1 major
/ 95.49.71.* / 2015-04-13 16:56
Żydowska mafia rozwodowa
„Kobiety pragnące rozwodu potrafią być bezlitosne. Ale porwania, kajdanki, elektryczne pałki? Oj!
– Generalnie zrobimy to tak, że porwiemy faceta na parę godzin, spuścimy mu manto i potorturujemy, póki nie da getu – tłumaczył rabin Mendel Epstein z Lakewood w New Jersey dwojgu potencjalnych klientów. Był 14 sierpnia 2013 roku. W domu rabina siedziała młoda ortodoksyjna żydówka i jej brat. Poprosiła Epsteina o pomoc, bo desperacko chciała się rozwieść, a mąż odmawiał podpisania dokumentu zwanego getem, który według prawa żydowskiego rozwiązuje małżeństwo i może być wydany jedynie przez mężczyznę.
Małżonkowie, którzy nie zgodzą się na rozwód religijny, zachowują pełnię władzy nad żonami, nawet jeśli uzyskają one przychylne orzeczenie amerykańskiego sądu cywilnego. Taka kobieta uznawana jest za agunę (dosłownie: przykutą) i jeśli wyjdzie za mąż, popełni grzech niewierności, a dzieci pochodzące z nowego związku będą podlegać ostracyzmowi społeczności jako mamzery.
Plan z zasadniczą luką
Epstein miał w Lakewood i w nowojorskim Brooklynie opinię rabina od rozwodów – potrafił w cudowny sposób przekabacić nawet najbardziej upartych mężów. Owego sierpniowego dnia wytłumaczył, jak to robi. Mówił o ekipie twardzieli, którzy znają karate, mają kajdanki i elektryczne pałki do popędzania bydła, a także umieją podduszać opornych przy użyciu plastikowych toreb. „Gwarantuję, że kiedy facet znajdzie się z nimi w furgonetce, podpisze co trzeba. I nie zostanie na nim nawet ślad”.
Epstein brał za dobry uczynek (micwę) 10 tys. dolarów dla bejt dinu (sądu rabinackiego), który musi zatwierdzić get, oraz 50-60 tys. dol. dla wspomnianych twardzieli od brudnej roboty. Jednym z nich był syn Epsteina – David.
Aguna i jej brat uiścili opłatę sądową oraz dali 20 tys. dolarów zaliczki. Czek na pozostałe 30 tys. mieli wypisać w dniu porwania. 25 września brat zadzwonił do Epsteina, żeby uzgodnić szczegóły. Dowiedział się, jak oprawcy zwabią szwagra do samochodu i dokąd go zawiozą. Spytał, czy siostra powinna przyjść do nieużywanego magazynu, gdzie będą odbywać się tortury, na co rabin odparł: „Nie przytrzymamy go długo, możesz mi wierzyć. Worek na głowę, parę minut i po sprawie”.
9 października o 8 rano ośmioosobowa ekipa Epsteina zajechała dwiema czarnymi furgonetkami przed magazyn w New Jersey. Niektórzy mieli twarze zasłonięte kominiarkami, inni maskami halloweenowymi lub bandanami. Podzielili się na dwie grupy – patrolującą okolicę i torturującą. Członkowie tej drugiej wprowadzili męża do środka, zabrali mu telefon i zaczęli omawiać plan. Miał on jedną zasadniczą lukę. Epstein i jego ludzie nie wzięli pod uwagę, że klienci mogą być agentami FBI.
W chwilę później do magazynu wbiegli policjanci, aresztowali porywaczy i – według aktu oskarżenia – skonfiskowali skalpele, plastikowe torby, śrubokręt, zwój liny oraz sprzęty liturgiczne używane podczas wydawania getu. Nie było tylko rabina, który – zgodnie z tym, co powiedział przez telefon tajniakowi udającemu szwagra ofiary – wolał mieć alibi.
69-letni Mendel Epstein, ortodoksyjny rabin Martin Wolmark kierujący jesziwą w Monsey (New Jersey), rabini Jay Goldstein i Binyamin Stimler z Brooklynu oraz David Epstein i spółka zostali oskarżeni przez prokuraturę federalną o zmowę przestępczą w celu porwania, a także o kilka innych wynikających z tego zarzutu przestępstw. Każdemu z nich groziło dożywotnie więzienie i 250 tys. dolarów grzywny.
Na początku roku Wolmark zawarł ugodę z prokuraturą i przyznał się do zmowy w celu wymuszenia rozbójniczego, za co może dostać pięć lat. To samo zrobiło sześciu innych oskarżonych. Proces obu Epsteinów, Goldsteina i Stimlera zaczął się 18 lutego w Trenton. Prócz zmowy przestępczej prokuratura chce im dowieść także trzech porwań. W listopadzie 2009 roku wywlekli ponoć z domu mieszkańca Brooklynu, przewieźli go do Lakewood i tam bili oraz torturowali pałką elektryczną póki nie wydał getu. Podobnie miały przebiegać porwania dokonane 17 października 2010 r. i 22 sierpnia 2011 r., przy czym w tym drugim przypadku David wraz z kolegami pobił i skuł także współlokatora zaborczego małżonka.
Epstein senior twierdzi, że jego usługi nie były ani dziwaczną aberracją ani żadną nowością dla ortodoksyjnych żydów mieszkających w Brooklynie. Sądy rabinackie od wieków stosują chłostę wobec mężów, którzy nie chcą dać żonom getu. Choć środek jest drastyczny, chodzi o wyzwolenie kobiety spod władzy tyrana, który może ją nękać na wszelkie sposoby – wykorzystywać seksualnie i prawnie, karcić, zmuszać do posług. To właśnie mężowie są prawdziwymi złoczyńcami – argumentuje rabin.
Mówił o ekipie twardzieli, którzy znają karate, mają kajdanki i elektryczne pałki do popędzania bydła, a także umieją podduszać opornych przy użyciu plastikowych toreb.
Przykuta do końca życia
Rozwód nie jest prostą sprawą dla wyznawców żadnej religii, ale w ortodoksyjnym ju