Emir
/ 178.37.170.* / 2015-10-26 10:06
Witam,
pewien człowiek znany historii, w jednym z wystąpień powiedział tak: " ... ten naród jest dobry, tylko ludzie są k....y...". Słowa te wypowiedziane były dawno, dawno temu a dziś są niezwykle aktualne. To refleksja po tym czymś zwanym wyborami. A teraz w odniesieniu do powołanych podatków. Jestem jak najbardziej za wprowadzeniem podatku dla banków. Jako pracownik tego sektora widzę ten system od środka. Niech nikt nie stara się robić z naszego NARODU ludzi upośledzonych i straszyć, że banki ten podatek wcisną w swoje oferowane produkty. Po tym jak TK zakwestionował konstytucyjność Bankowego Tytułu Egzekucyjnego, banki otrzymały cios finansowy. Egzekucja produktów bankowych, które nie są spłacane znacznie rozciąga się w czasie a jej koszty wzrosły niezwykle znacząco. Dla banków jest to bardzo dotkliwe z tego względu, że prawo bankowe nakłada na banki restrykcje w postaci konieczności odprowadzania kwot na bankowy fundusz gwarancyjny niemal w tej samej wysokości w jakiej był udzielony kredyt i dodatkowo pomniejsza możliwość udzielenia z danego portfela kolejnego kredytu. Wdzie w tym pewien pozytyw, zakładając, że faktycznie banki podniosą koszty kredytów, będzie to przekładało się na powstrzymanie zaciągania kredytów przez konsumentów a tym samym spowoduje refleksję kredytobiorcy w odniesieniu do faktycznej potrzeby zaciągania kolejnego zobowiązania. Kolejny pozytyw, obecnie istnieje bardzo wiele banków, które dosłownie walczą o klienta. Po wprowadzenie zapowiadanych podatków, pozostaną te banki, które faktycznie będą potrafiły szanować klienta, dbać o klienta i klient nie będzie przedmiotem a PODMIOTEM. W odniesieniu do wielkich sieci handlowych, podatek niezwykle potrzebny. Proszę zauważyć w jakim tempie powstają owe sklepy i nie tylko, do nich też zaliczyć można te jakże szkodliwe specjalne strefy ekonomiczne, które działają do czasu w którym kończy się okres zwolnienie z podatku a co najgorsze z ludzi zrobili wyrobników. Inną kwestią jest jakość towarów oferowanych w tych "sklepach". Wybór jaki się dokonał pod postacią PIS-u nie jest końcem świata. Uważam, że nie jest istotą jaka partia czy też opcja kieruje, istotą jest efekt. Istotą jest też wprowadzenie kontroli i rozliczania z programu ogłoszonego. Nie chodzi o wojny, sądy, trybunał, chodzi o zasadę zaufania a tym samym sprawdzania. Ufam i sprawdzam. Kadencja trwa cztery lata, aż cztery lub tylko cztery, po wyborach nastaje czas prawdy, czas pracy i jej owoców. Jeśli program nie będzie realny, to ludzie, którzy byli jego autorami, staną przed ścianą, której nie pokonają i wówczas należ im podziękować. Na obecna chwilę pozostawmy emocje, nie sprzyjają one zdrowiu każdego z nas, róbmy swoje jak każdego dnia. Pozdrawiam Wszystkich i życzę wszystkiego co najlepsze.