No i coraz bardziej PiS się otwiera:
trudno jednak na obecnym etapie jednoznacznie przesądzić, czy PiS byłoby za całkowitą likwidacją OFE, bo "musi to wynikać z przeglądu całego systemu emerytalnego" i szerokiej, merytorycznej dyskusji.
Mamy piękną zapowiedź zamachu na resztę naszych pieniędzy. Jak robiła to PO to było "be", ale jak PiS to "cacy"? Skądś znam tą mentalność.
PiS nie przewiduje likwidacji odrębnych systemów emerytalnych rolników, służb mundurowych czy górników.
Oczywiście, przecież to są miliony głosów. A to, że trzeba dopłacać dziesiątki miliardów zł z NASZYCH pieniędzy, to dla żądnego władzy PiSu nie ma znaczenia. Władza się sama wyżywi.
PiS chciałoby szukać źródeł finansowania systemu emerytalnego także w uszczelnieniu systemu podatkowego, poprawie ściągalności VAT, środkach z podatku bankowego czy opodatkowania sklepów wielkopowierzchniowych
Pięknie. Tylko, że system podatkowy trzeba maksymalnie uprościć, wtedy nie będzie miejsca na "nieszczelności". Ale czy PiS wyjdzie z hasłem pt. podatek liniowy? A nie ma prostszej i formy i najmniej narażonej na przekręty niż podatek liniowy bez żadnych (lub znacznie ograniczonych) odliczeń, wyjątków itp.
Co do poprawy ściągalności
VAT to raczej pobożne życzenia. Tak skomplikowany system zawsze będzie rodził patologie, czego zresztą dowiódł były zięć brata Prezesa podejrzewany o wyłudzenie kilkunastu milionów zł. Tu znowu jedynym wyjściem jest uproszczenie przepisów, a zwłaszcza ujednolicenie stawki
VAT.
Na podatek bankowy (dodatkowy, bo normalny podatek CIT banki już płacą) i od sklepów wielkopowierzchniowych i tak zrzucimy się wszyscy. Trzeba nie mieć zupełnie rozeznania w ekonomii aby sądzić, że choć część tego podatku nie zostanie przerzucone na klienta.
Natomiast jakoś PiS nie wspomina o likwidacji funduszu kościelnego - oczywiście z tych samych powodów, dla których PO zamiast go zmienić zafundowała podwyżki. W sumie sto kilkadziesiąt mln zł. Ale wystarczył groźny pomruk purpuratów... Natomiast co do PiS nie ma złudzeń. W końcu ojciec Dyrektor to ich główny sprzymierzeniec.
Tak więc mamy "piękny" program PiS - typowy pod wybory. I zero rozwoju dla kraju. Oczekuje dalszego wzrostu popularności i sondaży tej partii.
W końcu Polak przed szkodą i po szkodzie głupi...