Witam,
w spadku razem z bratem mamy po 50% udziałów w domu 76 m2 z działką 800 m2. 15 Lat temu brat /mając 1/6 , bo ojciec żył wtedy/ dobudował dom w stanie surowym zamkniętym na "wolnej" połowie działki - spadkodawca użyczył działki,bo chciał w ten sposób podzielić dzieci - brat miał mieć połowę działki i swój dom, na drugiej połowie miałam ja mieć swój dom, gdzie ojciec mieszkałby ze mną do śmierci.
Ojciec zmarł 8 lat temu, a brat korzystając z faktu, że ów podział w przyszłości nie został spisany, chce spłaty z wartości "połowy starego domu "...
Jeszcze przed śmiercią ojciec próbował to załatwić , ale dziwnym trafem "zniknął" jego dowód, a brat wyjechał na 3 tygodnie i wyłączył telefon.

Teraz jego adwokat proponuje powołać rzeczoznawcę, który, cytuję "określi wartość starego domu z działką, oraz wartość drugiej połowy działki, ale już bez domu brata /bo wybudował za własne/ "

Czy nie powinno być tak, że biegły określi wartość działki z domem starym, określi wartość działki z domem nowym /odejmując potem nakłady na tę budowę z daty ich poniesienia/ a różnica w wartości obu części na pół, co będzie wartością do dopłaty ?

Działka "brata" nie jest przecież pusta, a nakłady powiększają wartość nieruchomości przecież...