Obserwator
/ 81.18.199.* / 2006-07-02 12:23
Mieliśmy już jedną szychę z importu w MONie, którą trzeba było zdjąć helikopterem z promu u wybrzeża Szwecji. Na szczęście wywiad czy też kontra (kto ich rozróżni) bez względu na szeroki parasol protekcji, potrafiła go przywrócić na łono rodzimego wymiaru sprawiedliwości. Ale z czyjego nadania rył ten facet w tajemnicach wojskowych - o tym cicho sza. Może jednak minister Sikorski, tak skory do ujawniania ciemnych tajemnic Paktu Warszawskiego i tu pokaże swoją determinację.