obywatel_x
/ 83.16.61.* / 2015-07-21 09:31
Dla tego piszę: to najniższa półka, a gdzie tu mówić o reszcie. To nie jest tak, że niewiedza, że lenistwo itp. Mieszkając w małym miasteczku nie ma wielkich możliwości, albo takie biuro, albo pzu, które dopiero zdziera z ludzi. Próbując dowiedzieć się czegokolwiek bezpośrednio w firmie ubezpieczeniowej, dostaniemy albo zdawkowe informacje pani z infolinii, na którą ciężko się dodzwonić, albo jak już to tony paragrafów i wyliczeń i ukrytych w nich kruczków prawnych, których zwykły człowiek nie jest ws tanie przełknąć. Zwykły szary kowalski pracujący za 1500 zł w fabryce na 3 zmiany nie musi się znać dogłębnie, czasami nawet nie ma internetu bo mieszka na wsi żeby poczytać. Nie można ludzi wrzucać do jednego worka i sądzić po sobie. Ludzie w tym kraju są dymani na okrętkę w każdej dziedzinie życia, a ubezpieczyciele są w pierwszej trójce z zusem i skarbówką.