Forum Forum prawneCywilne

Witam. Spotkała mnie dość nieoczekiwana sytuacja i potrzebuję porady.

Witam. Spotkała mnie dość nieoczekiwana sytuacja i potrzebuję porady.

marek26 / 80.245.182.* / 2009-12-18 20:08
Otóż pewna starsza, schorowana kobieta zamieszkująca w spółdzielczej kawalerce z lokatorskim prawem do lokalu otrzymała możliwość wykupienia tej kawalerki za przysłowiową złotówkę (konkretnie 10 zł). Jest to osoba, którą ja pobieżnie znam i mam z nią kontakt – powiedzmy – zawodowy, gdyż w pewnym sensie jest ona klientem firmy w której ja pracuję. Jako „klienta” obsługuję ją od prawie 4 lat i darzymy się sympatią, szczególnie ona mnie (mam 26 lat, żeby nie było niedomówień...). To trochę taka relacja babcia-wnuczek, choć bliżej jej nie znam. Kilka dni temu ona powiedziała mi, że otrzymała od spółdzielni taką właśnie ofertę wykupienia tej kawalerki. Powiedziała że nie ma rodziny (jest samotna) i chciała by bym kiedyś był właścicielem jej kawalerki, gdyż zależy jej by po śmierci lub jak kiedyś zdecyduje się pójść do domu starców, kawalerka została w dobrych rękach. Jednocześnie ona jest osobą biedną, bardzo bogobojną i żyjącą dość ascetycznie. Ma 590 zł renty i to jest jej jedyny dochód. Zaproponowała, abym sfinansował wykupienie tej kawalerki na własność (w sumie około 1000 zł) oraz do końca jej życia opłacał co miesiąc czynsz, w zamian za to po jej śmierci otrzymam tą kawalerkę. Oczywiście ona do swojej śmierci chce mieć prawo do mieszkania w tym mieszkaniu. Warto zaznaczyć, że ona chce by do jej śmierci mieszkanie było JEJ własnością, a przeniesienie własności ma nastąpić po jej zgonie. Ja oczywiście jestem zainteresowany, nie w kontekście zamieszkania w tej kawalerce, bo nie wiem ile lat jeszcze ma przed sobą ta kobieta, a przecież nie życzę jej źle. To dobra osoba. Ale oczywiście mam wątpliwości:
1. W jaki sposób mogę uzyskać 100 % pewność, że po jej śmierci kawalerka stanie się moją i tylko moją własnością ? Zaznaczam, że do śmierci ma należeć do niej i ja to finansuję. Czy ona ma napisać jakieś oświadczenie lub testament i jaka jest pewność, że np. za 5 lat nie zmieni jego treści.
2. W jaki sposób mogę uzyskać 100 % pewność, że ona nie posiada osób, które po jej śmierci będą miały prawo do tego mieszkania lub jakiejś rekompensaty za nie ? To starsza kobieta, jej rodzice oczywiście nie żyją, dzieci nie ma, twierdzi że miała brata, ale on również już nie żyje. Z tego co wiem brat mógł mieć dzieci. Czy tu ona też musi pisać jakieś oświadczenie ? Jak sobie to zabezpieczyć prawnie ? Zaznaczam, że nie jesteśmy rodziną i nie ma między nami żadnego stopnia pokrewieństwa. To po prostu kobieta stroniąca od ludzi, którą poznałem kilka lat temu i nieświadomie zdobyłem jej zaufanie.
3. W jaki sposób mogę sprawdzić czy ona ma pełną zdolność do czynności prawnych, czyli nie ma tzw. „żółtych papierów” ? Bo z tego co ją znam to zachowuje się całkowicie normalnie, przewidywalnie i racjonalnie. Jednak taka propozycja jest dość nieoczekiwana i niespodziewana, stąd moje pytanie. Tymbardziej, że ja jej bliżej nie znam, a przecież mam zainwestować swoje pieniądze i to spore bo ja też nie zarabiam kokosów.

No i generalnie prosiłbym o opinie czy taką operację można przeprowadzić, w jaki sposób krok po kroku to zrobić i jak się zabezpieczyć przed hipotetycznymi sytuacjami, które mogą mieć miejsce w przyszłości (np. ona może tam przecież kogoś zameldować, albo zaciągnąć kredyt pod zastaw mieszkania itd). Jak przeprowadzić taką procedurę i jakie są jej koszta ? Żeby nie zostać później (po jej śmierci) na lodzie. Bo o to czy warto to nie pytam, gdyż jest to chyba jasne.
Zbigniew556 / 83.21.97.* / 2009-12-19 20:46
najbardziej do opisanej sytuacji pasowałaby umowa dożywocia, tzn w zamian za przeniesienie własności nieruchomości zobowiązałby się Pan do "utrzymywania" tejże pani do czasu jej śmierci - zaspokojenia jej 'normalnych' potrzeb życiowych. umowa taka jako że przenosi własność nieruchomości musi być zawarta w formie aktu notarialnego.

innym sposobem, który przeniesie własność po śmierci jest spisanie testamentu - w takim wypadku nie ma miejsce ustawowe dzielenie spadku i żadne z krewnych tejże pani nie miałoby wpływu na to, komu przepisuje ona swój majątek.
najlepiej w celu spisania owego testamentu udać się do notariusza, testament spisany z jego udziałem będzie pewny i niepodważalny w przeciwieństwie do testamentu spisanego np ręcznie przez ową panią (taki też byłby oczywiście ważny, ale w kontekscie możliwego udziału osób spokrewnionych lepsze jest zabezpieczenie w postaci aktu notarialnego)

jeżeli do śmierci ona miałaby pozostać właścicielem a Pan całą sprawę opłacać z własnej kieszeni to nie ma pewności że "nie zostanie Pan na lodzie" - umowa przenosząca własnosć nieruchomości pod jakimś warunkiem lub zastrzeżeniem terminu jest nieważna, chyba że będzie to umowa zobowiązująca do przeniesienia własności.
Na Pana miejscu obstawałbym za jedną z dwóch wyżej opisanych możliwości - umowa dożywocia ( z tym że Pan od razu stałby się właścicielem) albo testament

Najnowsze wpisy