Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Winiecki: Studia to inwestycja, czy konsumpcja?

Winiecki: Studia to inwestycja, czy konsumpcja?

Wyświetlaj:
andowc / 83.5.52.* / 2009-12-14 16:36
Studia to inwestycja, czy konsumpcja?
Ani jedno, ani drugie (strata czsu).
Bez "znajomości" możesz "studiami" wytrzeć Sobie "dupę".
T.A.Edison (samouk) nie potrzebował studiów, aby wyprodukawać "zarówkę" (uruchowić elektrownie,itd...).
Liczą się "chęci" , a nie "studia".
squun / 95.41.213.* / 2009-12-15 08:44
skończ najpierw podstawówkę a dopiero potem zabieraj głos w dyskusji !!!
issael / 213.108.114.* / 2009-12-15 22:08
Po sposobie wypowiedzi, oraz reakcji czyli radzie udzielonej przez squnn-a andowc-owi, wnioskuje , że squun nie musiał kończyć zadnej podstawówki :).
Od razu był studentem i to wzorowym :).
noel / 89.78.83.* / 2009-12-15 00:16
Na zmywaku w GB rzeczywiście liczą się chęci, natomiast jak chcesz dostać pracę w biurze projektów to musisz coś umieć. W biurze projektów nikt ci nie będzie płacił za ogólną durnotę. Natomiast jeżeli jesteś dobry zarobisz dużo, dużo więcej niż na zmywaku w GB nie mówiąc o tym, że nie zniszczysz sobie manicure.
Pilsener / 2009-12-14 15:24 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
Czy od tego, że zamiast studiować "przepływ informacji w kulturze masowej" zacznę wkuwać fizykę przybędzie w gospodarce miejsc pracy, praca stanie się lepiej płatna, łatwiej dostępna, mniej opodatkowana? Czy przez to, że pójdę na inny kierunek nie będę musiał pracować na czyjeś przywileje, emerytury i spłacać zaciągane przez starych dziadów długi? Jak zwykle szuka się problemów wszędzie, tylko nie tam gdzie one istnieją. A jak widzę te reklamy "zmieniaj świat, coś tam studiuj" to mi się żygać chce - studentki na traktory!

Chętnie bym studiował np. informatykę, ale wszystkie miejsca były już zajęte przez dzieci z rodzin partyjnych oraz lepiej sytuowanych, pomijając fakt, że co ja będę umiał po informatyce? To czego tam uczą już teraz jest przestarzałe a co dopiero za 5 lat. Najpierw zmieńcie system, wyciągnijcie polskę i system edukacji z komuny a potem wymagajcie od młodych ludzi czegokolwiek.

Młodzi ludzie są jednymi z najbardziej dyskryminowanych i poszkodowanych obywateli tego kraju, jak mi ktoś jeszcze powie, co ja to powinienem dla kraju czy jakiegoś polityka zrobić to mu nakopie. Stare komuchy, które rządzą krajem od 15 lat wszędzie widzą winnych: a to młodzi są winni, a to liberałowie, a to Eskimosi, a to UE karze a to Moskwa - mam tego dość, spójrzcie na siebie w końcu - to, że jest jak jest to jest WASZA I TYLKO WASZA wina.
noel / 89.78.83.* / 2009-12-15 00:06
Kochany rzygać jadem to potrafisz natomiast napisać poprawnie to słowo już nie. Czy to wina sytemu , starych komuchów i plam na słońcu czy też po prostu nie uczyłeś się wtedy kiedy trzeba było. Czas mija a braki pozostają. Straciłeś sporo czasu a jest to tak naprawdę jedyna rzecz którą mamy. Teraz zamiast gadać bez sensu rób cokolwiek - choćby ucz się - lepsze to niż tracenia czasu na jałowe opłakiwania własnych błędów i wylewanie żalów. Lepszy własny ruch choćby minimalny niż gadanie o tym.
milosnik PiS / 2009-12-14 16:28 / Bywalec forum
Nie przesadzaj, człowieku.
W każdej populacji ludzkiej jest co najwyżej 10% ludzi, których opłaca się wysłać na studia. Reszta jest zwyczajnie na to za głupia i szkoda społecznych pieniędzy oraz ich czasu na niepotrzebne kształcenie.


Chętnie bym studiował np. informatykę, ale wszystkie miejsca były już zajęte przez dzieci z rodzin partyjnych oraz lepiej sytuowanych, pomijając fakt, że co ja będę umiał po informatyce?
To czego tam uczą już teraz jest przestarzałe a co dopiero za 5
lat. Najpierw zmieńcie system, wyciągnijcie polskę i system edukacji z komuny a potem wymagajcie od młodych ludzi czegokolwiek.

A to jest zwyczajna nieprawda. Na informatykę iść może każdy, kto dobrze zna matematykę jako przedmiot pośrednio uczący logiki (znajomość informatyki ze szkoły średniej jest całkowicie niepotrzebna) oraz język polski (to jest naprawdę niezbędne, ale nie będę tego tłumaczył, dlaczego).
Jeśli ktoś tak się dostał po znajomości, cóż, albo sobie nie da rady i sprawiedliwie go wyleją, albo będzie umiał to, co umiał, zanim zaczął studiować, zaliczywszy 4-5 lat dolce vita na koszt rodziców lub podatników.
Tak czy inaczej pojedzie do GB pracować na zmywaku.

A na koniec: podoba ci się to, lub nie, ale szkoły PRL były na wyższym poziomie niż są teraz. Nie twierdzę, że były dobre, ale niektóre były dużo lepsze iż teraz. Choćby dlatego, że nauczyciele akademiccy byli na wyższym poziomie dzięki rencie dewizowej, którą dostawali, jeśli udało im się wyjechać np. na rok za granicę, że poziom doktoratów był wyższy, itp, itd...
Pilsener / 2009-12-14 20:50 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
Społecznych pieniędzy? Każdy powinien płacić za studia z własnej kasy, nie tak jak teraz, bogata elita studiuje sobie za darmo i będą studiować nawet filologię wschodnio-mongolską jeśli taki papier będzie za darmo. Problemem jest to, że system edukacji w polsce to jest KOMUNA, mamy jedne z najgorzej wykształconych społeczeństw w Europie i przewalanie studentów spod pieczy towarzysza Humanisty do komisarza Fizyka guzik zmieni, bo oni umieją tylko udzielać się politycznie i wyciągać kasę na niepotrzebne nikomu badania. Uczelnie to inkubatory nieróbstwa, nepotyzmu, korupcji i marnotrawstwa, ale to studenci są winni, co nie? Nie chcą studiować fizyki patogeny!
milosnik PiS / 2009-12-14 16:36 / Bywalec forum
Jeszcze jedno: informatyka, jako nauka skończyła się gdzieś koło 1975 roku.
To, co sie pojawia teraz, to są implementacje, "skórki" , interfejsy. Za rok zawsze będą nowe i znów trzeba się ich będzie uczyć. Prawdopodobnie samemu, nie na studiach. Nie narzekaj więc na opóźnienie informatyki w Polsce. Możesz narzekać, że kadra naukowa nie zna dobrze podstaw tego co zostało opracowane do 1975 roku i nie uczy dobrze polskich studentów tych podstaw.
kjonca / 2009-12-14 17:45
Hm to już rozwiązano problem np zupełności? coś mnie ominęło?
kwl / 82.210.151.* / 2009-12-14 18:09
Duże zapotrzebowanie na informatyków w Polsce to dowód na informatyczny analfabetyzm i fobie większości użytkowników systemów informatycznych. W rzeczywistości współczesne narzędzia informatyczne są przyjazne dla użytkowników i łatwe w obsłudze, i wielu użytkowników bez problemu mogłoby samodzielnie pisać potrzebne im aplikacje. Nie robią tego, bo wierzą, że to wiedza tajemna. Pracy, do której informatyk jest naprawdę potrzebny nie ma aż tak wiele, i duża jej część wykonywana jest poza Polską. I o to chyba autorowi tego komentarza chodziło.
kwl / 82.210.151.* / 2009-12-14 14:17
Nie wiem skąd autor wie o kokosowych zarobkach absolwentów kierunków matematyczno-przyrodniczych i technicznych. Zapewne jest to to samo źródło, które informuje o kokosowych zarobkach ekonomistów (a szczególnie finansistów). Oczywiście można podejrzewać, że jak ktoś w młodości przysiedział na d... i skończył te pierwsze to prawdopodobnie te same predyspozycje charakterologiczne pomogą mu w życiu uzyskać większe dochody, ale studia nie mają z tym wiele wspólnego. Proste rozumowanie wskazuje raczej na coś całkiem przeciwnego - brak chętnych to oznaka, iż nie uważają oni tak poważnej inwestycji w naukę za dostatecznie rentowną w świetle przyszłych perspektyw zawodowych i relatywnego do innych specjalności poziomu zarobków.
noel / 89.78.83.* / 2009-12-15 00:29
Pewne rodzaje studiów technicznych wymagają dwóch rzeczy: inteligencji bo niektóre rzeczy są naprawdę trudne do zrozumienia i umiejętności siedzenia na dupie bo w inny sposób nie podobna zdobyć wymaganego zasobu wiedzy. Są to rzeczy bolesne; zarówno myślenie (intensywne) jak i siedzenie boli (jeżeli ktoś tego nie wie to po prostu nie praktykował). W dzisiejszych czasach powszechnego hedonizmu i roszczeniowej postawy wobec życia nie ma już bohaterów którzy byli by to w stanie znieść. Mnie to akurat nie martwi. Skutki tego powszechnego oczekiwania na cud zaznaczą się wtedy kiedy mnie już dawno nie będzie. Powodzenia.
Pilsener / 2009-12-14 20:56 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
To zwykłe ściemnianie i manipulacja, jakich wiele w tym kraju, zręczne odwracanie uwagi plebsu od prawdziwych problemów, szukanie wrogów na zewnątrz. Streszczenie tego przesłania jest takie "system edukacji jest idealny, to studenci są źli".
noel / 89.78.83.* / 2009-12-15 00:37
To poprawny wniosek, zgadzam się z nim. Tyle tylko, że nikt nie mówi, że to wina samych studentów. To splot bardzo złożonych przyczyn w pośród których sami studenci odgrywają bardzo bierną rolę. Tym nie mniej wniosek jest prawdziwy.
świezy inz / 83.3.13.* / 2009-12-14 14:48
Ja też nie rozumiem tego wpajania Młodym jakie to astronomiczne kwoty zarabiają ludzie po uczelniach technicznych ( no może informatycy ). Studia są ciężkie, a jak ktoś nie lubi matematyki to mogą stać koszmarem. Zarobki inż z doświadczeniem do 5 lat oscylują na sredniej krajowej. Gdzie tu do zarobków lekarzy, którym ustawa gwarantuje ustaloną kwotę, nie ważne czy są dobrzy czy nie.
kjonca / 2009-12-14 15:27
O ile ja dobrze rozumiem te statystyki to "ścisły" raczej zarabia dobrze choć bez fajerwerków, a wśród "humanistów' trafią się rodzynki zarabiające DUŻO, ale większość klepie biedę.
A, i proszę się w odpowiedzi, nie powoływać na jednostkowe przypadki.
max kolanko 3 / 89.77.105.* / 2009-12-14 13:29
Jeden z zarzutami a drugi tow. Winiecki ( ok.20 lat w PZPR) po przegranej
przez niego rozprawie sądowej to ulubieńcy portalu Money.pl
man13 / 2009-12-14 11:15 / Tysiącznik na forum
ile zarabia matematyk, fizyk, medyk czy chemik w porównaniu do księdza. plastyka, muzyka czy informatyka?
Ile zarabia rolnik w porównaniu do urzędnika?
Ot i cały problem, utrzymywani zarabiają więcej od utrzymujących!
ojtaktak / 77.255.44.* / 2009-12-14 12:32
maniuś ale zrozum, jak się ma 64 lata, jest się senatorem ukochanej dla narodu partii, to jedna utrzymanka nie wydstarczy. Ma być ich naraz i z pięc i niech to kosztuje nawet milion złotych, to my pokażemy maniuś, że nas jeszcze na to stać, krótko mówiąc, że nam jeszcze stoi. O koce nie wspominam, bo sam wiesz..
Smutny / 195.235.15.* / 2009-12-14 10:50
Myslalem, zeby panstwo moglo wprowadzic czesciowe (lub calkowite - zalezy) zwolnienie z oplat / fundowanie dodatkowych stypendiow na kierunkach pozadanych z punktu widzenia gospodarki. Mogliby co rok/3 lata decydowac, ktore kierunki sa pozadane i na tej podstawie dofinansowywac stypendia na tych kierunkach.
Rossi / 91.189.73.* / 2009-12-14 10:38
Szkoła podstawowa; cztery godziny zajęć WF, cztery religii i tylko cztery matematyki. Sadząc po ilości godzin przedmioty te równę rangą.
Nauczyciel WF rzuca piłkę, dwa razy gwizdnie godzina mija, nauczyciel matematyki - średnio 30minyt wykladu, sprawdzanie prac klasowych, sprawdzianów, prac domowych, itp. - wynagrodzenie to samo, motywacja żadna. Najlepsi z dziedzin ścisłych odchodzą ze szkolnictwa.
Matury; brak obowiązujacej matematyki na maturze zrobił swoje.
Elektro Devil / 83.3.13.* / 2009-12-14 12:04
Święta prawda! Pan od fikołków nie powinien mieć wypłaty równej matematyką. Lub powinien pracować więcej godzin nie tylko 18 ! Przecież nie sprawdza kartkówek i zeszytów po lekcjach.
chłop jag / 84.234.10.* / 2009-12-14 10:08
Problem jest złożony. Jedną z przyczyn braku chętnych na kierunki techniczne jest niski poziom w szkołach średnich.
Panadto nauczyciel od matematyki nie ogłupia uczniów na tzw. PP - marksizm kulturowy ale nauczyciele od przedmiotów humanistycznych, jak najbardziej!
Czy zlikwidowanie matematyki na maturze to było przemyślane działanie w ramach deindustralizacji Ziemi na okolicznośc walki z CO2 czy wybryk rodzimego, intelektualnie i nie tylko intelektualnie, zboczonego lewactwa!
Przecież wiadomo, że już mali chłopcy, przejawiają niepohamowany ciąg do techniki i ów ciąg, szkoła musi podsycac, kładąc nacisk na MATEMATYKĘ od szkoły podstawowej!
Dzisiaj, niedokształceni młodzi ludzie, po ptostu boją się kierunków technicznych, pomijam w tym miejscu antytalenty matematyczne czyli antytechniczne bo tylko tacy mają predyspozucje - co poeta miał na myśli... i tak dalej!
Konkluzja wobec omawianego tematu może byc taka:
Zboczone intelektualnie i nie tylko intelektualnie lewactwo, tak się zatraciło w ogłupianiu dzieci i młodzieży, że w szkołach brakło miejsca na matematykę na podsycanie u dzieci i młodych ludzi, naturalnego pędu do techniki do poznawania NIEZAFAŁSZOWANEGO świata.
Nie wiemy czy totalne ogłupianie dzieci i młodzieży na tzw. PP - marksizm kulturowy, nie ma wpływu na utratę wspomnianego pędu do poznawania techniki od tzw. srodka, nie ma wpływu na wręcz, percepcję oglądu świata rzeczywustego, w kontekscie nauk ścisłych!
squun / 77.115.38.* / 2009-12-14 10:40
Ja powiem tak na uczelnie techniczne (z braku chętnych) przyjmuje się każdego kto chce.
A potem taki jeden z drugi po liceum ze średnią 5,5 wlecze się jak pies z kulawą nogą. Bo na kierunku elektrotechnika nie wie co to jest rezystor."Bo pani na fizyce za szybko ten dział przerobiła" :DDD
chłop jag / 84.234.10.* / 2009-12-14 10:56
To prawda a pani na Fizyce, wsponiany dział nie dośc, że przerobiła za szybko to i jeszcze po DAMSKU!
IgAr / 150.254.180.* / 2009-12-14 09:23
Jestem ciekaw kiedy wreszcie ktoś się odważy powiedzieć studentom "łatwiejszych" kierunków że ich się oszukuje. Kadra naukowa, władza nie mówi im że nie są potrzebni gospodarce(przynajmniej w takiej ilości), bo jaki wzrost PKB wypracuje armia filozofów czy innej maści humanistów....a jak ktoś chce ze mną polemizować to jedno pytanie: jak będzie budował dom, to kto mu zaprojektuje instalacje elektryczną, może mgr socjologii ??
Sanos / 193.24.24.* / 2009-12-14 09:38
A to nie wykluczone, że mgr socjologii. Jak człowiek poza studiami miał taką pasje i się teraz realizuje zarobkowo... do tego kilka kursów i ma uprawnienia, przynajmniej na podstawowym poziomie.

Inna strona medalu. Studia techniczne są za trudne, dobrze przygotowują... za dobrze, tak jak na wielu innych kierunkach masa pary idzie w gwizdek, przekazywana jest wiedza, której studenci nigdy nie wykorzystają.
Smutny / 195.235.15.* / 2009-12-14 10:39
..i do tego przestarzala w momencie opuszczania uczelni. Nie studiuje sie po to by zdobyc wiedze tylko po to by wiedziec jak sie uczyc oraz czego sie uczyc.

A to, ze uczelnie fatalnie nauczaja, programy sa niedostoswane do realiow i czlowiek konczac studia musi sie uczyc wszystkiego od nowa w pracy - to inna sprawa. Ale mamy przeciez tylu znamienitych ludzi we wladzach (uczelnianych), ktorzy zdobywali tak wazne doswiadczenie w latach 44-89, ze sie nie obawiam o szybkie dostosowanie programow oraz metod nauczania do realiow.
squun / 77.115.38.* / 2009-12-14 10:52
A jak proponujesz uaktalnić
prawa obwodu elektrycznego podanych przez G. S. Ohma, prawa elektrodynamiki M. A. Ampera, M. Faraday’a, prawa falowego charakteru zjawisk elektrycznych C. J. Maxwella i O. Heaviside’a, potwierdzonych doświadczeniami H. Hertza i tak pomysłowo wykorzystanych przez takich jak T.A. Edison, G. Bell czy też G. Marconi.
Podstawowe prawa pozostaną niezmienne, zmieniać się może tylko ich zastosowanie, ale niestety kwestia dostosowania do potrzeb rynku(nowoczesnych technologi i rozwiązań) to w głównej mierze niestety względy finansowe.

A Jak przyjmują więcej kolesi po liceum(bo miał lepsza średnia) niż technikum i bez egzaminów wstępnych na elektrotechnikę. To na studiach trzeba zaczynać od tego co to jest opornik i na ciekawsze rzeczy po prostu brak czasu!
kwl / 82.210.151.* / 2009-12-14 18:26
Podstawowe prawa może i są takie same, ale uczy się ich inaczej, gdyż inaczej je teraz rozumiemy, studenci potrzebować będą innego aparatu matematycznego i inne będą zastosowania. Przykładem może być choćby nieporównanie szersze niż kiedyś stosowanie metod numerycznych czy modelowania komputerowego. A czy ktoś z obecnych absolwentów liczy jeszcze na suwaku? Na temat podstawowych praw przyrody też zresztą nadal trwa dyskusja - polecam dyskusje na temat interpretacji kopenhaskiej czy Wielkiej Unifikacji.
squun / 77.115.38.* / 2009-12-14 10:37
he he, wiedział co powiedział

Ja skończyłem automatykę 3 lata temu i jak sobie teraz przypomnę jak w szkole na matmie mówiliśmy, że to nie potrzebne, że to się w życiu nie przyda, to aż się łezka w oku kręci. A trzeba było słuchać nauczyciela(starszych).
A teraz większość nie potrafi sobie nawet policzyć kosztów kredytu
No cóż, człowiek młody człowiek głupi
Szym75 / 195.20.110.* / 2009-12-14 08:32
I to jest odpopwiedź na pytanie, dlaczego nasze uczelnie kształcą bezrobotnych. Poczytajcie statystyki - największe problemy z pracą mają ludzie młodzi i "wykształceni".
squun / 77.114.218.* / 2009-12-14 07:44
Święte słowa Panie Winiecki, święte słowa!

Najnowsze wpisy