W Iraku i w Syrii rzadzila ta sama partia Baath i podobni dyktatorzy. Kiedy Amerykani wraz z aliantami najechali na Irak, byl to kraj skorumpowany, ale spokojny po klesce w Kuwejcie. W Syrii zas trwa rzez. Wiec jesli byl powod do najazdu na Irak, to tym bardziej jest powod do najazadu na Syrie. I tu, i tam byla bron chemiczna, ktora uzywano przeciw wlasnej ludnosci (Kurdom), i przeciw Iranczykom, Jesli dyktatura padnie - a musi, bo ludobojcy nie moga rzadzic - to bedzie rzez bratobojcza jak w Iraku i w Libanie. Nie ma na to sposobu. Alawici musza zaplacic za to, ze samowolnie rzadzili Syria, spychajac inne mniejszosci na margines.

Jezeli przeciwnika nie mozna-z roznych wzgledow-pokonac,nalezy go maksymalnie oslabic,najlepiej poprzez wojne domowa i podzial na czesci,a na ich czele postawic marionetki.Ten scenariusz realizowany byl/jest/w przypadku Libanu,Iraku a ostatnio Libii.Obecnie na "tapecie"jest Syria a w kolejce czeka Iran.Pytanie za sto:komu ten scenariusz jest najbardziej na reke sposrod krajow Bliskiego Wschodu. Autor artykulu Pan Thomas L.Friedman-List of Jewish American journalists.

pisze Friedman

Raczej bredzi Friedman