ad. 1. "Autor jest doktorem nauk ekonomicznych, pracownikiem Uniwersytetu Łódzkiego."
Proszę więc poprawić stopkę pojawiającą sie pod pańskimi elukubracjami.
Ale to jeszcze chyba jeszcze gorzej?
Zna Pan melorecytację z jakiejś piosenki z czasów Edwarda Dobrego "...Uniwersytet u..., politechnika u.. i WSW..."?
Ad 2. Jeśli boli Pana obecna ordynacja, a agituje Pan za JOW to jest Pan za JKM, Michalkiewicze, Giertychem i Lepperem. To ordynacja miała zapewnić, iż tacy polityczni zagończycy do sejmu nie wejdą. Zgadzam się, że jej wady są porównywalne z JOW.
Ale żadna ordynacja, obawiam się, nie zapewni racjonalnego wyboru w społeczeństwie, które omal nie wybrało Stan Tymińskiego. Polacy wybierają tych których chcą, czy się to Panu i mnie podoba, czy nie. Ordynacja na wynik wyborów ma wpływ wielki, ale ograniczony.
Ad. 3. Socjalizm się Panu nie podoba? Teraz i ja nie bojąc się mogę to za Panem przyznać. Nawiasem - to było typowe pytanie funkcjonariuszy UB i SB.
Ale.. Może by się Pan przejechał np. na Filipiny? Tam jest przecież prawie libertariański raj. Może zobaczy Pan jak tam wygląda tzw. przestrzeń wspólna? Może Panu ochota na "wytępienie socjalizmu" nieco przejdzie?
Wybaczy Pan powównanie, ale przypomina mi Pan ZMS-owskiego agitatora. Jak mawiają Francuzi "les extremes se touchent" - krańcowości są sobie bliskie...
Ad. ps, ps2. "Tak jak rewolucja zawsze pożera..." Ojejej! A nie pomyślał Pan, że to właśnie Pan jest rewolucjonistą? Do socjalizmu w wersji zachodniej przejście było raczej ewolucyjne...
I co Pan rozumie przez zagładę społeczną? Niż demograficzny? Teraz radzę pojechać do socjalistycznej Francji - zaskoczy Pana ilość wózków pchanych przez kobiety. Białe. Właśnie mają biały baby boom...
PS (post scriptum raczej dużymi literami...) Może więcej rozumu i sprawdzonych faktów, a mniej emocji? Chciałbym kiedyś przeczytać pański felieton nie będący ani elukubracją ani trawestacją artykułu napisanego wcześniej przez kogoś innego...