.a.a
/ 83.27.250.* / 2012-02-10 20:46
Dla ludzi to czy przejdą na emeryturę w wieku 67, 100 czy 12 lat niema już żadnego znaczenia ponieważ od "7 lutego 2006 roku, Trybunał Konstytucyjny poparty przez Sejm RP wydał bardzo interesujący wyrok. Emerytura zyskała status świadczenia. Tym samym każdy obywatel RP stracił prawo do emerytury. Zyskał za to możliwość uzyskania świadczenia emerytalnego. Wspomniany wyrok stwierdza, że ZUS słusznie uważa, iż emerytura nie należy się każdemu z powodu 40 lat płacenia składek emerytalnych. Emerytura to przywilej, bo tak uznał Trybunał Konstytucyjny. Sprawa zaczęła się od tego, że dwóch emerytowanych, a ponadto naiwnych profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego ośmieliło się zauważyć, że płacili składki przez 40 lat. Domagali się więc, niezależnie od dalszego zatrudnienia, własnej wypracowanej emerytury po 65. roku życia. W naiwności swej założyli, że ich prywatną sprawą jest, czy po 65. roku życia pracują, czy też karmią gołębie w parku. Wyda się to pewnie dziwne - ale ZUS oczywiście odmówił"
Jeżeli be7 lutego 2006 roku, Trybunał Konstytucyjny poparty przez Sejm RP wydał bardzo interesujący wyrok. Emerytura zyskała status świadczenia. Tym samym każdy obywatel RP stracił prawo do emerytury. Zyskał za to możliwość uzyskania świadczenia emerytalnego. Wspomniany wyrok stwierdza, że ZUS słusznie uważa, iż emerytura nie należy się każdemu z powodu 40 lat płacenia składek emerytalnych. Emerytura to przywilej, bo tak uznał Trybunał Konstytucyjny. Sprawa zaczęła się od tego, że dwóch emerytowanych, a ponadto naiwnych profesorów Uniwersytetu Jagiellońskiego ośmieliło się zauważyć, że płacili składki przez 40 lat. Domagali się więc, niezależnie od dalszego zatrudnienia, własnej wypracowanej emerytury po 65. roku życia. W naiwności swej założyli, że ich prywatną sprawą jest, czy po 65. roku życia pracują, czy też karmią gołębie w parku. Wyda się to pewnie dziwne - ale ZUS oczywiście odmówił"