Jerzyj 796
/ 83.11.22.* / 2015-03-27 00:53
Powinno się odejść od t.zw. "wspólnego worka" i wyodrębnić WYPRACOWANY fundusz emerycki dla emerytów. Natomiast świadczenia dla "mundurowców" powinny być przewidziane w budżetach MSW i MON, dla KRUS-owców w Ministerstwie Rolnictwa, a świadczenia dla rencistów powinny być przekazywane wprost z budżetu. Gdyby mundurowcy, krusowcy, renciści, naciągacze i "leworęczni" nie uszczuplali funduszu emeryckiego nie trzeba by okłamywać społeczeństwa, że młodzież pracująca dopłaca do emerytów i nie byłoby potrzeby walczyć o podniesienie najniższych świadczeń emeryckich!
Odprowadzane składki na fundusz emerycki wystarczyłyby na odpowiednio godziwą emeryturę dla wszystkich pracujących. Problem jest w tym, że z tego funduszu większość pieniędzy przekazywana jest na świadczenia dla tych, którzy jedynie symbolicznie przyczynili się do powstania tego funduszu: mundurowcy, krusowcy, ci którzy zaniżali swoje zarobki, ci którzy pracowali jedynie kilka lat oraz renciści. Oczywiście nikt nie neguje ich prawa do zasiłków, ale dlaczego kosztem emerytów o pełnym stażu!? Na te dodatkowe grupy powinien być wydzielony fundusz bezpośrednio z budżetu czyli grupy te utrzymywane byłyby przez całe społeczeństwo, a nie jedynie przez emerytów. Wtedy nikt nie pozwoliłby sobie na obraźliwe hasła propagandowe, że emeryci (o mniej więcej pełnym stażu) są na utrzymaniu aktualnie pracujących. Normalnym emerytom przez całe życie odciągano odpowiednio wysokie składki wystarczające na godną starość, a jeżeli te czy inne Rządy przeputały te pieniądze na inne cele to teraz niech tą dziurę zasypują z budżetu a nie z funduszu emerytalnego.Większość z tych, którzy korzystają z funduszu emerytalnego i nawołują do podwyższania najniższych świadczeń "urodzili się w niedzielę" względnie mieli "dwie lewe ręce". Unikali pracy lub woleli pracować nieoficjalnie. Dużo jest takich, którzy dopiero na parę lat przed osiągnięciem wieku emerytalnego przypomnieli sobie, że gdzieś należałoby się zahaczyć do byle jakiej pracy. niektórym nie chciało się nie tylko ukończyć jakiejkolwiek szkoły, ale nawet brzydzili się kursami zawodowymi.Są również tacy, którzy faktycznie nie mieli możliwości wypracować wyższej emerytury ze względów losowych. Ale ci powinni korzystać z funduszu pomocy społecznej, a nie uszczuplać fundusz emerycki wypracowany przez solidnych pracowników. Są też tacy (nierzadko nawet bardzo dobrzy rzemieślnicy lub inni na własnym rozrachunku), którzy celowo oświadczali, że zarabiają kilkakrotnie mniej niż faktycznie i płacili zdecydowanie zaniżone składki na fundusz emerytalny, a obecnie żądają od społeczeństwa litowania się nad ich małymi emeryturami. Każda podwyżka dla tych o najniższych świadczeniach uszczupla ogólny fundusz emerytalny czyli sprowadza się to do okradania solidnych emerytów.
Natomiast kwestia wieku w jakim się przechodzi na emeryturę - oczywistym powinna być pełna dobrowolność - im kto dłużej pracuje (po 65 roku życia) tym otrzymuje wyższą emeryturę!