Dzieje się to, o czym każdy rozsądny człowiek wie od dawna: nieodpowiedzialność polityków prowadzi kraj do ruiny a to z kolei powoduje eksplozję niezadowolenia która wypycha do władzy ugrupowania skrajne - skutek może być opłakany, bo ruina rozszerzy się na inne kraje, gdy dojdzie do wojny.

Gdyby nie nieodpowiedzialność niemieckich i europejskich polityków Hitler nigdy nie doszedłby do władzy - ile jeszcze takich lekcji trzeba przerabiać? A politycy niech uważają, bo Ryszard C. Czy Anders Breivik to tylko przedsmak tego, co może ich czekać - zawisną głowami w dół jak Mussolini. Wszystko ma swoje granice, czerpanie korzyści z władzy także.

I bardzo dobrze! Europa się budzi, dość lewackiej propagandy, nie dla multikultu tak dla etnopluralizmu! Jeżeli nie powstrzymamy zalewu imigrantów i nie zaczniemy rodzić dzieci Europejczycy wyginą.