Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Winiecki: "Trzecia droga" wiecznie żywa

Winiecki: "Trzecia droga" wiecznie żywa

Money.pl / 2009-09-28 08:32
Komentarze do wiadomości: Winiecki: "Trzecia droga" wiecznie żywa.
Wyświetlaj:
Bernardo / 2009-10-05 23:43
Żadna droga, czyli żaden sposób organizacji społeczeństwa nie jest dobry, gdy na czele społeczeństwa stoją oszuści. Doszliśmy już, bowiem do tego, że partie polityczne nie dyskutują o programach wyborczych i programach działalności politycznej wg kryterium czy dane proponowane rozwiązania są dobre dla poprawy, jakości życia obywateli, lecz jedynie czy się będą podobały największemu procentowi wyborców chodzących głosować. Politycy za pieniądze podatników wynajmują sobie zawodowych kłamców, bo czymże jest nauka kształtowania wizerunku publicznego, jeżeli nie sztuką mamienia wyborców, udawaniem, że kandydujący do władzy publicznej człowiek jest mądrzejszy, piękniejszy i uczciwszy niż jest w rzeczywistości? Kto ocenił jak po każdej kadencji zmienił się poziom życia Polaków, Niemców, Czechów czy Francuzów? Jeżeli nie potrafisz czegoś dokładnie zmierzyć to na pewno nie potrafisz tego świadomie kształtować nie potrafisz tym zarządzać. Fałszywe są takie informacje jak np. wzrost średniej płacy albo inflacja, bo niema przeciętnych polaków niema przeciętnego wzrostu kosztów utrzymania dla jednych grup wzrost dochodów jest bardzo wysoki dla innych niema wcale asa i tacy, którzy mają w danym roku mniejsze dochody niż rok wcześniej. Dlatego podanie ile procent przeciętnie coś wzrosło jest dość mylące, bo jeżeli jeden człowiek uzyskał wzrost wynagrodzenia z 10 tyś do 300 tyś miesięcznie to wrzucony do jednej kategorii z 1 tysiącem osób, którym wynagrodzenie spadło z 1500 zł do 1400zł GUS poda, jako wzrost dochodów tej grupy z 1510 000 do 1700 000zł miesięcznie i wyjdzie mu wzrost średnich dochodów z 1508, 50zł do 1698, 31 zł miesięcznie. Z takiej informacji czytelnik nie dowie się, że jednemu posłowi, który awansował na prezesa banku wynagrodzenie wzrosło z 10tys. do 300 tys. a 1000 pracownikom zakładu w jego okręgu wyborczym wynagrodzenia zmniejszono z 1500 do 1400zł. OFE również tak dobierają okresy, za które obliczają wzrosty wartości jednostek uczestnictwa, aby oszukać pracujących i przez to oszustwo żeby zapisali się do tego właśnie funduszu i oddawali, co miesiąc kilkanaście złotych na milionowe pensje jego osób zarządzających. Kłamstwo funkcjonuje już prawie niezauważalnie w reklamach, promocjach w marketingu politycznym, w PR i wszędzie tam gdzie podaje sie informacje w celu wywołania określonego zachowania konsumenta lub wyborcy nasza medialna cywilizacja staje się cywilizacją kłamstwa i to był prawdziwy powód kryzysu systemu bankowego i instytucji finansowych, bo od wielu lat zakres nieprawdziwych informacji stale rósł aż rozdźwięk między wycenami papierów wartościowych, wycenami nieruchomości i wycenami instrumentów pochodnych, opcji walutowych a rzeczywistą wartością tych dóbr materialnych i pracy ludzkiej, która można za te surogaty pieniężne było kupić rozszedł się tak bardzo, że nawet najmniej spostrzegawczy zauważyli, że to się nie zgadza, że dom nie może tyle być wart ile zapisano na hipotece i ile dano pod jego zastaw kredytu w banku i trzasnęło, ale skoro tyle lat oszukiwanie setek milionów maluczkich prostych a pracowitych ludzi na jednego dolara dziennie się udawało i rosły miliardowe fortuny to teraz ci sami oszuści już intensywnie pracują naukowo nad doskonaleniem sposobów oszukiwania. W Polsce oszukiwanie wyborców jest szczególnie łatwe, bo poziom edukacji ekonomicznej jest mizerny a poziom analfabetyzmu funkcjonalnego najwyższy w Europie. Tylko w Polsce są osoby z tytułami magistra LEGALNIE ZDOBYTYMI NA WYŻSZEJ ŻEKOMO UCZELNI, Które nie potrafią z kalkulatorem w ręku obliczyć ile metrów na sekundę pokonuje samochód jadący z szybkością 100km na godzinę. Takim magistrom spece od PR i innych naukowych kłamstw mogą wmówić wszystko. W efekcie jesteśmy najbiedniejszym narodem w UE mamy najniższy poziom PKB na głowę mieszkańca nie licząc Rumunii i Bułgarii.
ROB ROY / 194.169.228.* / 2009-10-03 19:58
Widać, że w tych wyświedchtanych formułkach słoma Marksowi z butów wystaje.
Kapitalizm to przeszłość, Wolny Rynek bo tak należy ten obecny stan nazywać to podstawa gospodarki. Nawet Lenin, w pewnym momencie, popuszczając cugle aparatowi, doprowadził do swego rodzaju wolnego rynku - rozkwitu gospodarki gdzie półróblówki ze srebra bili 1924 r.
TO WOLNy RYNEK a nie bezwolny kapitalizm goniący za zyskiem.
Pan Profesor Winiecki w swoim peanie kapitalizmu także zapomniał o istotnym fakcie. To tzw. rynki kapitałowe i przeżywajaca obecnie swój "czyściec" strefa zachłannej finansjery, doprowadza ten system - WOLNy RYNEK- do upadku. Pieniądz, który nie jest wymiernym w wartosci dodanej w tym pracy ludzkiej staje się pustym. To własnie udowodnił giełdowo-bankowy kapitalizm amerykański. To jest to czego naprawdę winniśmy sie obawiać. Wolny Rynek tworzy swobodę gospodarczą i rozwój . Interwencjonizm Państwa - nadmierny fizkalizm ją hamuje a giełdowe i bankowe rozpasanie doprowadza do upadku.
Pieniądz musi być wymiernym w wartosci dodanej. To jest podstawowa prawda i prawo WOLNEGO RYNKU Panie Profesorze.
w. / 79.190.209.* / 2009-09-29 08:46
ta trzecia droga to, jak wynika z dyskusji, powrót do sredniowiecza.
wolny PK / 159.50.249.* / 2009-09-29 10:26
Mnie nikt nie przekona do jakiegokolwiek przymusowego kolektywizmu.
Ale na Twoją wypowiedź odpowiedam tak jak do Pana Forumowicza jliber: Nie masz pojęcia o tamtych czasach, ani o chrześcijaństwie, a w szczególności o Ojcach Kościoła.
Aby się na ten temat wypowiadać lepiej poczytaj:
Samuel Gregg "Banking, Justice and the Common Good'
dostępna tu:
https://secure.acton.org/BookShoppe/main/title.php?id=
527. Jeszcze trochę z tego zakresu w pozycji obecnej w
pol. księgarniach: Adolpho Lindenberg "Wolny rynek w
społeczeństwie chrześcijańskim".
wektor / 2009-09-29 08:07 / portfel / Bywalec forum
Kapitalizm jest to ustrój społeczno gospodarczy, w którym panuje sposób produkcji oparty na łączeniu środków produkcji stanowiących własność klasy kapitalistów z siłą roboczą pracowników najemnych,pozbawionych środków produkcji, a celem działalności gospodarczej jest z y s k ;
Kapitalizm powstał na gruncie rozpadu feudalizmu,ustroju społeczno-politycznego społeczeństwa średniowiecznego,gł w Europie Zachodniej, w którym podstawą stosunków produkcji była ziemia stanowiąca własność feudałów, a chłopi /poddani - niewolnicy / zobowiązani byli do świadczeń z tytułu zależności osobistej od swojego pana i władcy./ czyli pracy za darmo od rana do wieczora/
Istnieje też pojęcie kapitalizmu Państwowego a więc typu polityki gospodarczej państwa kapitalistycznego polegający na interwencji państwa w podstawowych dziedzinach gospodarki,a przede wszystkim na rozwijaniu sektora państwowego,zwłaszcza na wielkich wydatkach państwowych, na militaryzacja gospodarki, szkolnictwie,służbie zdrowia,nauce itp.
Biorąc powyższe fakty pod uwagę i znając obecną sytuację społeczno - polityczną w Polsce trudno jest stwierdzić jednoznacznie czy mamy w naszym kraju system kapitalistyczny.
Rob Roy / 194.169.228.* / 2009-10-03 19:56
Widać, że w tych wyświedchtanych formułkach słoma Marksowi z butów wystaje.
Kapitalizm to przeszłość, Wolny Rynek bo tak należy ten obecny stan nazywać to podstawa gospodarki. Nawet Lenin, w pewnym momencie, popuszczając cugle aparatowi, doprowadził do swego rodzaju wolnego rynku - rozkwitu gospodarki gdzie półróblówki ze srebra bili 1924 r.
TO WOLNy RYNEK a nie bezwolny kapitalizm goniący za zyskiem.
Pan Profesor Winiecki w swoim peanie kapitalizmu także zapomniał o istotnym fakcie. To tzw. rynki kapitałowe i przeżywajaca obecnie swój "czyściec" strefa zachłannej finansjery, doprowadza ten system - WOLNy RYNEK- do upadku. Pieniądz, który nie jest wymiernym w wartosci dodanej w tym pracy ludzkiej staje się pustym. To własnie udowodnił giełdowo-bankowy kapitalizm amerykański. To jest to czego naprawdę winniśmy sie obawiać. Wolny Rynek tworzy swobodę gospodarczą i rozwój . Interwencjonizm Państwa - nadmierny fizkalizm ją hamuje a giełdowe i bankowe rozpasanie doprowadza do upadku.
Pieniądz musi być wymiernym w wartosci dodanej. To jest podstawowa prawda i prawo WOLNEGO RYNKU Panie Profesorze.
prawiezaratralalala / 77.254.206.* / 2009-09-28 21:59
Dobrze mówicie Towarzyszu o tej trzeciej drodze.

30 lat temu mówiliście dokładnie to samo i wtedy też dobrze mówiliście.

Wy to w ogóle wiecie kiedy mówić to samo.
jliber / 2009-09-28 14:17 / Tysiącznik na forum
W systemie kapitalistycznym nikt nigdy nikomu nie zabraniał tworzenia spółdzielni gdzie wszyscy pracownicy są równymi współwłaścicielami. Fakt że są to jedynie wyjątki od reguły (i to też często zakłady przejęte przemocą przez pracowników a nie stworzone od zera) potwierdza tezę o wyższości "zwykłej" własności prywatnej. Socjaliści jednak zawsze chcieli wepchnąć nam taki system siłą. Oczywiście też tylko w teorii, bo tak naprawdę w socjaliźmie środki produkcji przecież nie należą do żadnych robotników (śmiechu warte) ale do totalitarnej elity biurokracji.
sceptyk / 2009-09-28 15:58 / Tysiącznik na forum

w socjaliźmie środki produkcji przecież nie należą do
żadnych robotników [...] ale do totalitarnej elity
biurokracji.


Dodam tylko, że ta totalitarna elita biurokracji nie ponosi ŻADNEGO ryzyka gospodarczego, ponieważ jak biznes "nie idzie", to odstaje dotację z kieszeni podatnika.
Żaden biurwokrata, żaden premier z ostatnich lat (z wyjątkiem może Wilczka), NIE ZAINWESTOWAŁ WŁASNYCH PIENIĘDZY WE WŁASNY BIZNES.
Ale zarządzają majątkiem narodowym, trwoniąc go bez ograniczeń i kontroli.
Wielki guru naszych POstEMpaków, p. Balcerowicz, który mądrze i uczenie wypowiada się na temat efektywności w biznesie, całe życie żyje z etatowej pensji i różnych "grantów" finansowanych z pieniędzy podatnika.

Do socjalizmu prowadzi wiele dróg, ale do komunizmu, póki co, dotarło niewielu. Np. ministrowie, premerałowie i paru skumplonych z nimi bananowych :inwestorów" żerujących na pieniądzach podatników.
redneck / 79.186.121.* / 2009-09-28 17:52
Państwowi ,,liberałowie" kontra państwowi ,,socjaliści".Liberalny rząd Tuska ZWIĘKSZYŁ liczbę urzędników o 7% /SIEDEM/ a ich zarobki o 10%/DZIESIĘĆ/ ,ale funkcjonuje wśród gawiedzi jako ,,liberalny", a rząd który OBNIŻYŁ realnie koszty pracodawcy/składki ZUS/ uchodzi za ,,pisobolszewię".
Pilsener / 2009-09-29 00:34 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
Tusk liberał? Taki z niego liberał, jak ze mnie bolszewik i stary komuch. Podobni liberałowie byli w Japonii - partia "liberalno-demokratyczna", główny program: pobudzenie gospodarki poprzez wydatki rządowe. Dorobili się długu publicznego na kilkaset procent PKB, a jak im się udało pobudzenie to widać - ten okres nazywa się nie bez powodu "straconym pokoleniem". Niestety przeciętny człowiek nie odróżnia liberała od starego komucha spod stoczni, więc politycy to wykorzystują i umiejętnie żonglują stereotypami.
man13 / 2009-09-28 16:40 / Tysiącznik na forum
Znowu opisujesz działania PiSuariatu na polu finansowania Rydzyka z pieniędzy podatników? O machlojkach kaczorów wszyscy wiedzą i znają prawdziwe podłoże inwestycji w "źródła geotermalne" w rydzykowym księstwie.
Jak chcesz coś nowego w temacie wnieść to napisz o komunistach kościelnych i ich metodom zarabiania na bazarze w Jasnej Górce,albo kościelnej sprzedaży obnośnej.Masz w tym doświadczenie.
uf / 213.158.199.* / 2009-09-28 16:59
a może mała licytacja na zdobyte doświadczenia, co?. Co prawda wątpię, aby akurat w twoim przypadku były możliwe do przekazania szerokiej publiczności, bez zgorszenia maluczkich. Chyba, że w tej wirtualnej rzeczywistości zabajerujesz?, co ty na to przeszkolony cwaniaczku?
man13 / 2009-09-28 17:39 / Tysiącznik na forum
Zachowujesz się jak byś znał i nie znał, wiedział i nie wiedział, wątpił i nie wątpił. Jakoś nic konkretnego powiedzieć nie zdołałeś. Wydaje Ci się że takim PiS doleniem możesz zniechęcić do przypominania o idolach PiSuariatu? Śmieszny jesteś i dziecinny.
uf / 213.158.199.* / 2009-09-28 18:47
zniechęcić, komentarzami? o naiwny to taki ja już nie jestem. Biorę każdego na serio, nie ignorując nikogo, nawet najbardziej, wydawałoby się, żałosnego z żałosnych. Gdyby natomiast śmiesznośc i infantylność była przeszkodą w egzystencji, na tym padole łez, to w pioronującym tempie pozbylibyśmy się przede wszystkim idoli PełOwszczyzny, z całym jej zapleczem, zwanym przez żartownisiów - intelektualnym. Przyglądam się zatem jeno uważnie i tyle.
sceptyk / 2009-09-28 17:23 / Tysiącznik na forum
Szkoda czasu na dyskusje z dieslem man13.
Temu typowi przeprali mózg na Czerskiej 10 i na Augustówki.
Nie ma nadziei, że z tego wyjdzie.
MN4 / 217.96.42.* / 2009-09-28 10:11
A jaka jest ta druga droga?
arch / 2009-09-28 14:06 / Tysiącznik na forum
Droga zwiększania deficytu budżetowego
"tegoroczny deficyt budżetowy będzie wyższy niż 22 mld zł. Istnieje zagrożenie, że w 2010 dług publiczny przekroczy 55 proc. PKB."
www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/rzad;zajmie;sie;rekordowa;dziura;w;budzecie,130,0,539778.html
MN4 / 217.96.42.* / 2009-09-28 15:12
Jestem stary i znam tylko jedną drogę.
man13 / 2009-09-28 15:35 / Tysiącznik na forum
I ja jestem stary a znam wiele dróg.
Jaką drogę znasz?
sceptyk / 2009-09-28 15:59 / Tysiącznik na forum
Ło matko!
Druga polemika man13 z samym sobą pod szyldem MN4.
AZERTY / 83.175.191.* / 2009-09-28 10:06
O ile Pana zrozumiałem dobrze, clou artykułu to
że przez ostatnie 200 lat procent najbiedniejszych, żyjących za dolara dziennie zmniejszył się z 90 proc. ludzkości do mniej niż 20 proc.

Z czego to wynika? Z kapitalizmu tylko? Też. Ale i z dostępności energii taniej jak nigdy. Niech Pan założy swój kapitalizm na energii dostarczanej przez karmionych owsem koni...

Poza tym, dlaczego Pan zakłada, że jedynym źródłem szczęścia ludzi jest jeden dolar więcej? Liczy się też niewymierne zadowolenie. A to się bierze z ładnego otoczenia, które kapitalizm uwielbia eksploatować do ostatniego niezabudowanego i niezaasfaltowanego placu.
Myślę, że stąd się biorą strategie mieszane - z ingerencji społeczności w chciwość, egoizm - główne motory kapitalizmu, i głupotę jednostek.
Zapomina też Pan, że nigdzie nie udowodniono, że mechanizmami ekonomicznymi sterują jedynie ujemne, samoregulujące sprzężenia zwrotne, których wyłączność sugerują zwolennicy czystego kapitalizmu. Są też i dodatnie, prowadzące do katastrof - do kryzysów, jak obecny, a nawet (np. gospodarka Hitlera) wojen.
Ja za "samoczynną" regulację problemów ekonomicznych przez wojnę serdecznie dziękuję.

Przykro mi, felieton jest ideologiczny, nie merytoryczny.
jliber / 2009-09-28 14:26 / Tysiącznik na forum
Nie zapomnij też dodać że tania energia jest wynikiem postępu technologicznego i wzrostu efektywności przedsiębiorstw który spadł z Księżyca sam z siebie, a w żadnym wypadku nie jest wynikiem dążenia przez przedsiębiorców do maksymalizacji zysku.

Ekstremalną eksploatację kapitalizmu widać wyraźnie obecnie na Zachodzie gdzie dzięki kapitalistycznej urbanizacji do dotychczasowych wyludnionych wsi powraca nawet dzika zwierzyna... Za to socjalistyczna Wspólna Polityka Rolna i mega dotacje do nadmiernych upraw rolnych z pewnością niczego nie eksploatują...

Wygląda też że zapomniałeś że Hitler to narodowy SOCJALIZM, różniący się od marksistowskiego jedynie formalnościami pod względem gospodarczym, w obu przypadkach jest to ekstremalnie regulowana gospodarka zarządzana przez elitę totalitarnej biurokracji. Obie wojny światowe były wynikiem zwycięstwa socjalistycznych idei autarkii gospodarczej i załamania handlu międzynarodowego.
man13 / 2009-09-28 13:35 / Tysiącznik na forum

Niech Pan założy swój
kapitalizm na energii dostarczanej przez karmionych owsem
koni...

Okres największego wzrostu tego systemu.

Poza tym, dlaczego Pan zakłada, że jedynym źródłem szczęścia
ludzi jest jeden dolar więcej?

Praca umożliwia zdobycie środków do życia. Lepiej zorganizowana, efektywniejsza, dale tych środków więcej a co za tym idzie lepsze/bardziej komfortowe/bez zbędnych negatywnych emocji, ŻYCIE.

Liczy się też niewymierne
zadowolenie. A to się bierze z ładnego otoczenia, które
kapitalizm uwielbia eksploatować do ostatniego niezabudowanego i
niezaasfaltowanego placu.

Przyjedź człowieczku do Niemiec, Wielkiej Brytanii, Holandii, Belgii, Francji, ......... i popatrz jak mogła by wyglądać Rzeczpospolita Polska.

Są też i dodatnie, prowadzące do katastrof - do
kryzysów, jak obecny,

Pamiętasz kryzysy spowodowane niedoprodukcją w gospodarkach planowanych. Chyba jesteś bardzo młodym człowiekiem o niskim stopniu wykształcenia. Polecam, nie marnowanie czasu i pilną naukę.
a320 / 80.68.235.* / 2009-09-28 08:32
kto powie ludziom, ile ma być wyprodukowanej oranżady i sznurka do snopowiązałek.
Ktoś kto się troska, i kto pracuje do nocy za biurkiem urzędniczym dla dobra mas pracujących.

Ktoś na kogo będzie można zwalić winę za swoją nieudolność
arch / 2009-09-28 09:21 / Tysiącznik na forum
A kto wprowadził do Europy lichwę i procent składany ?.
A kto osiągnął kontrolę nad elitą finansową po rewolucji przemysłowej, od początku dziewiętnastego wieku, zwłaszcza po skutecznym narzuceniu swojej kontroli nad bankami centralnym USA i W.Brytanii?
jliber / 2009-09-28 14:33 / Tysiącznik na forum
Lichwą w średniowieczu nazywano pożyczanie na jakikolwiek procent, nawet najmniejszy. Pożyczanie na procent zostało wyraźnie napiętnowane jako grzech przez samego Jezusa w Nowym Testamencie. W pewnym sensie średniowiecze to wynik alterglobalistyczno-socjalistycznych idei wczesnego chrześcijaństwa, gdzie ideałem było życie w biedzie ("prędzej wielbłąd przejdzie przez ucho igielne niż bogaty do nieba" itp), za grzeszne Ojcowie Kościoła uważali nawet handel detaliczny. Zresztą nawet do tej pory jak się czyta encykliki papieskie to niewiele się różnią od komunistycznych manifestów. Oczywiście pod koniec średniowiecza znakomici scholastycy chrześcijańscy praktycznie przedefiniowali lichwę tak że mogła występować jedynie w bardzo nieprawdopodobnych przypadkach, dzięki czemu mieliśmy renesans i dalszy postęp ludzkości.
wolny PK / 159.50.249.* / 2009-09-29 10:08
Nie masz pojęcia o tamtych czasach, ani o chrześcijaństwie, a w szczególności o Ojcach Kościoła. Aby się na ten temat wypowiadać lepiej poczytaj: Samuel Gregg "Banking, Justice and the Common Good' dostępna tu: https://secure.acton.org/BookShoppe/main/title.php?id=527. Jeszcze trochę z tego zakresu w pozycji obecnej w pol. księgarniach: Adolpho Lindenberg "Wolny rynek w społeczeństwie chrześcijańskim".
mba / 82.210.165.* / 2009-09-28 14:07
A ty chociaż wiesz jakie były przyczyny tego że kredyty były bardzo drogie w średniowieczu (lichwa)? Wiesz w ogóle skąd się bierze cena kredytu? Słyszałeś kiedyś o ryzyku kredytowym? Zastanów się czemu w lombardach oprocentowanie pożyczek (lichwa) jest o wiele większe niż w najdroższym nawet banku.
issael / 89.108.204.* / 2009-09-28 14:51
Moze mba wie lepiej, ciekaw jestem odpowiedzi jakich udzieliłby mba na swoje pytanie.
Ja dodam tylko jedno .. dlaczego w sredniowieczu funkcjonowała lichwa i nielichwa , mam na mysli banki sredniowieczne których większośc nie stosowała lichwy tylko "normalne" w tamtych czasach stosowane przez większosc banków ceny pieniądza (kredytu).
Lichwą zajmowała się tylko pewna czasc bankierów i nie tylko bankierów ale ludzi posiadających kapitał (najcząściej zydów ale nie tylko).
Lichwa sredniowieczna nie rózniła sie specjalnie od wspólczesnej poza wysokością nominalną kosztu (ceny) ktedytu.
Lichwa jest znacznie wyższa czasami wielokrotnie od tzw rynkowej ceny kredytu, ale jest łatwiej dostepna i szybciel udzielana, oraz o wiele bardziej restrykcyjnie egzekwowana. Nie sprawdzałem tego ale podejrzewam że proporcie cenowe pomiędzy tzw rynkową ceną kredytu a lichwiarską sa podobne zarówno w średniowieczu jak i teraz.

Najnowsze wpisy