Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Wójcikowski: Bullteriery na wolności

Wójcikowski: Bullteriery na wolności

Money.pl / 2006-10-03 07:56
Komentarze do wiadomości: Wójcikowski: Bullteriery na wolności .
Wyświetlaj:
vogel100 / 212.2.100.* / 2006-10-04 18:26
Z tymi buliterierami to przesada, nigdy nie nazwałbym tak urzędników (nawet tajnych) a tym bardziej tych co robią u swoich panów za ochronę (nie fizyczną a propagandową) ... z wolnością to też przesada oni mają zakodowane służenie na kolanach ... bo jakby byli wolni to poszliby na swoje a przecież trzymają sie pazurami "dobrej służby" bo oni tylko służą, jak pieski i się boją ... dziwię się że zrobiło się tyle chałasu o taki banał, można było towarzystwo wyrzucić po cichu na twarz i nikt by nawet nie zapiszczał ale to jest podbuijanie argumentu jakie to te służby są ważne, ludzie nie dawajcie się nabierać na takie numery, goście przychodzą rano do roboty jak wy wszyscy, którzy pracujecie w urzędach, i patrzą na zegarek kiedy koniec.
marek19-53 / 83.24.7.* / 2006-10-03 23:46
Gospadarki, szanowny Panie, mają pilnować gospodarze. A nie, jak pan sugeruje, nieodżałowani towarzysze z WSI.

A TVN proszę się aż tak nie przejmować, Rokita już wystąpił w ich obronie - oczywiście w ramach obrony wolności wypowiedzi. Oczywiście wolność wypowiedzi dotyczy popierających Rokitę lub Begger czy leppera. Ale to już zupełnie inna bajeczka.
maa / 2006-10-04 00:13 / Tysiącznik na forum
Jak to się ma do treści feletonu?
Proszę go przeczytać jeszcze ze dwa razy. Może coś Pan zrozumie?
Kaja / 83.31.12.* / 2006-10-03 23:18
A czy ktoś musi "pilnować"? Opanujże się człowiecze
Czy uważa Pan iż po pogonieniu kota "specjaistom"
ze służb koniecznie trzeba na ich miejsce kogoś wprowadzić?
Ma Pan ciekawe polądy nie wiem jednak czy specjalnie
demokratyczne i państwowotwórcze
rafal wojcikowski / 88.220.96.* / 2006-10-04 21:02
samo się upilnuje ?

a demokracjologii i państwotwórstwa nie studiowałem...:)
maa / 2006-10-04 00:33 / Tysiącznik na forum
Następna, która niczego z felietonu nie zrozumiała.

Zaczynam wierzyć, w badania UNICEF-u, że 18% Polaków to funkcjonalni analfabeci.
Nawet nic merytorycznie kąśliwego nie da się odpowiedzieć...

Jeśli wodzowie PiSu tyle rozumieją, co ich wyborcy, to przystaję się czemukolwiek dziwić.
Adamm / 217.97.229.* / 2006-10-03 15:35
Z żoną to Panu się udało. Nieźle się uśmiałem.
Adamm / 217.97.229.* / 2006-10-03 15:33
Panie Rafale! Przysłowie o rzece oznacza, iż nie da się wejść dwa razy do tej samej rzeki, ponieważ woda płynie i rzeka nigdy nie jest taka sama. Nagminnie stosuje się twierdzenie, że „nie powinno” się wchodzić. A niby dlaczego NIE?
marek19-53 / 83.24.7.* / 2006-10-03 23:54
Oczywiście, nie da się, a nie nie powinno.
Źle zrozumiane, a więc źle zastosowane przysłowie.
Ale na pierwszy rzut oka....... Ale nie jost to przypadek odosobniony.

P.S. Czy to eleganckie wytykać powierzchowność wykształcenia.
maa / 2006-10-04 00:39 / Tysiącznik na forum
zabawne,
Heraklita interpretują... Nie za wysokie progi, Panie Marek?
Defekt Motyla / 83.15.229.* / 2006-10-03 14:44
W którymś momencie do polskiej władzy - obojętnie do której - dobiorą się ofiary stanu wojennego. Do dziś ich nie przeproszono, nie wypłacono odszkodowań, nie przeproszono za zmuszanie do emigracji. Również Polonia jest oburzona za brak dekomunizacji i lustracji - gdyż i u nich śmierdzi. Widocznie Kaczyńscy doszli do wniosku jak i Kwaśniewscy, że rację miał Jaruzelski. Tymczasem byle dziennikarz ma dostęp do teczek - tylko nie sami zainteresowani. Wielu czeka bezradnie na status poszkodowanego, gdyż interes kapusia-księdza X z kurii X czy Piwnicy pod Baraniami i Teatru Narodowego ciągle w Polsce jest wyżej ceniony niż wymogi przyzwoitości i zaprowadzenie elementarnego ładu dla sprawiedliwości. IPN ciągle blokowany jest kolejnym lobbies teczkowym - a ludzie cierpliwie czekają.
Któregoś dnia będzie już za późno. Ile zostało czasu?!
ecot / 80.244.149.* / 2006-10-03 14:09
zwolniono 2 tyś funkcjonariuszy
ciekawe co nato NATO?
MN / 80.51.231.* / 2006-10-03 11:30
Zarastanie państwa sitwą to jak zarastanie komina sadzą, kuchni brudem itd. Sitwę najlepiej czyści się regularnie przy zastosowaniu powszechnie znanych, wypróbowanych i skutecznych środków. Akcje czyszczenia państwa z patologicznych układów i układzików prowadzone przez PiS przypominają akcję wytopu żelaza w maoistowskich Chinach czy obowiązkowe czyny społeczne w Polsce. Pomysły PiSu nawiązują ciągle do zamierzchłej przeszłości i przerażają swoim brakiem skuteczności. Nikt normalny nie zaprzeczy konieczności sprzątania w kuchni, czyszczenia komina czy porządkowania państwa, ale nie tak panowie nie tak. W tej chwili panowie K. poruszają się w państwie jak słoń w składzie porcelany.
Będziemy mieli po nich dużo sprzątania.
marek19-53 / 83.24.7.* / 2006-10-03 23:57
Lepiej wyczyścić to nawet po partacku, choćby ruszyć zwały sadzy i śmieci niż zaniechać. A jeszcze gorzej protestować lub przeszkadzać. A może pomóc?
zx / 83.16.202.* / 2006-10-03 09:12
Mnie natomiast atmosfera wokół rozwiązania WSI przypomina jako żywo piosenkę z Kabaretu Oli Lipińskiej "Gdyby nie te skrzaty co nam szczają do mleka...". Nie mam pojęcia po co PiS-owi afera wokół służb wojskowych. Jak mieli powody, żeby je zreorganizować to trzeba to było zrobić szybko i po cichu, a nie robić wokół tego jakiś cyrk medialny, który trwa już od miesięcy. jak wogóle można było tę sprawę uczynić hasłem w kampanii wyborczej. To dowodzi tego, że PiS wcale nie chce reformować tych służb ani rozliczać ich przekrętów, a tylko szuka pretekstu do bycia w mediach. Każdy średniointeligentny człowiek w takiej sytuacji miałby dość czasu i rozumu aby zlikwidować niewygodne dokumenty i spreparować pożądane. Nie sądzę aby ludzie z WSI byli głupsi od innych więc skoro PiS już przed wyborami mówił im: "...będziemy szukać na was haków..." to na pewno dobrze się zabezpieczyli na taką ewentualność. O co zatem chodzi ? Nie wiem ale na pewno nie o rozliczenie rzekomych przestępstw WSI, o których PiS tyle opowiada bo gdyby rzeczywiście chcieli złapać króliczka zabraliby się do tego inaczej. Ale może chodzi tylko o to żeby go gonić.
Sabre / 2006-10-03 08:37 / Tysiącznik na forum
Byli oficerowie WSI mogą zaszkodzić politykom, ujawniając informacje na ich temat znajdujące się w ich posiadaniu. Można by rzec że PiS ponownie strzeliła sobie gola. Gdy różne „ciekawostki” zaczną przeciekać do mediów, im zostanie jedynie poseł Kuchciński grzebiący w koszach na śmieci w poszukiwaniu odręcznych notatek, poseł opuszczone do kolan spodnie ze swoim Wermachtem i sam premier wywrzaskujący epitety na wiecach.
Cała ta sytuacja jest jednak najbardziej niebezpieczna dla polskich żołnierzy pełniących służbę za granicą. Dla tych którzy wkrótce wyruszą do Afganistanu – jednego z najbardziej niebezpiecznych regionów. Bez zabezpieczenia informacyjnego będą niczym dzieci we mgle.
vogel100 / 212.2.100.* / 2006-10-04 18:13
Jedyny komentarz z którym się zgadzam, napewno nikt im nie zapewni bezpieczeństwa finasowego, jak niedawno WSI zabezpieczało ich w Iraku ...
NoDucks / 213.158.197.* / 2006-10-03 07:56
Chciałbym jak zwykle obalić pewną fałszywą tezę zawartą w tym artykule.
"Politycy prawicy" tym różnią się od narodowo-socjalistycznego motłochu, że nigdy nie pozwolą sobie na idiotyzm polegający na olaniu spraw gospodarcze. Niech za dowód posłuży przykład Reagana i Thatcher.

PiS to prawica jak z koziej dupy trąba...
yoyo / 83.15.97.* / 2006-10-03 18:20
A PO to prawica jak z koziej dupy rajzyntasza.
antyPiS / 83.143.40.* / 2006-10-03 19:44
jeśli już - to reisentascha
yoyo / 83.15.97.* / 2006-10-03 20:11
Nie mówi tego niemiecka gęba tylko opolska.
rafal wojcikowski / 88.220.96.* / 2006-10-03 10:45
A czy w tym felietonei jest zawarta taka teza (o prawicowości PiS-u) ???
NoDucks / 213.158.197.* / 2006-10-03 11:27
"Rząd (...) WSI rozwiązał, oficerów zweryfikował (...). Podobno nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, jednak politycy prawicy zdają się powielać znów dawne błędy."

Zatem do kogo nawiązuje ta kwestia wchodzenia do tej samej rzeki i błędów polityków prawicy?
Rząd jest chyba PiSu, nieprawdaż? Rękami Macierewicza z poparciem PO - ale jednak to PiS rozwiązał WSI.

Wiem, jestem nieco u********* (mam niesłychanie analityczny umysł... ;-)
Jaq / 2006-10-03 08:09 / Bywalec forum
Popieram.
Najbardziej prawicowy jest chyba tylko UPR plus centro-prawicowa PO. Reszta, to gospodarcza lewica.
marek19-53 / 83.24.7.* / 2006-10-03 23:39
A kto widział centro-prawicę w PO.

To aktualnie taki "ni pies ni wydra. "

Jedyna ideologia to antypisowszczyzna.
rafal wojcikowski / 88.220.96.* / 2006-10-03 10:48
chyba nie :)
Floyd / 2006-10-03 13:44 / Tysiącznik na forum
No i znów się uśmiałem bo mamy nowy problem- co to jest prawica.
Czy na stronie http://pl.wikipedia.org/wiki/Prawica
znajdziemy jakąś zadawalającą wszystkich odpowiedź? Wątpię. Panie Rafale do dzieła. Następnym razem oczekuję jakiejś głębszej analizy na ten temat. :)
Jaq / 2006-10-03 14:10 / Bywalec forum
Dodam kilka zdań. W skrócie: Adam Smith, opisał mechanizm zwany "niewidzialną ręką rynku" - wyjaśniając chodzi o to, że nikt nie steruje gospodarką, a ona sama zrównoważy siły podaży i popytu - czyli liberalizm gospodarczy (tzw. prawica). Inny wielki ekonomista John Maynard Keynes stwierdził, że niestety państwo musi ingerować w procesy popytu i podaży, tworząc teorię interwencjonizmu (tzw. lewica). Jak dla mnie wszyscy politycy, którzy chcą dawać konkretnym grupą społecznym jakieś przywileje, są lewicowi, Ci którzy uważają, że wszyscy są równi w gospodarce, są prawicowi.
Defekt Motyla / 84.205.223.* / 2006-10-03 20:22
Badania trwają.
Kiedy napisał Adam Smith? Pomijając epistemologię /teorię poznania naukowego wyrażającą się w pytaniu : które metody prowadzą do pewności, inaczej : prawdy orzekania w zdaniach/ ---pytanie jest następujące. Czy Adam Smith nie napisał w okresie, kiedy obowiązywały absolutystyczne wymiary wszechświata podane przez Greków / czy "Kopernikowskich" czy "Ptolemeuszowskich" - wsio ryba/? Ten świat obaliły w 1850 roku /circa/ geometrie nieeuklidesowe. Ich skutkiem był Einstein, Curie, etc. Teorii ekonomicznych - i odpowiadających im modeli państw i modeli życia publicznego jest w tej chwili dużo. Jeśli interwencjonizm państwowy jest lewicowy - co zrobić z encykliką Jana Pawła II "Centesimus annus", która wymaga tej procedury dla ochrony środowisk ludzkich i przyrodniczych? Nie jest to więc lewica a zdrowa teoria ochrony tych środowisk przed namiętnym kapitałem. Dalej : czy wiesz, że w Polsce aby zarejestrować niektóre spółki musisz mieć 50 tysięcy złotych ? W Anglii : 1 funta; w Danii -Zero koron. Czy jest wobec tych danych empirycznych równość podmiotów gospodarowania w Polsce ? Szanowny Jaq -u : nie !. Dlatego nie mówisz prawdy jeśli twierdzisz, że prawica polska mówi, że wszystkie podmioty - również potencjalne czyli każdy z nas- może założyć ad hoc przedsiędbiorstwo. A tak jest w Danii. W ten sposób , prowadząc badania, udowodniłem ci, że tezy Twoje nie mają ekwiwalentu w rzeczywistości.

Druga teza dowodzenia: Smith napisał w świecie ówczesnych wyobrażeń nauki /gdyż był naukowcem/ w połowie XVIII wieku. Czy był wtedy Internet? Keynes napisał po krachu giełdy nowojorskiej. Czy był wtedy Internet? Internet wszedł na giełdę 5 sierpnia 1995 - firma Netscape. Booble Internetu był do przewidzenia. Niemniej sam bierzesz udział w operacjach internautów i blogosfery - czy chcesz czy nie. Blogosfera jest od kilku miesięcy Number One. Wyłożyłem Ci - przy szacunku dla Number One sfery, w której uczestniczysz i ty i ja - logiczne przesłanki myślenia czyli tezy wyjściowe; pewniki. Proszę, nie gniewaj się - gdyż tak działa i żyje człowiek inteligentny. Asymiluje tezy oczywiste, eliminuje starocie. Gdybym nie miał do ciebie szacunku, nigdy bym tego nie napisał. Jak i do was internauci gdyż czytacie i komentujecie rzeczywistość - tak jak na to zasługuje. Gdy wątpicie w rozum przypomnijcie sobie klasyczną definicję nauki dla naszego EuroAtlantyckiego kręgu kulturowego : określa ją termin "logos". Heraklit wykłada go tak: "nauka, sprawozdanie, rozum". Póżniejsi od niego Arystoteles i Platon nigdy tej prawdy nie unieważnili.
Ale co z tych dowodzeń wynika: a to, że w Polsce definicje nie oznaczają tego, co jest. Czyli prawica nie jest prawicą , a lewica nie jest lewicą.
Teza trzecia: skoro tak wygląda polska rzeczywistość, że rozmija się z definicjami, cóż w niej się dzieje? Czy odpowiadają na nasze uzasadnione pytania uniwersytety, ktore inaugurują nowy rok akademicki? A jeśli nie - jaką one pełnią rolę. Retoryzm wymaga zawieszenia pytania aby odpowiedź każdy dośpiewal sobie sam. Czy jak "The Prodigy" i "The Rolling Stones" i "The Kinks" czy jak "Doda Elektroda" ?
Pointa. Zdania "Defektu Motyla'"są celowo takie a nie inne.
Jeśli idziesz na spacer w przyrodę, z którą mamy tajemny związek: czy widzisz Apatura Iris L. czy Pazia Królowej L., a może Trupią główkę L.? Myśl sam.
Najlepsze życzenia w "roku szkolnym - treningu socjopatów " załączam.
Jaq / 2006-10-03 21:03 / Bywalec forum
Po trosze się z Tobą zgadzam, ale...
Jak chcemy poznać jak coś działa, to zaczynamy od początku, a nie od końca - dlatego zacząłem od ojców ekonomii, a nie od synów tej nowoczesnej. Nie definiuje, co jest nowoczesną prawicą czy lewicą, ale odnoszę się do podstaw, które definiują ramy polityki gospodarczej na świecie. Jestem analitykiem, a nie filozofem, może to wyjaśni moje "suche" podejście do tematu.
Niestety nie miałem okazji przeczytać encykliki Jana Pawła II "Centesimus annus”, dlatego zadam tylko jedno pytanie. Czy jest w niej zdefiniowane, że to właśnie państwo, ma chronić określone środowiska, czy definicja odnosi się do szerszych kręgów?

Kilka wyjaśnień:
1. "Czy jest wobec tych danych empirycznych równość podmiotów gospodarowania w Polsce ? Szanowny Jaq -u : nie !. Dlatego nie mówisz prawdy jeśli twierdzisz, że prawica polska mówi, że wszystkie podmioty - również potencjalne czyli każdy z nas- może założyć ad hoc
przedsiędbiorstwo." - nigdy nic takiego nie twierdziłem.
2. "Ale co z tych dowodzeń wynika: a to, że w Polsce definicje nie oznaczają tego, co jest. Czyli prawica nie jest prawicą , a lewica nie jest lewicą." - zgadzam się całkowicie, ale próbuję jak naukowiec (mimo, że nim nie jestem) skatalogować pewne zjawiska.
3. "Najlepsze życzenia w "roku szkolnym - treningu socjopatów " załączam" - dziękuję, ale niestety już od dawna rok szkolny mnie nie obejmuje.

Dziękuję za dyskusję :)
Defekt Motyla / 84.205.223.* / 2006-10-04 22:38
1. Oczywiście , od początku, od źródeł. Niemniej są tutaj subtelności, a oto one:
a/ z czego bierze się bogactwo narodów? smith był synem Oświecenia w najlepszym rozumieniu tego słowa. Jak dziś rozumiemy rozwinięcie Oświecenia - to jest problem postawiony w Defekcie Motyla. A więc kontekst nie źródłowy a aktualny: internet, nowoczesne teraflopy, gra gospodarcza o źródła energii, rynki zbytu, kursy walut, taktyki zadłużania, degradowania populacji, kontynentów; gra często irracjonalna, gdyż takie sa jej niejawne przesłanki.
b/ geometrie nieeuklidesowe zlikwidowały świat pewników XVIII wieczych - więc Smitha także. Jak myślałby dzisiaj Voltair'e czy Condorcet, Condillac przy całym ich geniuszu? Skutkiem tych geometrii była bowiem bomba A - a nie racjonalny ustrój ekonomiczny czy społeczny. Postmodernizm twierdzi, że każde zdanie jest uprawnione - bez względu na podmiot analizujący, więc guru ekonomii / i nie tylko/ mnożą się jak grzyby po deszczu. Lub znachorzy.
c/internet odcina nas -czy tego chcemy czy nie - od lipca 1995. Wyznacza nowe teorie i metody analizy, teorii poznania, metodologii, procedur poznawczych, nowe obrazy świata. Tutaj odnoszę się do wszystkich teorii /Keynesa, etc/ w każdej dziedzinie życia i naukowych rozważań. Biblioteka, którą dysponujemy jest bowiem nieskończona - nigdy już całości tych informacji nie poznamy gdyż brakuje nam fizycznego czasu.
Każdy człowiek, zwłaszcza analityk - gdyż taki ma obowiązek- usiłuje skatalogować i sklasyfikowac pojawiające się zjawiska bez względu na ich naturę. A tutaj jest kłopot z osiągnięciem zgody definicyjnej co do terminu prawica i lewica w Polsce. Przeczy tej chęci krystalicznych definicji: bezrobocie, dług zewnętrzny i osiagnięcie w ciągu pół pokolenia /17 lat/ ostatniego miejsca w Europie...wynik niegodny analizy i definiowania.
Co do "Centesimus annus" - Jan Paweł II określił środowiska ludzkie i przyrodnicze terminem "dobra zbiorowe" i stwierdził, że są one zbyt słabe aby same mogły bronić się przed presją technologii - twierdzi więc, że obowiązek ochrony tych dóbr spoczywa na państwie. Nie na innych podmiotach! Wynika z tego, że państwo nie prowadząc ochrony tych dóbr nie spełnia swoich obowiązków, a więc nie jest państwem z definicji. Teza bez wątpienia śmiała, i prawdziwa. Gdyż składową cechą państwa musi być odpowiedzialność za "dobra zbiorowe", które same z siebie nie mają instrumentów obrony i ochrony.
Co do roku szkolnego - nie mówiłem o Tobie, a o ludziach nie mających wyobraźni społecznej.
Również dziękuję Ci za dyskusję i pytania. Jest mi miło, że mogłem przedstawić dość ciekawą definicję dóbr zbiorowych. W ostatnich swoich stanowiskach /przed śmiercią/ Jan Paweł II żądał, aby /na przykład/ w sprawach budowy dróg, inwestycji czy autostrad - pytać społeczność miasta, osiedli czy wsi o wyrażanie zgody w sposób referendalny. Stanowisko zgodne z UE i zupełnie naturalne.
Pozdrawiam
Jaq / 2006-10-04 23:52 / Bywalec forum
Wydaje mi się, że zbyt głęboko sięgamy, do natury, co jest lewicą, a co prawicą. Politycy, co wielokrotnie potwierdzili mówią to, co ludzie chcą słyszeć. Lewica, jako słowo zawsze była kojarzona przez standardowego zjadacza chleba z komunizmem, czyli czymś "złym". Solidarność zaś z czymś przeciwnym, czyli z prawicą. Może właśnie tu rozpoczęło się błędne nazewnictwo, przez co teraz członkowie PIS mówią o swojej partii "prawicowa"?

"(Internet) Wyznacza nowe teorie i metody analizy, teorii poznania, metodologii, procedur poznawczych, nowe obrazy świata." - nie do końca się z tym zgadzam. Moim zdaniem Internet przede wszystkim zintensyfikował wszystko, co można znaleźć w świecie codziennym. Przecież to jest globalne źródło wymiany informacji. To nie ono, a jej użytkownicy przez komunikowanie się wyznaczają nowe teorie, itd. Internet daje identyczne możliwości każdemu użytkownikowi, ale czy ten jest w stanie je wykorzystać?
To interaktywne medium przez szybkość wymiany informacji jest po prostu bardziej atrakcyjne.
"A tutaj jest kłopot z osiągnięciem zgody definicyjnej co do terminu prawica i lewica w Polsce. " - po naszej wymianie zdań muszę kategorycznie stwierdzić, że jak dla mnie, to jeszcze nigdy nie rządziła nami prawica. Może było parę osób chcących zminimalizować "macki" państwa, ale to mniejszość.
Jan Paweł II jest moim autorytetem. Nie czytałem "Centesimus annus”, więc nie będę wchodził w polemikę, bo do końca nie wiem ile jest cytowanego, a ile Pana interpretacji.
Ja nie jestem przeciwny interwencjonizmowi Państwowemu, ale uważam, że powinno stanowić absolutne minimum. Jak coś jest wszystkich, czyli niczyje, to jak będziemy to traktowali - skutki widać przez ostatnie dekady.
Pozdrawiam
Defekt Motyla / 83.15.229.* / 2006-10-05 13:21
Od końca: W "Centesimus annus" ochrona "dóbr zbiorowych" jest oczywiście wymogiem interwencjonizmu. Przecież sam ekosystem nie jest w stanie się chronić, ani mieszkańcy miast zdegradowanych chemią lub tranzytem i in. Dalej : Jan Paweł II stoi w "CA" na stanowisku etycznego sensu przedsiębiorstwa - a więc i ono musi realizować wymogi ekologii. Internet: idzie mi o to, że sieć jest nowym światem tak jak blogosfera. Oczywiście, że człowiek konstruuje teorie poznania - niemniej narzędzia /jak teleskop Galileusza/ zmieniają obraz świata, wszechświata i nas samych. Internet jest takim narzędziem : jeden przez sieć gra na giełdzie, inni na nerwach a jeszcze inni poznają świat, publikują, etc. Proszę zauważyć, że współczesne teorie poznania /Fayeraband, Chalmers/ dużo mówią i o Galileuszu i o technicznych metodach poznania materii, i innych składowych kosmosu. Prawica, lewica: nie ma w Polsce myśli politycznej oprócz kłótni i memuarów. Który też polski liberał potrafi cytować Locke'a o innych nie wspominając - kiedy większość z nich nie wie kiedy zaczął się renesans i o co tam poszło. Pozdrawiam
Jaq / 2006-10-05 18:04 / Bywalec forum
Rozumiem Pana tok myślenia i muszę przyznać, że mogę się czepiać tylko drobiazgów ;)
Ja nie wykluczam potrzeby interwencjonizmu, jednakże może on wyglądać tak jak w Nowej Zelandii oraz tak jak w Chinach czy przejaskrawiając Korei Północnej. Pytanie można postawić, co jest "dobrem zbiorowym" - czy swoiste zapewnianie pewnej usługi, jak np. ochrona zdrowia, czy tylko zapewnienie odpowiedniego dostępu osób ubogich do niej (jak np. osób nieubezpieczonych do sprywatyzowanego sektora). Tutaj dochodzimy do kwestii, co w dzisiejszym czasie jest dobrem podstawowym. Jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach, ale chyba, co do jednego możemy się zgodzić - potrzeba nam wielu specjalistów a nie polityków wśród rządzących. Lecz czy takich w ogóle mamy? Czy najlepsi managerowie chcieliby zostać ministrami? Obawiam się, że przy takiej degrengoladzie trudno jest od nich wymagać takiego patriotyzmu (nie wspominając o kwestiach finansowych). Z drugiej strony czy ktokolwiek by się do nich zwrócił z taką prośbą, przecież to są lukratywnye stanowiska, którymi w razie czego można handlować...
Floyd / 2006-10-03 16:04 / Tysiącznik na forum
Problem w tym, że nie wszyscy są równi niezaleznie co się o tym myśli. W sporcie np. dla wyrównania szans wprowadzono np. kategorie wagowe(boks), a może to błąd? Już pana widzę w walce z Gołotą. Z pewnością ta "niewidzialna ręka rynku" ustawiła by pana we właściwej pozycji. Oczywistym jest, że dla Gołoty podział na kategorie jest zbędny i z pewnością opowiedział by się za "niewidzialną ręką rynku", przynajmnij w boksie.
Pan natomiast jest np. dobry w operacjach giełdowych i krzywo pan patrzy na wszelkie stawiane panu ograniczenia to naturalne, .
Gladius / 83.7.136.* / 2006-10-03 18:02
Twierdzisz,że nie wszyscy są równi-wobec tego Floyd (lub ktoś inny z PiS-u) będzie decydował kto jest gorszy (uboższy, upośledzony) i należy mu pomóc (czytaj zabrać innym by dać słabszym).To co piszesz to demagogia - ludzie są równi (powinni być) tylko w jednym sensie - równi wobec prawa i z takim samymi szansami na starcie -a jak te szanse wykorzystają to już ich sprawa.Będzie to zależało od ich inteligencji,wiedzy,zaradności,państwo ma ich tylko traktować w ten sam sposób - dawać im takie same prawai nakładać takie same obowiązki. W Polsce z pewnością tego nie ma.
maa / 2006-10-03 22:31 / Tysiącznik na forum
nie....
Mam nadzieję, że nie do końca.
Dobrze byłoby, żeby Pan trochę to rozwinął, bo chyba można z Pana wpisu uzasadnić np. eutanazję (popieram ją tylko wobec wszechpolaków jako rasy upośledzonej umysłowo :))
Ja osobiście, będąc przeciwnikiem socjalizmu, uważam że jest społecznie niezbędny. Taki prey-predator model jest chyba najlepszy.
NIkt nie jest doskonały, więc musi być konkurencja...
Jaq / 2006-10-03 17:09 / Bywalec forum
W końcu rzeczowa dyskusja :)
Tu mam Pan rację nie wszyscy są równi. Tylko czy to właśnie jest rola państwa aby jednych wywyższać, a drugich poniżać? Może, to powinna być rola instytucji poza rządowych? Ja nie znam odpowiedzi i jak historia pokazuje nikomu nie udało się skonstruować i wdrożyć "idealnego" i "zdrowego" modelu gospodarki. Tylko, że ja bym wolał iść w kierunku takich krajów jak Irlandia, Nowa Zelandia, czy Australia. NZ jest idealnym przykładem jak zmniejszyć aparat państwowy. Tam powoli wszystko przenoszono do sektora prywatnego. Skoro pani w administracji wypełnia jakieś świstki, to w sumie może to robić na swoją rękę. Ich przykład pokazał potężne oszczędności i znaczące podwyższenie jakości. Oczywiście część osób straciła pracę, ale cóż jak gospodarka zdrowa, to znajdą pracę gdzie indziej.
Przytoczona przez Pana dziedzina sportu, chyba nie jest najlepszym przykładem. Mamy walki K1, gdzie nie zawsze ten "większy" wygrywa, jest także np. kolarstwo, czy bowling, gdzie już takich podziałów nie ma, a w tym ostatnim nawet na równi konkurują kobiety z mężczyznami. Jakby tak podsumować, to chyba nawet w sporcie jest mniej dyscyplin z podziałem na wagę.
Marqus / 217.8.162.* / 2006-10-03 17:03
czyli skoro "wyrównywanie" w sporcie jest dopuszczone ( choć są klasy open ) to w biznesie też ?? a co z urodą , która też znakomicie ułatwia życie - punkty dla brzydali ?
Jaq / 2006-10-03 12:11 / Bywalec forum
"chyba nie " - proszę o szczegóły.
O kimś dużym zapomniałem?
Jak przeglądam postulaty PIS, Samoobrony, LPR, SLD i jej odłamów, UP, PSL, to zawsze widzę wzmianki o rozdawnictwie, vel równości społecznej wybranych grup społecznych.
sc / 83.242.83.* / 2006-10-03 10:01
Najśmieszniejsze (a może najtragiczniejsze) jest, że od rzekomej prawicy (PiS) bardziej prawicowa jest polska lewica.
maa / 2006-10-03 11:27 / Tysiącznik na forum
Nie jest bardziej prawicowa. Jest lepiej wykształcona i potrafi myśleć. Dlatego się tak wydaje.
Felek / 195.238.245.* / 2006-10-03 15:20
myślą to oni o sobie a nie o Polsce

Najnowsze wpisy