no i co to za sensacja, przecież wiadomym było od początku, zaraz po odejściu z PIS, że Wipler się skończył. Zaleta jedyna, że na własne życzenie - ot taka odmiana eutanazji politycznej,
Przemek, nie rób tego, sam sobie szkodzisz. Jako amator wódy, przystąp do producenta, swojego ulubionego trunku - przedsiębiorcy z odpowiednią fabryką!