Rodzic realista
/ 84.10.177.* / 2016-04-18 16:27
Myślę ,że te 40 godzin miało być wykorzystane na pracę przy tablicy, przygotowanie się do lekcji skoro tak dużo na to czasu państwo potrzebują, zebrania właśnie. Zebrania - byłam na takich co trwały 2 min?
Wycieczki owszem są , dla wielu niechcianym elementem tej pracy, ale proszę dodać ,że Państwo mają je za darmo, czasami zabieracie swoje prywatne dzieci,więc to też forma zapłaty. W innych zawodach ludzie też pracują więcej i to się nazywa nadgodzinami.
Tak ,tak zadają Państwo wiele tylko szkoda ,że lwia część tych prac domowych nawet nie jest sprawdzana, często tylko ptaszek ,że jest, a co z treścią lub czyta się odpowiedzi na lekcji , więc już Pani tego robić nie musi w domu? Ma Pani właśnie do 16.00 czas na wymyślenie czegoś nowego! Ciekawe jak to naprawdę wygląda,skoro tyle materiałów jest dostępnych od wydawnictwa ? Jeszcze nie spotkałam w swojej edukacji , ani mojego dziecka nauczyciela , który przygotował coś od siebie ,prócz kserówek- dodam gotowych , z książek , z internetu itp.Przecież nie ma Pani 40 godzin przy tak zwanej tablicy?
Życzę kreatywnej pracy!