Pytanie ... czy ktoś tego nauczyciela zmuszał do bycia nauczycielem?
Dlaczego, przez tyle lat nie postarał sie o inna pracę, zwiazana z etatem?
Oskarzenie miało by sens, gdyby musiał pracować w szkolnictwie, wskutek (siłowego) rozporzadzenia owych ministrów.
Ale czyba nie był wzorem chłpoa pańszczyźnianego, przywiazany do szkolnictwa.

z drugiej strony , jest to ciekawy przykład pewnego rodzaju okaleczenia mentalnego, objawiajacego sie zrzucaniem odpowiedzialnosci za wlasna bezwolnośc na innych.
Jeszcze niedługo, to dla wiekszosci podobnych osobowosci, państwo bedzie musiało im zapewnic wszystko, etat, dobre samopoczucie może nawet współmałzonka i dzieci (?) kto wie?
Tylko kto na to wszystko zarobi? Wszak samodzielnych, gospodarczo aktywnych coraz mniej, w czasach gdzie szczytem kariery i sukcesu zyciowego jest etat urzędnika lub nauczyciela.