitety , argumenty ad persona i to 'rewolucyjne;' dzielenie.
Cspostrzegawczy / 2007-11-05 11:49 / Tysiącznik na forum

Kłamstwo ...

nie jest tu obraźliwym epitetem, gdyż powiedzenie

rząd PiS, podobnie jak pani Jakubiak, nie zrobił nic

jest jawną nieprawdą czyli kłamstwem i raczej nie należy wypowiadać się tak kategorycznie - jeśli ktoś tak jednoznacznie mówi "nic" to niech się później nie dziwi.
(można było powiedzieć : niewiele, mało, ale to nie było by propagandowo polityczne bo już Tusk powiedział wcześniej "nic" - choć uważam, że Tuskowi wolno on może "zaokrąglać", ale ekspert NIE, bo to wypacza rzeczywistość.

Występowanie w roli eksperta i naciąganie , otumanianie ludzi kwalifikuje do "łże elity" .
Motywy sympatii politycznej są tu jawnie widoczne.
Bys / 83.26.233.* / 2007-11-05 12:57
Gratulacje zostałeś przyjęty do elitarnej brygady moherowych beretów.
Sabre / 2007-11-05 08:53 / Tysiącznik na forum
Słuszne spostrzeżenie - ekonomia marksistowska. I sposób myślenia też podobny - STADION NARODOWY!
Spójrzmy na świat - wszystkie sławne stadiony (poza Wembley), to stadiony klubowe, na których grywa się dość często (zarabiają). Można oczywiście u nas rozbudować stadion Legii, ale wtedy nie będzie on ... właśnie, nie będzie on narodowy.
Lepiej wywalić parę miliardów na obiekt, który z pewnością nie będzie na siebie zarabiał - wtedy tęsknota za dawnymi "narodowymi" czasami będzie zaspokojona.
askaray / 2007-11-05 07:59 / Bywalec forum
Stadion ma być tu na Pradze a Bufetowa niech sama spada do Łomianek
A.T. / 83.18.191.* / 2007-11-05 09:34
Nie ma to jak merytoryczne argumenty. Szczególnie brak mi tu argumentów ekonomicznych ;-)))
KAP / 2007-11-05 10:58 / Tysiącznik na forum
typowe dla PiS. partia tzw rewolucji moralnej ma racje daa jej od Boga i Historii.
Cspostrzegawczy / 2007-11-05 10:35 / Tysiącznik na forum
Może dojdziesz do wniosku ekonomicznego, że budowanie stadionu jest bez sensu i organizowanie Mistrzostw też ?
Jeśli jednak uznasz , że organizowanie Mistrzostw ma sens ekonomiczny to zajrzyj wyżej jeśli ci brak argumentów , gdzie zbudować stadion.
maa / 2007-11-05 12:04 / Tysiącznik na forum
Niestety jest bez sensu ekonomicznego. Przynajmniej dla ogółu społeczeństwa.
Na stadionach żerują politycy, licząc na głosy kiboli i kibiców( jeśli kibice jeszcze istnieją) i na sute łapówki. To tylko panem et circenses dla kibolskiej tłuszczy za pieniądze zabrane równo wszystkim podatnikom...
Żerują spólki, spółęczki powiązane z politykami.

Nie truj o ekonomii - sport to największe oszustwa, korupcja i bagno. Zawsze i wszędzie.

W Krakowie ukłąd Majchrowski - Wisła:
Jakaś spółeczka już się uwłaszczyła na kilkudziesięciu hektarach terenów lekką ręką podarowanych Wiśle przez Majchrowskiego przy aplauzie radnych LPR, PiS i PO. Będzie budować hotele na terenach wydzierżawionych przed wojną WIśle przez miasto na korty, bieżnie i basen... Czyli na terenach tzw misji sportowej - służyły one głównie mieszkańcom miasta, nie klubowi, więc ten je sprzedał natychmiast po uzyskaniu tytułu własności.


Mam nadzieję, że odbiorą nam te mistrzostwa - po prostu nas nie stać na nie.
Cspostrzegawczy / 2007-11-05 13:24 / Tysiącznik na forum
czyli mówisz, że nie potrzebne jest nam budowanie Drugiej Irlandii, lepiej od razu pojechac do Pierwszej
maa / 2007-11-05 14:36 / Tysiącznik na forum
Zacznij myśleć, człowieku!
Nie zrozumiałeś NIC z felietonu prof. Winieckiego, poza tym, że jest on przeciw Euro 2012. Nie on jeden.

Na tym powinienem właściwie skończyć, ale:
Euro to same wydatki, żaden zysk. Część tych wydatków ( w infrastrukturę - drogi) jest sensowna, część bezsensowna (stadiony, hotele tam, gdzie nie będą potrzebne po igrzyskach). Nawet inwestycje sensowne będą kosztować dużo drożej, jak wszystko, co jest robione na hura. I wszystkie te zbędne stadiony trzeba będzie potem utrzymać, długi spłacić... I będą to robić tacy jak ja, którzy na widok kibolskich watah wracających z meczu najchętniej wyciągnęliby karabin maszynowy...

Jedź człowieku na Białoruś, tam takich specjalistów ekonomii, jak ty potrzebują. Głupotą mógłbyś konkurować z ministrem Polaczkiem...
Cspostrzegawczy / 2007-11-05 16:15 / Tysiącznik na forum
do tej pory imprezy takie jak Euro były opłacalne i przynosiły zysk no chyba, że uprawia się "Twoja ekonomię" to lepiej takich mistrzostw nie robić bo będą straty.
Marqus / 79.187.251.* / 2007-11-05 18:01
na jakiej podstawie piszesz o zysku ? i kto zyskał ? konkretne wyliczenia ?
Floyd / 2007-11-05 09:48 / Tysiącznik na forum
Są ludzie którzy podejmując decyzję o żeniaczce też biorą pod uwagę jedynie argumenty ekonomiczne. Najgorsze jest jednak to, że chcą narzucić innym ten styl życia.
Prawdopodobnie biorąc pod uwagę jedynie względy ekonomiczne, to należałoby w ogóle zrezygnować z budowy stadionu.
maa / 2007-11-05 14:42 / Tysiącznik na forum
Ktoś o ekonomii myśleć musi.

Może ustalmy jedno - jeśli ktoś będzie głodny, to dam mu na chleb. Jeśli zaś chce rozerwać się w burdelu lub na meczu, to niech płaci za to sam.
Wtedy jego rozrywki - burdel i stadion nie będą mnie interesować.
Finansowanie budowy i utrzymania stadionów przez polityków z pieniędzy podatników uważam za zwyczajne złodziejstwo.
Bernard+ / 79.187.8.* / 2007-11-05 17:25
Również tak uważam jak maa.

Czy ktoś z Was dyskutantów był kiedyś np. w Gelsenkirchen w dzielnicy Schalke na meczu ligowym drużyny „Schalke 04" Otóż ja byłem tam w latach 90-tych wtedy, gdy Schalke 04 była w drugiej lidze? Wyobraźcie sobie, że na drugoligowym meczu było 37 tys. kibiców, z których większość przyjechała na mecz tak jak i ja samochodami. Ale w każdym samochodzie było 3-4 kibiców, bo opłaty za parking minimalne w najdalej oddalonych od stadionu miejscach wynosiły wtedy jeszcze 10 DM. Bilety na głównej trybunie kosztowały 45DM a najtańsze miejsca za bramkami 15DM. Na stadionie podawano przed w trakcie i po meczu piwo alkoholowe w plastykowych kubkach i kiełbaski z rożna oraz lody i wszelkie inne piknikowe dania i napoje. Porządku pilnowało tylko 50 policjantów w tym 20 konnych. Bałem się, że po meczy będziemy stali parę godzin w korkach a okazało się, że do 0,5 godziny wszyscy się rozjechali i na miejscu zostały tylko ekipy sprzątające. Więc nikt tam nie dotuje ani klubu ani stadionu ani parkingów wszystko jest zapłacone cenami biletów, opłatami za reklamy i opłatami za parkingi.
Właściciele wszystkich posesji prywatnych w okolicy stadionu udostępniają swoje podwórka i podjazdy do garaży odpłatnie na parkingi dla kibiców z dalszej okolicy. Można u nich wykupić tak jak miał to mój partner handlowy nawet abonament roczny na parkowanie podczas wszystkich meczy na stadionie za 150DM. Więc nikt tam nie czeka na jałmużnę z podatków. Jeżeli w Polsce na większości meczy jest więcej zawodników i działaczy wchodzących na stadion za darmo niż kibiców kupujących bilety i zachowujących się jak ludzie, a nie jak stado wściekłych psów, którym trzeba przeciwstawiać wszystkie siły policyjne z całego województwa to nie dziwcie się, że nie ma kasy na utrzymywanie klubów i obiektów sportowych. I jestem przeciwny, aby moje podatki przeznaczano na zachcianki i ambicje kilkudziesięciu polityków i kilkuset skorumpowanych działaczy, których brak uczciwości doprowadził do tego, że za nic nie pójdę na stadion ze swoim nieletnim synem na mecz ligowy, aby nie narażać jego i siebie na poważne obrażenia ciała spowodowane bandyckim atakiem kiboli.
Jeżeli więc większość Polaków nie zgadza się na kolejne zmarnowanie pieniędzy podatników to rachunki ekonomiczne przy podejmowaniu decyzji, co, jak, gdzie i za ile zbudować na EURO2012 są najważniejszą przesłanką podejmowanych decyzji. A każdy, kto uważa inaczej jest moim wrogiem, bo chce mnie okraść z potrzebnych mojemu dziecku nowych komputerów w szkole, z potrzebnego mojemu powiatowemu szpitalowi nowego rentgena z kilkuset kilometrów porządnych dróg i nowej oczyszczalni, której brak powoduje, że wiele rzek i jezior w Polsce tak jak np. jezioro Turawskie i rzeka Mała Panew lub Bierawka jest odbiornikiem nieoczyszczanych ścieków. Tak, więc marnowanie w taki sposób moich podatków i podatków moich bliźnich odbieram jako pozbawianie mnie poprawy warunków życia przez zapatrzonych w siebie szkodników społecznych. A co należy robić ze szkodnikami? Szkodniki należy usuwać ze wszystkich miejsc gdzie mają dostęp do naszych zapasów!
A.T. / 83.18.191.* / 2007-11-05 11:30
Tutaj mamy do czynienia z sytuacją "po ślubie" tzn. Polska podjęła się organizacji EURO 2012. W tym momencie potrzebne są argumenty ekonomiczne, jak zrobić, by najmniej stracić, ewentualnie jak się da, zarobić. A takich argumentów w wypowiedzi askaray brak.

Nie podoba mi się podejście typu "zastaw się, a postaw się".

Pzdr.
Cspostrzegawczy / 2007-11-05 11:59 / Tysiącznik na forum
to co może nalezało by zrobic stadion na jedą impreze - z desek i rurek, a potem złożyć i z głowy ?
Przecież my chcemy coś w tym kraju zbudować !
Polepszyć życie ludzi , by wrócili z Irlandi, a nie cofac na do III RP.
Na razie działania Gronkiewicz i reszty z PO są sprzeczne z stworzaną nadzieją drugiej Irlandii.
raqq / 2007-11-05 17:01 / Bywalec forum
Ja tam nie narzekam. Całkiem dobrze mi się jeździ po wyremontowanych ulicach. Mam nadzieje że HGW zdąży wyremontować resztę zanim nastaną tak wyczekiwane przez ciebie rządy PiSu w Warszawie. Przez kilka lat niestety PiS nie potrafił wykorzystać swojej szansy w stolicy. I nie mówię tego złośliwie. Mi jest wszystko jedno kto rządzi w moim mieście byle dbał o jego rozwój. Jak do tej pory HGW bardziej mi się podoba od LK.
A.T. / 83.18.191.* / 2007-11-05 12:31
"Przecież my chcemy coś w tym kraju zbudować "
Swietnie! Teraz zastanówmy się, co zbudować i jak to zbudować najmniejszym kosztem przy zachowaniu zadowalającej jakości. I proszę trzymajmy się tego tematu !
Ojciec Tadeusz / 2007-11-05 09:33
To zbudujcie go sobie tam sami.
Na przyjemności kiboli masię składać cała Polska?!
MN2 / 2007-11-05 07:38 / Bywalec forum
1. Rospuda, to również problem ekonomiczny, którego nikt nie zauważa. Bo kilkadziesiąt kilometrów więcej i do tego wiadukty, opłaci niżej podpisany.
2. Włoszczowa, to też problem ekonomiczny, którego nikt nie liczy. Bo PKP sobie poradzi.
To czuć Gierkiem na odległość. Radosna twórczość inwestowania, to najpewniejszy prognostyk klęski ekonomicznej.
Ojciec Tadeusz / 2007-11-05 09:30
Rozpuda:
czy jesteś właścicielem jednej z działek, wykupionych przez zapobiegliwych "byzmesmenów" z Suwałk na trasie tej autostrady? Koło granicy prz yautostradzie można postawić parę burdeli, knajp i zarobić...
Bo to jest główną przyczyną uporu.
Zauważ, ilu protestuje w Suwałkach - zwykle koło 100 ludzi..
Wyznaczona trasa jest bardzo droga - prowadzenie autostrady przez bagna jest zawsze bardzo kosztowne. Taniej byłoby poprowadzić autostradę lasem przez moreny za kapliczką ( z drugiej strony bagna). Tylko.. ten teren jest państwowy i zarobić się nie da...
MN2 / 2007-11-05 10:04 / Bywalec forum
Przez Rospudę jest własnie drożej, dalej i z wiaduktami. Dlatego jest to nieuzasadnione ekonomicznie - o czym się nie pisze.
KAP / 2007-11-05 11:16 / Tysiącznik na forum
jesli wziac pod uwage sens czysto ekonomiczny, to sprawy wplywajace dlugoterminowo na ochrone srodowiska sa czesto nieoplacalne (patrz np katalizatory w autach). Tu trzeba w ramach dyskusji wypracowac kompromis by np nie skonczyc w krajobrazie bez drzew jak to sie stalo na duzej czesci obszaru Anglii w XIXw a z drugiej strony nie blokowac rozwoju. Nie jest to ani latwe ani przyjemne... Wazne by miec na mysli wlasnie wypracowanie realnego rozwiazania w obu kontekstach a nie wykazanie ideologivcznej wyzszosci którejkolwiek ze spierajacych sie stron. Wtedy argumenty sprowadzaja sie de facto do wyzwisk i haków. Pozdrawiam.
MN2 / 2007-11-05 13:20 / Bywalec forum
To może inaczej: prowadząc drogę poza Rospudą jest krócej i bez wiadutów, a więc taniej. Prowadząc przez Rospudę jest drożej.
KAP / 2007-11-05 17:26 / Tysiącznik na forum
w tym wypadku tak, jednakowoz nie stosuje sie jako regula.
1 2
na koniec starsze

Najnowsze wpisy