tesa1959
/ 2011-11-06 18:09
/
Tysiącznik na forum i pełna kultura
Widzę, że jesteś żarliwym obrońcą wartości chrześcijańskich, tylko czy w ten sposób powinna wyglądać obrona? Przez atak? Przez potępienie? Pamiętaj, że Jezus nikogo nie potępiał :«Nauczycielu, tę kobietę dopiero pochwycono na cudzołóstwie.
W Prawie Mojżesz nakazałnam takie kamienować. A Ty co mówisz?»
Mówili to wystawiając Go na próbę, aby mieli o co Go oskarżyć. Lecz Jezus nachyliwszy się pisał palcem po ziemi.
A kiedy w dalszym ciągu Go pytali, podniósł się i rzekł do nich: «Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień».
I powtórnie nachyliwszy się pisał na ziemi.
Kiedy to usłyszeli, wszyscy jeden po drugim zaczęli odchodzić, poczynając od starszych, aż do ostatnich. Pozostał tylko Jezus i kobieta, stojąca na środku.
Wówczas Jezus podniósłszy się rzekł do niej: «Kobieto, gdzież oni są? Nikt cię nie potępił?»
A ona odrzekła: «Nikt, Panie!» Rzekł do niej Jezus: «I Ja ciebie nie potępiam. - Idź, a od tej chwili już nie grzesz!». (J8,2-11),
a zrozumieniem i wybaczeniem można zdziałać znacznie więcej - chociażby nie prowokować do większej nienawiści.
"Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamieniem...". Warto zastanowić się nad tymi słowami, bo :" Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. Bo takim sądem, jakim
sądzicie, i was osądzą; i taką miarą, jaką wy mierzycie, wam
odmierzą. Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we
własnym oku nie dostrzegasz? Albo jak możesz mówić swemu bratu:
Pozwól, że usunę drzazgę z twego oka, gdy belka [tkwi] w twoim oku?
Obłudniku, wyrzuć najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz,
ażeby usunąć drzazgę z oka twego brata." (Mt 7,1-5)