Rozumiem z Twojego pytania, że w soboty, niedziele i święta przestajesz być rodzicem.
To było półżartem.

Ustawa mówi wyraźnie - siedem kolejnych dni kalendarzowych - a od 2012 roku czternaście dni.

Urlop macierzyński, w odróżnieniu od urlopu wypoczynkowego, też nie rozróżnia świąt lub niedziel.

szkoda slow. to idz pracuje jako nauczyciel to zobaczymy. a zdajesz sobie sprawe z tego ze tak naprawde z tych 2 miesiecy po odliczeniu roznych rad to wychodzi o wiele mniej. do tego to nie jest wina nauczyciela ze ma wakacje tylko uczniowie je maja. i jeszcze rad podkreslam, nikt ci nie bronil byc nauczycielem, tzn. nikt, ale nie nic, i tutaj pojawia sie problem z brakiem tego czegos co sie nazywa inteligencja. przeczytaj jeszcze ze dwa razy, a mysle ze moze zrozumiesz.