A oto najnowsze wiesci z frontu:

Na stolarni roboty jest, nawet podobno maja przyjechac nowi (ale to mnie nie interesuje bo jestem z metalu)
Na metalu tragedia, nie ma soboty i niedzieli, 3 dni w tygodniu robota po 10 godzin. 2 tura nie przyjedzie bo ich wyru....ali. 7 stycznia podpisywali umowy, wieczorem kci dzwonilo ze nie jada a teraz rozsylaja wypowiedzenia kontraktow poczta. A ludzie sie w Polsce pozwalniali i zostali wydyman_i na cacy. KCI chcialo nas wydyma_c z urlopem bo niby wielce dalo 24 dni ale po przyjezdzie na miejsce przyszedl faksik ze z tych 24 dni - 4 na swieta bozego narodzenia (dziwne bo kontrakty mamy do konca marca) no i wszystkie angileskie swieta wliczyli nam w to i tak oto cudowym sposobem zostalo 13 dni na caly rok, ale na szczescie wiara zrobila dym i zostalo na tym ze mamy 20 dni do dyspozycji. Firma sie prawdopodobnie w kwietniu wykolei (bo konczy sie rok podatkowy) i jest syf. A ze juz nie raz zbankrutowala nawet jak stolarnia miala roboty nie jest tajemnica. Generalnie jak tak bedzie w lutym to ludzie zaczna sie desantowac bo za 1000funtow i oplaty za media i nasz urlop zostanie wielkie nic (i kurs tez nie ten). Tak ze dla zdrowia wlasnego i innych nie polecam, no chyba ze ktos lubi wstawac rano i nie wiedziec czy bedzie za pare dni pracowac, ze lubi szukac sobie roboty jak jej nie ma, ogolne przygnebienie, wspolczuje naprawde pracownikom bo sa to naprawde dobrzy faochowcy a ze tarfili w bagno, normalnie zal, widzialem tez zsylke co byla w pazdzierniku i nie byl to ciekawy widok, byli i tacy co przyjechali w poniedzialek a wracali w piatek i to nie z ich winy, ten co mowi ze niektorzy to nygusy to musi byc zdrowo j******** albo byc wajzerem bo ci to zapatrzone w siebie panienki (nie pisze tu o anglikach bo poza Lee sa spoko np. Jay, Wayen). Tak na koniec jezeli masz inna propozycje pracy nawet sie nie zastanawiaj, jedz, jak nie przyjedz na miejsce ucz sie jezyka (choc minimalnych podstaw i grzej z tamtad bo szkoda zycia). I tak zeby nie bylo - znam angielski, robilem ponad 300h jak sie dalo, i nawet nie mialem jak sciemniac, Obecnie przygotowany do ewakuacji z anglo eri,..
PS. Gdzies wczesniej czytalem ze robia tam cale rodziny i sasiedzi, prawda, ze sa przydupasy i kapusie - prawda, i duzo by jeszcze pisac

Wy wszyscy co tak bronicie KCI i ANGLO piszecie same farmazony. Angol12,Lorenco i inni tego typu ludzie was na prawde pogieło. Przeciez kazdy dobrze wie ze warunki pracy przez kci w anglo sa coraz gorsze!! Wiec nie ma sie czym chwalic ani kogo bronic. Na dodatek funt leci na leb na szyje a wy sie cieszycie. Przez takich ludzi jak wy nie ma zgrania wsrod Polakow za granica min u nas w pracy. Macie szczescie ze ukrywacie sie pod plaszczykiem jakichs pseudonimow, za pewne swoich idoli:))(lorenzo,angol12)bo inaczej nie mielibyscie prawa bytu w anglo.

Witam,
mialem taka licha przyjemnosc pracy dla KCI. Goraco nie polecam, na poczatku opowiadaja bajki i basnie, a w momencie dojazdu na miejsce piekny sen i tak prysnie. Nie polecam