Wojtek (W)
/ 37.247.65.* / 2013-11-28 08:04
Work Service zatrudniało mnie jako studenta w Katowicach. Byłem sprzedawcą niechcianych planów taryfowych w TP (obecnie Orange).
Work Service wykorzystywało swoich naiwnych pracowników-studentów, wiedząc, że i tak nie pójdziemy nigdzie po sprawiedliwość. Moja pierwsza wypłata wyniosła 160 zł, a według listy osiągnięć byłem na pierwszym miejscu wśród sprzedawców.
Teraz jestem dyrektorem finansowym niemieckiego zakładu produkcyjnego i widzę z perspektywy czasu jak work service, balansując na granicy prawa robi z ludzi - będących w potrzebie i nie obeznanych z życiem - niewolników.
Ostrzegam wszystkich przed tą firmą i jestem gotów wspomóc poszkodowanych jej działaniem swoją wiedzą i doświadczeniem, mając komfort nie zamieszkiwania w kraju, w którym odpowiednie relacje i kontakty wystarczą aby zniszczyć człowieka.
Pozdrawiam