Oczywiście, że krzywa Laffera to nie aksjomat. Nie pokazuje jednak ona także krańcowej dochodowości poszczególnych stawek podatku. Ponadto nie ma czegoś takiego jak krańcowa dochodowość stawek podatkowych, ponieważ nie istnieje coś takiego jak popyt na podatek ani podaż podatku :) - to oznacza, że obciążenie podatkowe zmniejsza wartość środków pieniężnych pozostających w całej danej opodatkowanej grupie. Poza tym nie oceniam innych dokonań Pana Laffera, lecz wyciągam wnioski z tych, które uważam za najbardziej wartościowe. To tak jak z Panem Marksem - nie mogę powiedzieć że jego twierdzenia są nic nie warte, bo był takim a nie innym człowiekiem.
Podsumowując - podniesienie podatków uważam za jedynie teoretyczne "załatanie" dziury budżetowej, będące wirtualnym założeniem. Tak naprawdę podniesiony
VAT zmniejszy realne dochody w gospodarce - zarówno ludności jak i przedsiębiorstw. Może to spowodować bezpośrednio jedną z dwóch rzeczy: ogromną inflację lub jeszcze większy brak płynności przedsiębiorstw niż obecnie występuje.
Większa dziura budżetowa boli tylko tym, że trzeba później obsłużyć koszty długu - ale nie zmniejsza przychodów, które będą miały za zadanie pokrycie tych kosztów.
Zmniejszenie wydatków mających korzenie jeszcze w PRL - może i tak, ale nie można tego zrobić ot tak sobie - z dnia na dzień.