Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Wolę znać nazwiska agentów, niż mieć parę złotych więcej w portfelu, czy żeby w moim mieście powstało kilka nowych miejsc pracy.

Wolę znać nazwiska agentów, niż mieć parę złotych więcej w portfelu, czy żeby w moim mieście powstało kilka nowych miejsc pracy.

Wyświetlaj:
autor publikacji / .* / 2005-06-23 11:24
Dziękuję wszystkim za opinie i komentarze! Czytelnikom, którzy nie spostrzegli, pragnę wyjaśnić, że tekst został opublikowany w dziale „Moim zdaniem”. „Teczkowanie” przestało mnie ekscytować, czemu dałem tutaj wyraz. Jeśli ktoś wciąż się tym emocjonuje, nie zamierzam przekonywać do zmiany nastawienia. Wcale nie jestem przeciwnikiem lustracji, choć uważam, że najlepszy czas na nią był na początku lat 90. Teraz? Owszem, jest to temat, coś trzeba zrobić, ale nie sądzę, żeby było to najistotniejsze zagadnienie dla naszego kraju. Irytuje mnie dziwna prawidłowość, że przed każdymi wyborami los i byt naszego kraju nagle zaczyna zależeć od aborcji, od teczek, od gejów, lesbijek, czy feministek. Owszem, są to ważne tematy, ale mam wrażenie, że niektórzy politycy celowo je nadmuchują do rangi być albo nie być. Obawiam się, że geneza tego tkwi w tym, że politycy ci nie mają nam nic do zaproponowania, więc szukają tematów zastępczych. W przedwyborczym czasie wolałbym posłuchać dyskusji na temat podatków, pomysłów na rozwój kraju, co począć z bezrobociem, czy jak usprawnić wymiar sprawiedliwości, żeby aferzyści, złodzieje i im podobni byli szybko i sprawnie sądzeni a w razie udowodnienia im winy znajdowali się w więzieniach. Jak mam podjąć decyzję, na kogo głosować? Na podstawie tego, jaki ktoś ma stosunek do teczek? W razie wygranych wyborów coś ci politycy muszą robić, poza szperaniem w teczkach. Chcę wiedzieć co.Bartek Chochołowski
darson / .* / 2005-06-23 12:52
I sądzi Pan, że mnie to nie wkurza. Też mnie wkurza, że w naszym kraju jedyną rzeczą wokół, której politycy chcą zaistnieć medialnie przed wyborami są marsze równości, wyzwolenie kobiet z opresji mężczyzn, "troska" o najuboższych, haki w teczkach, łagodzenie ustawy antyaborcyjnej etc. Ale nie obrażajmy sie na rzeczywistość i nie róbmy "jaj z pogrzebu". Polityków mamy takich jakich sobie wybieramy, a wybieramy takich bo widać, że sprawdza się stara zasada, o grze takiej na jaką pozwala przeciwnik. Chciałbym zwrócic Pana uwagę na fakt, że wszystkie dotychczasowe wybory w Polsce są negatywne tzn. głosowano w 1993r. na SLD przeciwko UW i KLD, później głosowano na AWS aby dokopać SLD, ostatnio głosowano na SLD by dokopać AWS. Nie głosowano "za", tylko by "dokopać" tym co zawiedli elektorat. Przecież we wszystkich dotychczasowych kampaniach, i tych do sejmu i tych prezydenckich, programy wyborcze to zbiór deklaracji. Sto milionów Wałęsy, praca i mieszkania dla młodych Kwaśniewskiego, róg obfitości Tymińskiego, obietnice AWSu, SLD, UW i KLD... Kto dziś jeszcze o tym pamięta?Jeśli chodzi o teczki to sprawa jest dla mnie jasna. Gdyby załatwiono tę sprawę 15 lat temu, jak np w Czechach, to nie byłoby dzisiaj tego tematu. Problem w tym, że niejawność teczek jest potrzebna politykom nie tylko w kampanii wyborczej. Gra sie nimi codziennie od 15 lat, choć może nie tak medialnie i spektakularnie jak przed wyborami. Z kolei świętym prawem opozycji jest wykorzystywanie wszystkich słabych punktów przeciwnika. Znamy to doskonale z niedawnych wyborów prezydenckich w USA, było też we Francji gdy wybory wygrał Chirac, będzie w Niemczech przy wyborach nowego parlamentu i kanclerza (juz są "kwity" o ile mi wiadomo na czerwono-zieloną koalicję). I jeszcze krótko dwie uwagi.Premier Belka popełnił błąd, co stawia w wątpliwość jego kwalifikacje jako polityka. Zeznając pod przysięgą przed komisją orlenowską mógł na pytanie Giertycha odpowiedzieć prosto i prawdziwie tzn. "Tak. Gdy wyjeżdałem do USA na stypendium to podpisałem instrukcję wyjazdową, w której zobowiązałem się do współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa. Unikałem tej współpracy i próbowałem się od niej uwolnić." I nie byłoby żadnej sprawy wokół premiera. A tak premier wyszedł na krzywoprzysięzce. I stąd afera.Widać strach ma wielkie oczy i co słabszym politykom puszczają nerwy.Druga sprawa to media, które same nakręcają takie tematy i starają sie nie zadawać politykom kłopotliwych pytań zadawalając się byle jakimi odpowiedziami. Ja tez chciałbym wiedzieć, tak samo jak Pan, co ci politycy będą robić po wyborach. Ale tego powinniśmy dowiedzieć sie od nich samych z mediów, które powinny być bardziej dociekliwe i mniej dyspozycyjne.A tak będziemy ciągle mieli "neverending story" w rodzaju: "czasopisma i inne rośliny", przygody "Bolka i Olka", "Imperium Rydzyka", "Długi marsz" gejów i inne historyjki a'la sezon ogórkowy w mediach.Pozdrawiam
Delete / .* / 2005-06-23 10:57
Muszę powiedzieć, że jestem negatywnie zaskoczony takim artykułem. Lubię czytać na Money.pl częste artykuły o różnorakich aferach. Felietoniści Money.pl docierają do informacji, które nie są publikowane w mediach ogólnych. Jest w tym działaniu pewna odwaga, za którą cenię ten portal.Powyższy artykuł odstaje od tych, które dotychczas czytałem i wydaje się być sponsorowany, lecz przez polityków z brudnymi rękoma.Sam nie akceptuje poczynań pana Romana G. - za dużo w nich oszołomstwa. Nie można jednak pisać, że rozliczenie przeszłości nie jest w naszym kraju potrzebne. Może rzeczywiście autor należący do młodego pokolenia nie za bardzo rozumie sens acji "teczkowej", ale niestety nie świadczy to dobrze o jego znajomości współczesnej historii gospodarczej Polski. Nie chodzi tu nawet o podział na lewicę i prawicę, bo aferzyści i oszuści różnej są maści. Chodzi o sprawiedliwość społeczną, nawet jeżeli brzmi to naiwnie.
jeszcze bardziej wkurzony na maxa / .* / 2005-06-23 10:54
Panie Administrator dlaczego pan wycina komentarze które piszą ludzie, jest pan zwykłym h...
administrator / .* / 2005-06-23 11:58
tylko te, których forma wykracza poza powszechnie przyjęte normy obyczajowe. Proszę jeszcze raz się wpisać, tylko w innej - nieco bardziej kulturalnej - formie.
Kristo / .* / 2005-06-23 10:26
Jednak to, co Pan nabyl byl w dziecinstwie i z czym sie Pan tak obnosi, wychodzilo Panu lepiej niz obecna dzialalnosc publicystyczna, wiec niech sie Pan swojej naturze 'nie sprzeciwia' i kontynuuje to dalej, a pisanie artykulow pozostawi ludziom z troche wiekszym poczuciem wstydu i wiekszym zrozumieniem otaczajacego nas swiata...
autor publikacji / .* / 2005-06-23 12:02
Dobra! Nie będę już więcej robił sobie żartów z teczek. Od dziś już tylko nudne, śmiertelnie poważne teksty!
Bartek Chochołowski
Wojciech Kowalski / .* / 2005-06-23 08:50
Przecież tych "teczkarzy" na nic innego nie stać. Na niczym się nie znają. Slogan Clintona "gospodarka durniu" nigdy im się nie pojawił przed oczami. Lud bardziej niż igrzysk potrzebuje chleba. A przy takich "elytach" chleba będzie coraz mniej a igrzyska coraz prymitywniejsze.
autor publikacji / .* / 2005-06-23 12:08
Właśnie Panie Wojciechu! Za mało gospodarki, za dużo prymitywnych igrzysk! To mnie właśnie niepokoi.Bartek Chochołowski
Mada / .* / 2005-06-23 08:33
teczki, teczuszki - co i raz wyplywaja na swiatlo dzienne ale tylko wtedy gdy zblizaja sie wybory. Pan Giertych i Maciarewicz powinni byc po prostu odizolowani od reszty spoleczenstwa. To co wyprawiaja to juz nie kpiny z normalnych ludzi to zakrawa na obled. Tyle nienawisci i zadzy mordu ze tylko patrzec a Giertych chwyci w reke siekiere i sam w imieniu Narodu Polskiego bedzie wymierzal "sprawiedliwosc". Wszyscy ktprzy stoja mu na drodze do kariery wytnie w pien. Ludzie nam potrzeba spokoju a nie jatki. Do niczego to juz nie doprowadzi. Teczki te najwazniejsze juz dawno spalono a nowe sie zaklada, troche je podstarzaja i wyciaga jak diabelka z kartonika gdy sa potrzebne to na tego to na tamtego siejac postrach wsrod tych co nie chca byc posluszni. Pan Kieres dziwnym trafem napotyka (po blisko 15 latach) na teczki osob ktore byly konfiodentami a "piastowaly" stanowiska bardzo odpowiedzialne - chocby ojciec Hejmo. A co robili przez tych 15 lat dlacze nie sprawdono teczek tego pan natychmiast gdy IPN powstal. Nie poczekano i gdy Papiez juz nie mogl nic powiedziec natychmiast teczuszka sie znalazla. Mam niesmak po tym wszystkim.Tteraz jest juz za pozno na ujawnianie nie wiadomo nawet czy prawdziwych teczek tez tych sfabrykowanych. Kraj w ruinie, bezrobocie siegajace 50% (tak nie ok 20 bo nikt nie liczy wsi po PGR-owskich nikt z tych ludzi sie nie rejestruje bo na dojazd do najblizszego Urzedu Pracy ich nie stac a zasilek i tak im sie nie nalezy) a my skaczemy sobie do gardel - ot polski kociolek.
Remik / .* / 2005-06-23 10:35
Widzę, że zdrowe proletariackie myślenie i jedynie słuszne racje zdrowej ideowo klasy pracującej miast i wsi są podstawą rzeczowej analizy problemu. Gratuluję bazarowej retoryki.
darson / .* / 2005-06-23 07:49
No to może byś Pan oświecił wszystkich dlaczego w Polsce nie powstają licznie nowe miejsca pracy, a nie tworzył karkołomne związki przyczynowo-skutkowe. Na podstawie tego felietonu mogę przypuszczać, że w następnym będzie Pan dowodził wpływu posła Giertycha na powiększanie się dziury ozonowej, której tempo wzrostu odpowiada ilości teczek IPN otwieranych przez posła Macierewicza.Wydaje mi się, że portal publikuje Pana felietony tylko ze względu na podejrzenie, że nie dając upustu pańskiej frustracji może doprowadzić do udanej próby samobójczej.
autor publikacji / .* / 2005-06-23 11:02
Jestem bardzo wdzięczny redakcji, że odciągnęła naładowany pistolet od mojej skroni. Dziękuję drogi Darsonie za pomysł felietonu o Giertychu i dziurze ozonowej. Jeśli część polityków przestanie podgrzewać atmosferę i zajmie się merytoryczną dyskusją o kraju, to może i dziura ozonowa się zmniejszy? Ale o tym w następnym tekście :)Bartek Chochołowski
George / .* / 2005-06-23 05:00
Jeśli szanowny autor ma tyle do powiedzenia w kwestii lustracji i potrafi tak kunsztownie ją wyśmiać, to może lepiej, żeby nadal donosił na swoich kolegów, a od pisania się jednak powstrzymał.
viki / .* / 2005-06-23 01:02
Autor nie widzi związku przeszłości z terazniejszością? To smutne bo po kimś kto zajmuje się publikowaniem artykułów należałoby oczekiwać minimum inteligencji. Otóż drogi mało jeszcze kapujący Bartoszu spieszę ci donieść że to ile masz w kieszeni jest wprost proporcjonalne do jawności życia publicznego,a im więcej jest skrywane tym- możesz być pewien - większa rzeka publicznych pieniędzy płynie bocznym korytem. Tak już jest i przyjmij to za pewnik, a nie próbuj sam coś tworzyć.Pozdrawiam
autor publikacji / .* / 2005-06-23 11:55
Viki nie widzi związku teraźniejszości z przyszłością? Moja inteligencja, którą raczy Pan/Pani viki kwestionować, pozwala mi dostrzegać właśnie związek między teraźniejszością a przyszłością. Brak dyskusji, jaką wizję kraju mają poszczególne ugrupowania i co chcą (poza zajmowaniem się teczkami) zrobić po wyborach, źle wróży przyszłości. Tym się martwię.Bartek Chochołowski
zaza / .* / 2005-06-23 00:03
Z takimi Giertychami, Macierewiczami i im podobnymi, nigdy to się nie skończy. Będą pławić się ciągle w nienawiści. Jak skończy się jedno zaczną krecią robotę gdzie indziej.
zuz / .* / 2005-06-22 22:47
Podpisuję sie obiema rekami. Szlag mnie trafia na to wieczne rozgrzebywanie przeszłości. Marzę, że wreszcie "na górze " zajmą się prawdziwymi problemami. Bezrobocie, służba zdrowia, system emerytalny, slumsy osiedlowe i rosnąca przestępczość na ulicach, autostrady. Jak ten kraj ma sie rozwijac, jesli będziemy patrzeć wstecz zamiast do przodu?!
George / .* / 2005-06-23 04:57
A nie widzi Pan/Pani związku pomiędzy jednym i drugim? Żeby zająć się skutecznie problemami o których Pan/Pani mówi, trzeba najpierw rozbić układy polityczno-biznesowo-esbeckie, które w ogromnym stopniu determinują sytuację gospodarczą kraju. Skąd w przeszłości wzięło się tyle afer, że wspomnę tylko alkoholową i elektroniczną, na której nieźle obłowiło się iluś tam ludzi z "towarzystwa" ze szkodą dla nas, obywateli? Jak to się stało, że ogromna część majątku narodowego została de facto przejęta za darmo przez ludzi z "towarzystwa", co zostało zabawnie nazwane powszechną prywatyzacją (J.Lewandowski i NFI)? Jak to możliwe, że jedna osoba (A. Jakubowska) mogła decydować poza kontrolą parlamentu o tym, jaki będzie kształt rynku mediów w Polsce? Co by się stało, gdyby Kulczyk doprowadził do końca swój plan sprzedaży istotnych aktywów rynku paliwowo - energetycznego Rosjanom i uzależenia kraju od widzi mie się Putina. I na koniec: jak ustrzec się w przyszłości przed podobnymi zjawiskami, które wyrządzają szkodę zwykłemu Polakowi - Szarakowi? Myślę, że lustracja tych, którzy pchają się na afisz jest jednym, chociaż nie jedynym, ze sposobów.
ppysznik / .* / 2005-06-23 08:54
tak, task, ujawnieniem teczki rozbijać układy służb bezpieczeństwa, oj naiwności słodka...czy Ty nie rozumiesz, że to tylko upływający czas zmieni sytuację, muszą przeminąc ze 2 pokolenia, teczka nic nie da, ty oderwie oczy od waznijszych spraw
Marta / .* / 2005-06-22 22:41
Wielkie dzięki Autorowi za ten artykuł. Tak właśnie należy traktować ten cyrk z teczkami i agentami. A pan Giertych niedługo skeci się z tej swojej nienawiści. I dobrze mu tak.
T.W. / .* / 2005-06-22 11:50
To treba było doprowadzić do końca 15 lat temu!Dzisiaj byłby spokój i jasne sytuacje.Niemniej jednak NALEŻY to doprowadzić do końca jaknajprędzej.
wijas / .* / 2005-06-22 11:29
No cóż Drogi Bartusiu, chyba rzeczywiście w placówce ośwaitowej zajmowałes głównie donoszeniem na kolegów i demaskowaniem antyustrojowej działalności koleżanek skoro nie potrafisz dostrzec wpływu uzależnienia sporej części gospodarki od powiązań towarzysko-partyjno-tajnosłużbowych na fakt nieobecności paru złotych w Twoim Bartusiu portfeliku i trudności w stworzeniu w Twoim Bartusiu miasteczku kilku nowych miejsc pracy.A na poważnie - to co wyprawiają przysłowiowi Giertych z Macierewiczem zawdzięczamy częściowo i poniekąd grubej kresce Twojego Idola Tadeusza Mazowieckiego, cechy charektologiczne G&M odgrywaja dużo mniejszą rolę. pa paBartusiu - Drugie śniadanko czeka - zasłuzyłeś sobie - gazetka ścienna pięknieje od Twojego artykułu, w takt treści którego nasza klasa wyrusza budować przyszłość na solidnych i uczciwych fundamentach Państwa Prawa.
autor publikacji / .* / 2005-06-23 12:39
Najdroższy Wijasku! Tadeusz Mazowiecki nie jest moim idolem, ale przyznaję, że jest jednym z nielicznych polityków, którego szanuję. Mam zastrzeżenia, co do jego grubej kreski (choć on akurat nie miał na myśli zapomnienia grzechów poszczególnych ludzi), jednak zastanawiałbym się, czy jest on współwinny temu, co robi spółka G&M. Na pewno współwinni są temu wyborcy, których reprezentuja ci panowie. Uważam, że powiązaniami towarzysko-partyjno-tajnosłużbowymi w gospodarce powinny się zajmować organa ścigania. Jeśli ludzie z tych układów łamią prawo, powinni zostać ukarani. Ale na takim oczyszczaniu gospodarki i życia politycznego G&M nie zbiliby kapitału politycznego. Po co są sądy, Rzecznik Interesu Publicznego? Jeśli nasze prawo źle sobie radzi z tym tematem, to trzeba je zmienić, a nie przyklaskiwać wyczynom G&M.
Bartuś Chochołowski
P.S. Drugie śniadanko było pyszne!

Najnowsze wpisy