Cóż....zdarzyło się i mnie zatrucie ale po wypiciu niecałej setki z półlitrowej flaszki wódki/czystej/ i to dość cenionej na rynku, kupionej w sklepie. Ale za to się "nabiegałem"... i całe szczęście. Przestrzegam również przed piciem alkoholu /drinków/ w restauracjach. W końcu nie wiemy co pijemy...
Z własnego doświadczenia jak już, polecam drogie wódki o pojemności powyżej pół litra albo ćwiartki czystej lub kolorowe, nalewki i bimber wiadomego i pewnego/własnej produkcji/ pochodzenia. Z głową i na zdrowie.

Za wprowadzenie do sprzedaży alkoholu metylowego ze skutkiem śmiertelnym powinno się orzekać karę dożywotniego więzienia, a najlepiej to kazac wypic temu co sprzedaje taki alkohol dawkę śmiertelną tj. ok 0,5 l.i skończył by się handel tym alkoholem.