ciekawa jestem czy to naprawdę realne żeby KAtalonia się odłączyła, zwłaszcza jeśli UE zapowiadziała, ze jej nie uzna, czy takie państwao ma szansę wtedy na rozój na pzoiomie podobnym do obecnego?

Belgia jest przecież sztucznym tworem kiedy konfliktu protestancko-katolicki w Niderlandach został wykorzystany przez Francję i Prusy chcące zdobyć wpływy. Prusy wsparły protestantów tworzacych północną kulturę flamandzką, Francja katolików tworzących południową kulturę walońską i wstawili na popierany przez Paryż tron ambitnego przywódcę konserwatywnej frakcji walońskiej (reszta chciała republiki). W międzyczasie południowe księstwo Luxemburga ogłosiło niepodległość którą przyklepały rokowania pokojowe pod nadzorom brytyjskim.
I tak powstało państwo belgijskie które od samego początku musiało się zmagać z nadmiarem ambicji władców (pierwszych dwóch) którzy o mało nie doprowadzili by do wojny z Niderlandami (chcieli rządzić całymi terenami historycznych niderlandów).
Po latach powstał Benelux bo wiele te ziemie łączy ale i dzieli tyle że podział (religijny) od lat staje się coraz bardziej fikcją. Pozostaje kwestia języka czyli holenderskiego/flamandzkiego i francuskiego/walońskiego oraz nieco różne kultury prawne (choć obie przebiurokratyzowane).