Jeszcze nie tak dawno temu J. Kaczyński twierdził że dzięki Radiu Maryja nastepuje dechrystianizacja Polski. Ks. Rydzyk nie pozostawał dłużny wieszając psy na PiSie. W 2005 roku obaj politycy zawarli sojusz który wydatnie pomógł PiSowi w zwycięstwie wyborczym , zarówno tym parlamentarnym jak i prezydenckim. Spotkało się to z publicznym podziękowaniem które nowo wybrany Prezydent L. Kaczyński złożył ks. Rydzykowi. Później bywało różnie. Były zgrzyty jak choćby utrącenie abpa Wielgusa z klaszczącym z tego powodu Prezydentem , słynne taśmy z wykładów z czarownicą i oskarżeniem o oszustwo. Była też i sielanka ;udział premiera w uroczystościach związanych z rocznicą powstania RM oraz w pielgrzymce słuchaczy na Jasną Górę gdzie premier ciepło wyrażał się zarówno o ks. Rydzyku jak i jego mediach zaś do historii przeszła jego ,premiera wypowiedź "Tu jest Polska". Jak widać ten egzotyczny układ ,czy raczej pryzmatyczna koalicja, przetrwał próbę czasu i trwa nadal (oczywiście jeśli doniesienia Wprost są prawdziwe) a nawet więcej , pięknie się rozwija co i nie dziwota gdyż perspektywa władzy i mamony godzi polityków tak jak noc godzi kochanków. Ten sam tygodnik Wprost umieścił niedawno T. Rydzyka na bodaj 86 miejscu najbogatszych Polaków. Biskupi obradujący ostatnio na Jasnej Górze przypomnieli że misja Kościoła ,w tym mediów katolickich powinna służyć dobru ojczyzny i że Kościól nie może byćutożsamiany z żadnym ugrupowaniem politycznym.

... "i ciemny lud, to kupi"! Kurski Jacuś chyba miał rację, że naród można tak określić. Mohery dostaną nakaz z ambony i swiętego radyjka i pójdą na wybory niczym stado bezwolnych baranów na rzeź.