WŁASNY WĄTEK

needle / 2008-02-13 20:49
Właściwie nie mam niczego ciekawego do zakomunikowanie, ale chciałbym mieć własny wątek...
...nie podrabiany, czy coś...własny...WŁASNY...
...od razu się czuję komś ważniejszym
mam taką nadzieję, że może ktoś zechce się w moim wątku wpisać, może nawet być to coś ciekawego, kto wie...
...mogę odwdzięczyć się mu tym samym
Wyświetlaj:
inwestor1975 / 2009-01-18 00:03 / Tysiącznik na forum
o ho ho to widze ze kawałami sypiecie
Przychodzi chłop do weterynarza:
- Doktorze, świnie nie chcą żreć!
- Cóż, musi je pan wziąć do lasu i przelecieć, to dobrze na nie wpływa.
Chłop zrobił, jak mu lekarz kazał, zapakował świnie do Żuka, wywiózł do lasu i po kolei przeleciał. Nie pomogło.
- Panie doktorze, dalej nie chcą żreć.
- Musi pan je zabrać w nocy.
Jak powiedział lekarz, tak chłop zrobił. Zapakował świnie do Żuka, wywiózł nocą do lasu i przeleciał po kolei. Wrócił zmęczony nad ranem i położył się spać. Za godzinę budzi go przerażona baba.
- Wstawaj, stary! Wstawaj!
- Co?
- Świnie!
- Żrą?
- Nie! Siedzą w Żuku i trąbią.
Life / 2009-01-17 13:06 / Tysiącznik na forum
Świetny cytat więc wklejam :

"... co byłoby wielką zdobyczą, gdybyś czas, który oszczędzasz, wykorzystał na myślenie. Na przykład na zastanowienie się nad tym, co widzisz, co słyszysz, co czytasz. Abyś wykorzystał swój mózg na polu idei, świadomości, moralności. Abyś się spostrzegł, że coś w tym, co widzisz i słyszysz, i czytasz, jest nie tak, że kryje oszustwo albo obłudę. Ale nie. Nie robisz tego, ponieważ... Ponieważ mózg jest mięśniem. I jak każdy inny mięsień ma potrzebę bycia trenowanym. Nietrenowany rozleniwia się, drętwieje. Zanika, jak zanikają mięśnie moich nóg, kiedy przez całe miesiące siedzę przy tym stoliku, wciąż pisząc, wciąż studiując... A zanikając staje się mniej inteligentny, nawet głupi. Stając się głupim, zatraca zdolność rozumowania, osądzania i wydaje się na łup cudzej myśli. Powierza się już gotowym rozwiązaniom, decyzjom już podjętym, myślom już wypracowanym, opakowanym, gotowym do użycia. Receptom, których jak wag elektronicznych albo kuchenek gazowych, albo komputerów dostarcza mu indoktrynacja poprzez Politycznie Poprawne formułki. Formułkę pacyfizmu. Formułkę imperializmu. Formułkę czułostkowości. Formułkę roztkliwiania się. Formułkę rasizmu, formułkę ekumenizmu. Formułkę, a nawet przepis na konformizm, czyli na tchórzostwo. W taki sposób, że on nie zdaje sobie z tego sprawy. Faktem jest, że nie może zdać sobie z tego sprawy. Te formułki i te recepty są bezbarwnymi, pozbawionymi smaku, bezbolesnymi truciznami: sproszkowanym arszenikiem, którym karmi się od zbyt dawna. A nic nie jest bardziej bezbronne, czyli bardziej ustępliwe i łatwiej poddające się manipulacji od zanikającego mózgu, mózgu głupiego, mózgu, który nie myśli albo myśli za pomocą cudzych mózgów. Do jego wnętrza możesz wrzucić wszystko."
suschi / 2009-01-17 13:13
e... zreformowane systemy wartości moim skromnym robią największe szkody-to tak jakby chcieć trenować z zawiązanymi łapyma na haju, a wytrenowane w tych warunkach są najtoxyczniejsze i najzjadliwsze dzięki błogostanowi w podstawowych aspektach życia...
suschi / 2009-01-17 11:57
w listopadzie na waszyngtońskiej konferencji Tow. Neurolog.psycholodzy z Ohio State University poinformowali że THC redukuje stany zapalne mózgu i stymuluje formowanie się nowych komórek nerwowych(...) gdy sie starzejemy proces reprodukowania sie w/w ulega zwolnieniu co powoduje zmniejszanie się ich ilości(...)
legalna bezpieczna wersja THC zapobiega pogarszaniu sie pamieci na skutek starzenia
zbig$ / 2009-01-17 14:38 / Uznany gracz - weteran 93/94
cotojest toTHC,chyba uważane teraz za narkotyk?
suschi / 2009-01-17 23:55
to ten związek który daje kopa po maryśce czy grudzie
su_up / 2009-01-17 09:41 / _
Nie można zwolnić pracownika za bycie pijanym w pracy
(PAP, ak/17.01.2009, godz. 07:51)

Sąd najwyższej instancji w Peru orzekł w tym tygodniu, iż pracodawca nie może zwolnić pracownika za bycie pijanym w czasie wykonywania pracy - poinformował w piątek Reuter.
suschi / 2009-01-17 10:06
każdego można wykopać, notabene wolę pijanego od ćpuna bo mogę go namierzyć (przekręcił mi się ćpacz w pracy/wyobrażnia dopowie ile miałem z tego uciechy w prokuraturze itd...)
suschi / 2009-01-17 10:07
:) w peru walił bym do takich z zatrutych szczał/łał!
Life / 2009-01-17 02:51 / Tysiącznik na forum
Znaleziono w necie....nie złe jaja .... :

Niemieccy bankierzy mają takie zabawne porównanie:

„kredyt to taki dziwny parasol, który dają nam przy pięknej pogodzie, ale

odbierają go nam zaraz po tym, jak spadną pierwsze krople deszczu.”

Kredyty w CHF to sprytna pułapka, bazująca na przyrodzonej każdemu człowiekowi chciwości albo, ujmując delikatniej, gotowości do podwyższania realnego ryzyka w zamian za hipotetyczne zyski. Osoby, które zaciągnęły kredyt przy kursie franka pomiędzy 2 zł a 2,50 zł, są w pułapce:

1. nie mogą już sprzedać mieszkania lub domu kupionych na kredyt, bo bardzo spadły ceny nieruchomości kupionych na górce w latach 2006-2008 (mało tego, będą spadać przez kilka lat i to w coraz szybszym tempie),

2. nie mogą przewalutować franków na złotówki, bo przy kursie 2,80 zł, a już niedługo 3 zł i więcej, kwota długu dramatycznie się zwiększy, przekraczając wartość otrzymanego kredytu i wartość mieszkania, rata w PLN byłaby więc ogromna, poza tym bank przy okazji przewalutowania prześwietli ponownie dochody kredytobiorcy oraz wartość nieruchomości i może nie zgodzić się na zmianę waluty lub zgodzić pod warunkiem otrzymania dodatkowych zabezpieczeń, albo, co gorsza, może znaleźć pretekst do innych kroków,

3. nie mogą zmienić banku (refinansowanie kredytu), gdyż nowy bank odmówi kredytu widząc, że wnioskowany kredyt nie ma już pokrycia w wartości mieszkania (nota bene, ew. kredyt przyznany z uwzględnieniem zmniejszonej wartości mieszkania, nawet w PLN, wymagałby już teraz min. 20 % wkładu własnego),

4. bank już wkrótce może żądać dodatkowych zastawów, gdyż przy kursie 3zł, a niedługo wyższym, wartość kredytu przewyższy aktualną cenę mieszkania. Pechowi, całkowicie zniewoleni kredytobiorcy mogą więc tylko zaciskać zęby i zanosić do banku coraz to wyższe raty, do granicy wypłacalności (90 % dochodów rodziny na ratę), alternatywą jest bowiem bankructwo: utrata mieszkania wraz z wkładem własnym i zapłaconymi już ratami oraz obowiązek spłaty ogromnego długu (wartość kredytu x 3 zł – kwota uzyskana z licytacji = nawet kilkaset tysięcy złotych). Pole manewru zawiera się tylko między tymi skrajnościami. Niestety, wiedzą o tym również banki.

Nie muszę dodawać, że LIBOR wkrótce wróci do normalnego dla siebie pułapu 3,5-4 % (w skrajnym przypadku, np. wysokiej inflacji, nastąpią dalsze wzrosty, np. na początku lat 90. stopa wynosiła ok. 10 %). I wtedy spełni się, być może na wiele lat, najczarniejszy scenariusz: wysoki LIBOR oraz równocześnie wysoki i wciąż rosnący kurs franka. Czyż można było sobie wyobrazić bardziej wyrafinowaną pułapkę?

Czy nie dawało to nikomu do myślenia, jeśli banki same proponowały kredyt w CHF („to będzie dla Państwa tańsze”)? Od kiedy banki troszczą się o dobro swoich klientów? Doskonale wiedziano o nadchodzącym załamaniu kursu złotego i coraz mroczniejszej sytuacji gospodarczej (bankierzy nie czerpią informacji z mediów, mają własne źródła; mam na myśli ścisły zarząd banku, a nie szeregowych doradców kredytowych, którzy widzą tylko prowizję od udzielonego kredytu).

Frank jest najważniejszą walutą rezerwową i spekulacyjną, absolutnie nie nadaje się do zaciągania wieloletnich zobowiązań kredytowych, zwłaszcza jeżeli zarabia się w walucie, która jest w stanie stracić 40 % swojej wartości wobec franka w ciągu 2-3 miesięcy.

Dlaczego takich kredytów nie zaciągali Niemcy czy Francuzi? Przecież kurs EUR/CHF jest stabilny od 10 lat, ryzyko kursowe praktycznie więc nie istnieje, a stopy dla euro są zawsze wyższe niż dla franka? Kredyty we frankach były popularne w Polsce, na Węgrzech i w Rumunii, także w Islandii. Samo zestawienie tych krajów wywołuje niepokój, jeżeli pamięta się dramat forinta czy korony islandzkiej sprzed 3 miesięcy.

Europa Wschodnia (gł. Polska i Węgry, trochę też Rumunia) pożyczyła od Szwajcarów 650 miliardów franków (dane pochodzą z gazet szwajcarskich). Dla porównania: wszystkie banknoty i monety frankowe znajdujące się w obiegu mają wartość ok. 50 mld franków.

Towar, który wszyscy chcą kupić, który jest chodliwy, musi być drogi. Kredytobiorcy frankowi sami wygenerowali gigantyczne zapotrzebowanie na franki w Polsce na najbliższe 30-40 lat. Przecież polskie banki muszą co miesiąc kupić kilkadziesiąt (kilkaset?) milionów franków, żeby wysłać je tytułem raty do banków w Szwajcarii. Kredytobiorcy ci sami ukręcili bat na siebie: chcieli spłacać kredyty tanimi frankami, ale ponieważ było ich zbyt wielu, uczynili franka drogim na 40 lat.

Wbrew pozorom polskie banki zarabiają na wysokim kursie CHF: przecież każdy kredyt zawiera marżę, np. 1 %. A więc marża ta podwyższa ratę (gdyby oprocentowanie liczono wg samego LIBORu, rata miesięczna wynosiłaby np. 200 CHF, po doliczeniu marży wynosi 250 CHF). Ta różnica jest zyskiem polskiego banku, który woli przecież pobrać 50 CHF x 3zł, niż 50 CHF x 2zł.

Szwajcarom jest teraz obojętny kurs CHF, ważny był tylko w czasie usilnej promocji tych kre
su_up / 2009-01-17 10:38 / _

„kredyt to taki dziwny parasol, który dają nam przy pięknej pogodzie, ale

odbierają go nam zaraz po tym, jak spadną pierwsze krople deszczu.”

TO JE DOBRE
Life / 2009-01-17 02:58 / Tysiącznik na forum
((ucieło - czytać dalej))
dlatego kurs franka nie może już NIGDY wrócić poniżej 2,50/2,60 zł. I jestem przekonany, że nie wróci. NIGDY.

Nie wierzę w spisek banków, był to po prostu dobry interes; mądrzy bankierzy szwajcarscy administrujący od 100 lat największymi zasobami finansowymi na świecie, wspomagani tysiącami najlepszych analityków, mający poufne informacje z najważniejszych kół światowego biznesu (który biznesmen i polityk nie ma tam konta, nie radzi się, jak je zainwestować?) bez trudu przewidzieli sekwencję zdarzeń. Polscy kredytobiorcy, mający 25-30 lat i małą wiedzę o świecie i o życiu, nie mieli przy nich żadnych szans.

Ankieta "Dziennika" sprzed 2 miesięcy pokazała, że polscy politycy mają kredyty w PLN (tylko min. Piotr Kownacki ma kredyt w CHF, ale jego osobisty majątek wynosi 2,5 mln złotych). A przecież było ich stać na pewno na kredyt w CHF. Dlaczego zatem woleli płacić wyższe raty? Mając 50-60 lat i większe doświadczenie życiowe, a także mając dostęp do różnych informacji (a może zwyczajnie czując, że z kursem 2 zł coś jest nie tak) byli mądrzejsi.
suschi / 2009-01-17 06:18
teraz jest czas na kreski w CHF, nie brałem żadnych i mam nadz. że nie będę brał ale ci co chcą i mają możność powinni to przemyśleć...
Z$ / 94.254.206.* / 2009-01-17 06:19
dokladnie, no chyba ze frank bedzie po 5 zł za jakis rok, byłaby to masakra
Z$ / 94.254.206.* / 2009-01-17 06:20
aczkolwiek wziac wtedy byłby miodzio (no chyba ze znowuz za rok np. 10, ale to abstrakcja)
suschi / 2009-01-17 06:26
wszytko fajnie i mondrym po szkodzie ale brakło mi jajek by sprzedać złotówki 3 m-ce temu choć wieszczyłem igłę w złotowy balon już wcześniej (m.in. na tym forum) na papiery z GPW sobie zostawiłem:)))
a terra ani papierra ani K.... nic,pozdr.
suschi / 2009-01-17 06:44
wniosek taki ze "mondrrościomm "się nie zarabia a czynami jeno, a na te cza mieć i jajka i luuz decyzyjny:)
zbig$ / 2009-01-17 14:49 / Uznany gracz - weteran 93/94
ale chlopie mozesz takimi rozwazaniami przelac czare u kogos kto sie waha,albo sklonic do zastanowienia...
moze ktos dzieki temu zarobi albo nie straci...

ja prawde mowiac nie wierzyłem w takie osłabienie złotego,

nie wiedziałem ze równolegle ze wzmacnianiem pln jest prowadzona dywersyjna akcja opcyjna...

zreszta prawde mówiąc nie ma pododów, zeby w niemczech zarabiali ok. 2k euro, a my 400-500 na m-c...

ale teraz są, bo okazuje się ze w zarządach firm siedzą idioci lub sprzedajne dzi...ki, wiec moze i 200 euro to dla nas za duzo
roznica 1;2 moze by była jakos do usprawiedliwienia...
zbig$$ / 94.254.206.* / 2009-01-17 06:18
kurs franka wróci do 2,6 i ponizej,jak:
- zacznie sie znowu dawanie kredytów w chf, co wiazac sie bedzie ze sprzedaza ich na rynku za pln, a to juz wkrótce ze względu na spadek cen miesszakn (wzrost popytu) i wysoki kurs franka (mniejsze zobowiazania, atrakcyjność, niska stopa);
- jest giga biznes dla spekuły sprzedac franki po 3, eura po 5, dolary po 4 powiedzmy i przydusic potem gazu tak, ze za euro przy wymianie plna bedzie sie placic 1,5 - 2 zł - co daje ponad 100% w kilka lat BEZ ZADNEGO RYZYKA WALUTOWEGO!!
- euro po 4 czy 5 przy wchodzeniu doń jest całkowicie bez sensu - z zarobkami 400-500 € nie mamy czego szukac w ue, tylko sie stad wyniesc (no chyba, ze im o to chodzi - drozyzna i masowa emigracja)
z$ / 94.254.206.* / 2009-01-17 06:22
ale tak w ogóle ciekawy txt
Life / 2009-01-17 11:50 / Tysiącznik na forum
Wiele osób zaciągało kredyt we franku i znacznie skruciło sobie okres choćby przez fakt znacznego w ostatnim czasie wzrostu wynagrodzeń. Kto miał dodatkową gotówkę i trochę oleju w głowie nadpłacał po kilka rat....
To taka luźna uwaga na koniec :)
Life / 2009-01-17 12:00 / Tysiącznik na forum
skrócić- oczywiście:)
Life / 2009-01-17 02:18 / Tysiącznik na forum
list z wojska - czytac do konca!:

LIST Z WOJSKA
Droga Matulu, Drogi Tatku!
Dobrze mi tu. Mam nadzieję, że Wy, wujek Józek, ciotka Lusia, wujek
Antoś,
ciotka Hela, wujek Franek, ciotka Basia, wujek Rysiek oraz Heniek, Stefan,
Garbaty Bronek, Mańcia, Rózia, Kachna, Stefa, Wandzia ze swoim Zenkiem i
mój Zdzisiek też zdrowi.

Powiedzcie wszystkim, że to całe wojsko to super sprawa. Nasze Rokicice
Górne się nie umywajo. Niech szybko przyjeżdżajo i się zapisujo, póki
som
jeszcze wolne miejsca. Najpierw było mi troche głupio, bo trza się w
wyrku
do 6-tej wylegiwać, że aż nieprzyzwoicie człowiekowi... Żadnych
bydląt
karmić, doić, gnoju wywozić, ognia w piecu rozpalać... Powiedzcie
Heńkowi i
Stafanowi, że trza tylko swoje łóżko zaścielić ( można się
przyzwyczaić ) i
parę rzeczy przed śniadaniem wypolerować. Wszystkie facety muszo się tu
codziennie golić, co nie jest jednak takie straszne, bo -uwaga- jest
ciepła
woda. Zawsze i o każdy porze!

Powiedzcie mojemu Zdziśkowi, że jedynie śniadania dajo tu trochę
śmieszne,
nazywajo je europejskim. Oj cinko się musi w tej Europie prząść,
cinko...
Jedno jajeczko, parę plasterków szynki i serka. Do tego jakieś ziarenka,
co
to by ich nawet nasze kury nie ruszyły, z mlikiem. Żadnych kartofli,
słoniny, ani nawet zacierki na mliku! Na szczęście chleba można brać
ile
dusza zapragnie.( Koledzy przezywajo mnie od tego Bochenek...) Na obiad to
już nie ma problemów. Co prowda porcje jak dle dzieci w przedszkolu, ale
miastowe to albo mało jedzo, albo mięsa wcale nie tkną... Chore to
jakieś
czy co..? Tak więc wszystko czego nie zjedzo przynoszą do mnie i jest
dobrze.

Te miastowe to w ogóle dziwne jakieś som...Biegać to to nie potrafi.
Bić
się też nie... Mamy tu takie biegi z ekwipunkiem. No tak jak u nas co
ranek, ino nie z wiadrami. Krótkie takie. Jak z naszy remizy do kościoła
w
Rokicicach Dolnych. Po dobiegnięciu na miejsce to miastowe tylko gały
wybałuszajo i dyszo jak parowozy. Nie wiadomo dlaczego ale wymiotujo przy
tym, i to czasami z krwią. Po 5-ciu kilometrach i to jeszcze w maskach
ochronnych! A potem to trzeba ich z powrotem do koszar ciężarówkami
zawozić, bo się już do niczego nie nadajo. Na ćwiczeniach z walki wręcz
to
lekko takiego ściśniesz ...i już ręka złamana! To pewnie z ty kawy co

litrami chlejo, i przez to mięso, co go to nie jedzo...! Najsilniejszy
jest
u nas taki Kozłowski z Rembowic koło Gałdowa, potem ja. No, ale un ma 2
metry i pewnie ze 120 kg, a ja 1,66 m i chyba z 72 kg...bo trochę mi się
łostatnio od tego wojskowego jedzenia przytyło..

A teraz uwaga, będzie najśmieszniejsze! Koniecznie powiedzcie o tym
wujkowi
Ryśkowi, Garbatemu Bronkowi i mojemu Zdziśkowi. Mam już pierwsze
odznaczenie za strzelanie!!! A tak mówiąc szczerze, to nie wiem za co...
Ten czarny łeb na tej ich tarczy wielki jak u byka. I wcale się nie rusza
jak te nasze dziki i zające. Ani nikt nie strzela do ciebie nazad, jak to
u
nas bracia Bylakowie, z tych ichniejszych dubeltówek. Naboje -
marzenie...i
w dodatku nie trzeba ich samemu robić! Wystarczy wziąć te ich nowiutkie
giwery, załadować, i każdy co nie ślepy trafia bez celowania!

Nasz kapral to podobny do naszej belferki Gorcowej z Rokicic. Gada,
wrzeszczy, denerwuje się, a i tak nie wiadomo o co mu chodzi. Trochę się
z
początku na mnie zawziął i kazał biegać w samym podkoszulku, w deszczu,
po
placu apelowym. Dostał jednak raz ode mnie szklankę tego samogonu od
wujka
Franka i go o mało szlag nie trafił. Ganiał potem cały czerwony na pysku
po
tym samym placu, a potem przez pół dnia nie wychodził z kibla. Kazał mi
następnego dnia rano butelkę tego frankowego samogonu do samego dna
wypić.
Na raz. No i co? I nic! Normalny samogon, taki jaki znam od dziecka. Kapral
znowu wybałuszył gały, a tera ciągle gapi się na mnie podejrzliwie, ale
mam
już święty spokój.

Powiedzcie wszystkim, że to całe wojsko to super sprawa. Niech szybko
przyjeżdżają i się zapisują, póki są jeszcze wolne miejsca.

Całuję Was wszystkich mocno ( a szczególnie mojego Zdziśka )

Wasza córka Marysia
_________________
Różnica między teorią a praktyką jest taka, ze w teorii nie ma różnicy między teorią a praktyką, a w praktyce jest.
needle / 2009-01-13 18:08 / Bez rangi
czytamy...?
piszemy...?

czy zamykamy?????????????????????????????????
Zielarz / 2009-01-11 00:38 / Uparty Gracz Giełdowy
http://pl.youtube.com/watch?v=Ww9JS8dJ9fY
http://pl.youtube.com/watch?v=eMwn_hnoS5Y&feature=related
Zielarz / 2009-01-10 00:04 / Uparty Gracz Giełdowy
http://pl.youtube.com/watch?v=oQ_Nf7yGxbc
Zielarz / 2008-12-30 15:00 / Uparty Gracz Giełdowy
http://www.youtube.com/watch?v=EsZYqaSc4cU
csa / 94.254.206.* / 2009-01-17 06:21
piszcie co zapodajecie
needle / 2008-12-27 14:51 / Bez rangi
1/jeden z naszych zawodnikow potrzebuje klikniecia do gry
http://rapid.clpp.pl/22072
to nic nie kosztuje...
bardzo prosze wszystkich o uczynienie tego

2/a kto jeszcze nie kliknał na to...?
http://s2.metaldamage.onet.pl/c.php?uid=217582
to dla mnie...:-)
jest ktoś taki?
odpłacam się niezłymi dowcipami, nieprawdaż?
to to prędziutko
needle / 2008-12-27 06:24 / Bez rangi
Policjant zatrzymuje podejrzane auto.
- Dokumenty proszę!
Kierowca podaje dokumenty, policjant je przegląda i pyta:
- Broń jest?
- Jest. Oto automat Kałasznikowa i dwie paczki nabojów - odpowiada spokojnie kierowca.
Dziwi się policjant, ale pyta dalej:
- A narkotyki?
- Tak. Tu jest 10 kg heroiny na sprzedaż, a ta amfa to dla mnie...
Jeszcze bardziej zdziwiony policjant pyta dalej:
- A w bagażniku co jest?
- W bagażniku trup. Trup policjanta. Jest tam miejsce jeszcze na jednego!
- No... no... to szerokiej drogi, kierowco!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Do kabiny pilotów wpada pasażer i grożąc pistoletem żąda zmiany kursu lotu samolotu na lotnisko w Rio de Janeiro.
- Bardzo mi przykro - odpowiada kapitan - ale przed chwilą była tu już jedna grupa terrorystów i zamówiła lot do Bejrutu.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ksiądz nie wiedział jak na mszy ogłosić zapowiedzi. Narzeczony nazywał się Jan Chrzan, a narzeczona nazywała się Maria Jedligówna. Wreszcie powiedział:
- Marianna z Janem Jedligówna z Chrzanem.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Dwaj świeżo skazani spotykają się w więziennej celi.
- Ile dostałeś?
- 15 lat. A ty?
- 10 lat.
- To zajmij pryczę przy drzwiach, bo szybciej wychodzisz.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Niemowa złapał złotą rybkę. Rybka prosi:
- Wypuść mnie, a spełnię twoje najskrytsze marzenie.
Niemowa rysuje w powietrzu rąb i wystawia język. Rybka pyta:
- Chcesz loda?
Niemowa zaprzecza i jeszcze raz rysuje rąb i wystawia język.
- Może chcesz pieniądze?
Niemowa zaprzecza i znów rysuje rąb. Rybka:
- Aaa, chcesz Renautl w lizing!
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Spotyka się dwóch dresiarzy.
- Ty! Ale masz z******** zegarek!
- Dzięki, to prezent od siostry.
- Ale ty nie masz siostry.
- No nie mam, ale tak jest napisane na zegarku.

a nie pisałem wcześniej;-)
krzyniek / 2008-12-23 18:47 / Pan Forumowicz (ponad 500 wypowiedzi)
Własnemu tez szacuneczek
needle / 2008-12-16 17:13 / Bez rangi
Budzi się facet po operacji. Wola siostrę:
- Siostro... dlaczego tu jest tak ciemno...
- Bo zasłoniliśmy wszystkie okna...
- Po co?
- Żeby pan się nie przestraszył...
- Czego??
- Po drugiej stronie ulicy jest pożar i widać ogromny ogień. Nie chcieliśmy żeby od razu po wybudzeniu zobaczył pan taki obrazek, bo mógłby pan pomyśleć ze operacja się nie udała...
~~~~~***~~~~~~~~~~***~~~~~~~~~~***~~~~~~~~~***~~~~~~~~***~~~~

Kowalski wraca do domu z pracy, ma już usiąść przed telewizorem, ale słyszy charakterystyczne odgłosy dobiegające zza ściany od sąsiada.
- Ten sąsiad zaczyna mnie już wpieniać! Idę mu powiedzieć, żeby ciszej pukał te swoje panienki.
- Mama chciała mu to samo powiedzieć - mówi mały Jasio
- I powiedziała? - pyta ojciec
- Nie wiem, jeszcze nie wróciła...

~~~~~***~~~~~~~~~~***~~~~~~~~~~***~~~~~~~~~***~~~~~~~~***~~~~

Teściowa do zięcia:
- Dziś w radiu puścili przebój mojej młodości!
- "Bogurodzicę"?

~~~~~***~~~~~~~~~~***~~~~~~~~~~***~~~~~~~~~***~~~~~~~~***~~~~

Dwóch kumpli:
- Jak tam egzamin na prawko?
- Uwalili mnie.
- Na mieście czy manewry?
- A daj spokój, nawet nie ruszyłem.
- A co , jak głupek usiadłeś na tylnym siedzeniu?
- Nie, całkiem normalnie, usiadłem, poprawiłem siedzenie, zapiąłem pasy...
- I co?
- I potem odwróciłem się do instruktora i powiedziałem: "panu też radzę zapiąć pasy..."
MM20081 / 2008-12-16 17:57 / portfel
Siedzi dwóch nowych gości w jednej celi. Pierwszy (A) się chwali:
(A):Mam karty i bierki. Można sobie pograć czasami i nie będzie nam się nudzić.
A ty co masz?
(B):Tampony
(A): Po co?
B czyta z pudełka: Można biegać, pływać, jeździć konno...
needle / 2008-12-17 18:31 / Bez rangi
o widzisz...rób tak dalej;-)
MM20081 / 2008-12-17 19:03 / portfel
Staram się:)
Poza tym, ciekawe (chyba) książki o giełdzie:
ftp://212.106.168.234/
needle / 2008-12-19 16:55 / Bez rangi
jak o giełdzie (czy szerzej o ekonomii) to pisz w moim portfelu; niemało osób skorzysta i nawet jak sie pojawi to samo po 4 miesiącach to nic złego
a tu stworzyłem taki offtopic, aby każdy mógł pisac co chce
każdy
co chce
_________KAŻDY___________
_____CO TYLKO CHCE_______
ale Ci co nie ma temat albo chcą powymysłać innym wolą pisać dla większego audytorium...
Zielarz / 2008-12-16 12:48 / Uparty Gracz Giełdowy
http://www.youtube.com/watch?v=PFYU0m3617E
Wpisy na forum dyskusyjnym Money.pl stanowią wyraz osobistych opinii i poglądów ich autorów i nie powinien być traktowany jako rekomendacja kupna bądź sprzedaży papierów wartościowych. Money.pl nie ponosi za nie odpowiedzialności.

Najnowsze wpisy