Pasjonat_Marzyciel_Żeglarz_Szczecin
/ 5.173.74.* / 2015-09-04 14:29
Warto wydać kasę na niszczyciele rakietowe z podobnym uzbrojeniem jak amerykańskie typu Arleigh Burke, szybkie, zwinne, posiadające ogromny potencjał nie tylko ofensywny ale i defensywny, systemy antyrakiet, system obrony bezpośredniej CIWS Phalanx. Taki okręt naprawdę ciężko trafić rakietą czy też torpedą ponieważ posiada kilka poziomów obrony. Na Polskę potrzebne by było tak ze 6 sztuk, takie okręty można wysłać na inne wody, do obrony własnej floty, wspólnych operacji morskich. Do tego łodzie podwodne z napędem konwencjonalnym uzbrojone w rakiety i torpedy do zwalczania innych okrętów, samolotów min. 6 sztuk. Do tego małe okręty wsparcia, RIBY, niewielkie kutry o wysokich prędkościach uzbrojone w działka i rakiety przeciwlotnicze oraz torpedy, im więcej tym lepiej i mamy mikro US Navy. Generalnie w takim układzie Ruskie byłby zirytowane, ponieważ już wschodniej flanka NATO posiadałaby przyzwoite możliwości ofensywne jak i defensywne, do tego mobilność, z lotnictwem byłoby już małe coś tam. Na razie GAWRON stoi i odstrasza wroga jak plastikowy kruk na balkonie u mojego emerytowanego ojca przed gołębiami.