Forum Polityka, aktualnościGospodarka

Wszyscy zrzucimy się na budżet. Po ile?

Wszyscy zrzucimy się na budżet. Po ile?

Money.pl / 2009-06-24 07:30
Komentarze do wiadomości: Wszyscy zrzucimy się na budżet. Po ile?.
Wyświetlaj:
jjkk / 217.117.131.* / 2009-06-24 09:30
tylko teoretycznie - może wzrosnąć tylko symbolicznie a może też spaść na wskutek ograniczenia konsumpcji dóbr objętych tą stawką
semeo / 2009-06-24 09:21 / Pan Forumowicz (ponad 500 wypowiedzi)
miała byc druga irlandia i jest.....Donek jednak słowa dotrzymuje
polak maly / 83.15.89.* / 2009-06-24 08:42
A miało być 15/15/15, zniesienie belki i cuda. I co? Wielkie g.
Pilsener / 2009-06-24 08:12 / Sofciarski Cyklinator Parkietów
... by tak zwolnić jednego z 9-ciu wiceministrów finansów? Albo 5-ciu? A może wystarczyłoby tylko dwóch czy trzech? Bez większej szkody dla kraju można by natychmiast zwolnić 1/4 pracowników budżetówki - ale przecież nikt tam nie będzie szukał oszczędności, tak samo jak nikt nie utnie wydatków socjalnych czy nie zlikwiduje KRUSU, nie ogarnie marnotrawstwa w służbie zdrowia czy edukacji, że już nie wspomnę o administracyjnych rajach w samorządach - kto ma na to wszystko zarobić? Przecież jak jeden pracuje na dwóch albo trzech to wszyscy są biedni poza tym, co tą kasę dzieli. W końcu zabraknie frajerów chcących oddawać połowę dochodów polsce i nareszcie ten kraj zbankrutuje, najlepiej by było, aby mój region znów należał do Niemiec, co mi daje polska z jej wieczną biedą i bezrobociem?
kemikalbrader / 2009-06-24 08:57 / Bywalec forum
Zgadzam się. Niedobrze się człowiekowi robi jak patrzy na ZUS, KRUS, Urzędy Marszałkowskie czy w ogole na urzędasów w samorządach. W rzeczywistości kilka procent Polaków, tych którzy wytwarzają prawie cały PKB muszą charować na tą bandę nierobów, nieudaczników i kolesi. Człowieka trzyma jedynie rodzina, przywiązanie do kraju i nadzieja, że uda się coś zmienić, inaczej juz dawno siedzałbym tam gdzie nie muszę ze swojej pensji utrzymywać armię urzędasów, których jedynym powodem zatrudnienia (celowo nie nazywam tego pracą) jest to, że nie można tego pozwalniać, bo co by to ze sobą zrobiło. Lub co gorsza na kogo by wtedy zagłosowało.
Mr Bear / 217.98.12.* / 2009-06-24 08:09
W naszym rządzie nikt nie wie co to choćby krzywa Laffera, natomiast wysokości podatków planują wszyscy - i każdy ma coś w tej sprawie "mądrego" do powiedzenia. ...jeżeli ktoś mówi, że wpływy do budżetu zwiększą się wprost proporcjonalnie do zwiększenia stawek podatku, do tego w czasie kryzysu, to jest skończonym idiotą. Szczególnie jeżeli chodzi o podniesienie stawki podatku VAT - ta kwestia jest wprost genialna.
Luffer / 79.163.62.* / 2009-06-24 09:31
krzywa Laffera to nie jest aksjomat. Można powiedzieć, że krańcowa dochodowość wyższych stawek będzie się zmniejszać, ale nie całkowite wpływy. Poza tym proponuję poszukać info na temat prognoz pana Artura Laffera i tego jak się przed kryzysem kompromitował swoimi entuzjastycznymi wypowiedziami na temat ekspansji kredytowej, deficytów, itp.
Budżet musi zostać zamknięty i każda metoda jest dobra nawet jeśli jest zła, a wystarczy by byłą lepsza od jeszcze gorszej. Oczywiście lepsza byłaby reforma budżetu pod kątem sztywnych wydatków mających korzenie jeszcze w PRL, ale nie zrobił nikt tego przed PO, a teraz z PSLem też nie jest to możliwe. No i proszę sobie wyobrazić wściekliznę PiS, gdyby się okazało, że ich kolesi związkowców i innych próbuje się odspawać od koryta pełnego pieniędzy podatników
Mr Bear / 217.98.12.* / 2009-06-24 10:24
Oczywiście, że krzywa Laffera to nie aksjomat. Nie pokazuje jednak ona także krańcowej dochodowości poszczególnych stawek podatku. Ponadto nie ma czegoś takiego jak krańcowa dochodowość stawek podatkowych, ponieważ nie istnieje coś takiego jak popyt na podatek ani podaż podatku :) - to oznacza, że obciążenie podatkowe zmniejsza wartość środków pieniężnych pozostających w całej danej opodatkowanej grupie. Poza tym nie oceniam innych dokonań Pana Laffera, lecz wyciągam wnioski z tych, które uważam za najbardziej wartościowe. To tak jak z Panem Marksem - nie mogę powiedzieć że jego twierdzenia są nic nie warte, bo był takim a nie innym człowiekiem.

Podsumowując - podniesienie podatków uważam za jedynie teoretyczne "załatanie" dziury budżetowej, będące wirtualnym założeniem. Tak naprawdę podniesiony VAT zmniejszy realne dochody w gospodarce - zarówno ludności jak i przedsiębiorstw. Może to spowodować bezpośrednio jedną z dwóch rzeczy: ogromną inflację lub jeszcze większy brak płynności przedsiębiorstw niż obecnie występuje.

Większa dziura budżetowa boli tylko tym, że trzeba później obsłużyć koszty długu - ale nie zmniejsza przychodów, które będą miały za zadanie pokrycie tych kosztów.

Zmniejszenie wydatków mających korzenie jeszcze w PRL - może i tak, ale nie można tego zrobić ot tak sobie - z dnia na dzień.
taki tam / 87.205.69.* / 2009-06-24 09:48
No i proszę sobie wyobrazić wściekliznę PiS, gdyby
się okazało, że ich kolesi związkowców i innych próbuje się
odspawać od koryta pełnego pieniędzy podatników

To Krzaklewski i spółka nie jest w PO?
Nie ma to jak zarzucać innym to, czym się samemu zawiniło.
pisowcy, leczcie się / 79.163.62.* / 2009-06-24 10:13
Platforma święta nie jest. Próbowała wykorzystać tego związkowego zakalca, który oczywiście najlepiej pasowałby do pisoskiego zwierzyńca. Wyborcy PO jednak powiedzieli NIe temu kolesiowi. Wyborcy Plaformy nie muszą kochać swojej partii, wystarczy, że mówią NIE wyciąganiu kasy z ich kieszeni przez zwiąkowych pasożytów, mówią NIE fałszywej polityce sprawideliwości społeczenej promowanej przez PiS i SLD. PO nie realizuje swoich obietnic, ich wyborcy mają rpawo się czuć oszukani, ale wiedzą jaka jest na dzień dzisiejszy alternatywa. Koszmar PiSowskiego państwa, gdzie w niedzielę sklepy są pozamykane, w szkołach rządzi ksiądz, za politykę gospodarczą kraju odpowiedzialni są markściści katoliccy lub lewicowcy pokroju Bugaja, rozdawana jest kiełbasa wyborcza na każdy rogu ulicy, powiększając przy tym dług, ratowane są bankruty przynoszące miliardowe stray, itd, itd,
Tragedia tego narodu na dzień dzisiejszym, to to że normalni ludzie nie mają wyboru, albo kolesie z PO, albo powrót nacjonalistyczno-socjalistycznej mentalności pisoskiej za fasadą krzyża i godła. PO to mniejsze zło
powcy, leczcie się / 62.89.78.* / 2009-06-24 11:43
Jeśli nie widać różnicy (za POlitykę gospodarczą kraju odpowiada Pawlak i koleś, który budżetu nie umie złożyć, a dług nadal rośnie.) to PO co przepłacać?! Taniej by było jakby kaczki tkwiły u koryta.
1989 / 94.230.27.* / 2009-06-24 07:30
Pamiętam, co on minister mówił w styczniu - że będzie super i żadnej recesji, a budżet jest idealnie zaplanowany. Niech teraz sam sobie sięgnie do kieszeni i niech go zwolnią bez odprawy.
Piotr23 / 83.20.23.* / 2009-06-24 09:46
Dlaczego do cholery bez odprawy? Po mojemu, to chyba coś się Polsce od tego typa należy!
Propagandzista / 83.6.249.* / 2009-06-24 08:17
Mial do wyboru: wyglaszac prognozy cudów na polityczny rozkaz wodza lub stracic wysoka pensje. Aby do jutra....
1 2 3 4
na koniec starsze

Najnowsze wpisy