K950
/ 89.66.129.* / 2015-01-24 12:32
Dla mnie to ukraińska metoda urabiania światowej opinii. Zaczęło się od Majdanu, gdzie snajperzy strzelali do obu stron /jakoś nie widać postępów w tym śledztwie/, następnie zbyło zestrzelenie MH17 /tutaj też jakoś cicho - czy nadal nie udało się odczytać czarnych skrzynek dostarczonych wkrótce po zdarzeniu przez separatystów? Kilka dni temu atak na przystanek trolejbusowy, a teraz Mariupol. Nasze media jednoznacznie wskazują winnych, ale separatyści twierdzą zupełnie coś innego. Media oskarżają Rosję o udział w działaniach zbrojnych na wschodzie Ukrainy nie przedstawiając żadnych obiektywnych dowodów na obecność regularnych wojsk, co wydaje się dziwne biorąc pod uwagę amerykańskie możliwości rozpoznania satelitarnego. Komu więc powinniśmy wierzyć?