obserwator871
/ 91.214.3.* / 2016-04-18 15:11
odezwał się instruktor , który zapewne nie robi tego społecznie jak dawniej bywało, nie doczytał pan instruktor, bo mu się nie chce rozporządzeń do których maja stosowacc się nauczyciele. Przeszłam cała te rewolucje w szkole jako rodzic i dochodzę do wniosku, że nie jest wina ani nauczycieli ani dzieci ,że jest tak jak jest, to niestety wina rodziców i do nich powinno rozpoczynać się wszelkie reformy , a potem dopiero wymagać od innych. Przyznaję ,że nigdy nie chciałabym uczyć teraz na żadnym poziomie.polityka jest taka jak każdy widzi ,jeszcze chwila i bezie nagonka na nauczycieli jako darmozjadów i to w obecności uczniów i o czym my tu mówimy, żeby wymagać od kogoś trzeba mieć samemu zasady , a nie tylko zabawa w obrazki , fotografie, to sa zajęcia pozalekcyjne i tam można być nieogarnietym, w szkole niestety trzeba jeszcze coś kumać i nauczyć się czytać pisać , liczyć i paru innych rzeczy do ogarnięcia w ciągu przynajmniej 9 lat nauki.. Zycie to nie wieczne podchody harcerzu, to zasady, ale chyba i te zmieniły się, a szkoda bo harcerstwo kiedyś uczyło szacunku i poszanowania i pomagania, ale to zamierzchłe czasy, jestem z tych nieogarniętych. Pozdrowienia dla ogarniętych i wszystko wiedzących.