Witam wszystkich.

Tak .. tak ... 10 -20-30% zysku tyg to w tej chwili "pikuś" ... a fachowcy jak mają 20-25% rocznie to uważają, że rok był bardzo udany ... biedacy :-( ... skoro coraz więcej osób zaczynających przygodę z giełdą wręcz domaga się takich zysków i uważa, że to jest normalne.
I w zasadzie mają rację ... jak się przyjrzeć wzrostom większości spółek z jaką lekkością rosną po 10% na sesję i więcej .... o skali tyg/m-c/roku nie wspomnę.
Niech ta wspaniała chwila ... tak, tak ... chwila .... trwa jak najdłużej, gdyż nie wiadomo czy co niektórzy będą mieli okazję ją jeszcze raz przeżywać.

Jeśli chodzi o nasz "grajdołek" , to widać wyraźnie chęć na nowy rekord dla WIG20 i prawdopodobnie w tym tyg się to zrealizuje , tym bardziej że USA nie przeszkadza /nie spada/. Do jakich poziomów dojdą po zdobyciu szczytu ?? .... dla mnie jest to wróżenie z fusów ... czas pokaże.

Na dzień dzisiejszy BPI naszych indeksów przedstawia się następująco:
Rynek = 84%
WIG20 = 90%
mWIG40 = 87,5%
sWIG80 = 86,2%
ilośćspółek powyżej swojej sk-18 = 90,7%
Jak widać po tych wskaźnikach , nasz rynek jest bardzo silny tzn jest bardzo silny tend wzrostowy który potrzebuje korekty jak ... ryba wody. Kiedy wystąpi i jak głęboko zejdzie i co najważniejsze jak długo potrwa ?? .. odpowie nam ... sam Rynek.

pozdrawiam :-))

dziękuję za posty sprzed kilku dni

Moj portfel to aż strach o nim mówić bo albo będzi wyskok albo padaka: 30% mostostalexport 20% ponar 25% relpol 10% techmex 10% resbud reszta to 10% bytom i pointgroup. Oczekuje wsparcia i wszystkim życzę miłej nocki, do jutra.

czy ja też mam się spowiadać? Jeśli tak to proszę:
40% Lubawy,
50% MSZ,
10% Sanwila,
I od razu prosżę o rozgrzeszenie :)

Witam wszystkich nałogowców ;))

ja się do jutra nie mogę doczekać :-)

No to czas na spowiedź.

Mój bajtlik:

ABE - +8%. Kupiłem bo ma rewelacyjne wyniki, piękne sprawozdania, podniecające wskaźniki. Technicznie też pięknie. Na forach cichutko o spółce - to dobrze. Mam ich na długo - niestety dość mało.

TUP - +50%. Kupiłem bo mi dżeju kazał. Piękny strzał a to jeszcze nie koniec. No miodzicho normalnie.

Stalexport - +9%. Kupiłem, bo mi kazali dżeju z samurajem razem. Poza tym jak w Metastocku oglądam wykres w kompresji tygodniowej to tam jest tak monstrualny spodek że odczuwam fizyczne podniecenie. Jeśli on zadziała to aż strach.

Więcej grzechów nie pamiętam. I przypomnijcie sobie mje posty sprzed miesiąca. Wtedy byłem na -27% o ile dobrze pamiętam i uspokajałem panikarzy. Tylko spokój. I stoplossy :)

ja troche z innej beczki...co sie dzieje z kursem kiedy PDA akcji zostana zasymilowane z akcjami do tej pory notowanymi ? statystycznie kurs zazwyczaj maleje,nie zmienia sie rosnie ?

Dzień dobry wszystkim.
Widzę, że Kenobi dość wcześnie zaczoł swoją defetystyczną akcję. A więc pora na kilka trochę innych wieści z Bloomberga :
1. Najwyższy od czterech lat wzrost tygodniowy.
"Gospodarka zdaje się zwalniać, ale nie wygląda na to, aby wchodziła w recesję. To wspaniale dla giełdy, to dokładnie to czego chcemy."
Ropa napędza wzrosty spółek energetycznych do poziomu najwyższego od kwietnia 2006. Giełda odrobiła więcej niż 80% strat. Trwają oczekiwania, że FED będzie obniżał stopy do poziomu 4,75% na koniec roku.
2. Piątkowe oświadczenia przedstawicieli FED :
- Myshin (na konferencji w San Francisco) "Inflacja będzie zwalniać i szacujemy że spadnie z obecnego poziomu 2,5% ma 2%. Przyznaję, że szacunek ten obarczony jest dużą niepewnością ale możemy być "reasonably optimistic."
- Charles Plosser (do grupy bankierów na Florydzie) "Inflacja i oczekiwania inflacyjne wydają się być niższe i bardziej stabilne"
- Timothy Geithner (na spotkaniu w Płn. Karolinie) "Obecne niepokoje na rynku kredytów hipotecznych nie będą miały prawdopodobnie większego przełożenia na cały sektor finansowy".
3. Giełdy europejskie odnotowały największy od czterech lat przyrost tygodniowy (Stoxx 600 +4,70%, EuroStoxx +5,20%. Przejęcia oraz decyzja FED motorem napędowym.

Jeśli któryś z inwestorów koncentrował się w tym tygodniu jedynie na wykresach giełdowych indeksów i nie śledził przy tym serwisów informacyjnych, to wybierając się na weekend mógłby mieć wątpliwości, czy czasami USA nie rozpoczęły w ostatnich dniach inwazji na Iran. Pytanie trochę z kategorii abstrakcyjnych, ale zasadne jeśli porównać historyczne tygodniowe procentowe zmiany amerykańskich indeksów. Indeks S&P500 zyskał w ostatnim tygodniu aż 3,5 proc., a jak wyjątkowy to wynik niech świadczy fakt, że jest to osiągnięcie najlepsze od marca 2003 roku. Pytanie o wojnę wiąże się z tym, że właśnie wtedy impulsem do tak dużego wzrostu było rozpoczęcie kampanii w Iraku.

Analogiczne do tamtego okresu zachowanie amerykańskich indeksów nie było w ostatnim tygodniu bezpodstawne, ale bynajmniej nie wynika z jakichkolwiek publikacji danych makro, czy informacji z giełdowych spółek. Starsi inwestorzy powinni pamiętać, że podczas inwazji na Irak analizę fundamentów spółek zastąpiła analiza wydarzeń geopolitycznych, których skutków nikt nie potrafił przewidzieć. Niepewność jest dla giełdy zawsze najgorsza i indeksy zaczęły rosnąć dopiero, gdy USA faktycznie zaatakowały Irak. Rozpoczęta w marcu operacja nosiła wdzięczną nazwę "Szok i Przerażenie". Przypominam o tym dlatego, że niemal dokładnie tak samo należało wtedy nazywać nastroje panujące na giełdowych parkietach.

Okazuje się, że po czterech latach (znowu w marcu) sytuacja się powtórzyła i nie miało tutaj żadnego znaczenia, że ówczesne rekordowe tygodniowe wzrosty miały miejsce przy samym dnie trzyletniej bessy, a z kolei zeszłotygodniowy rajd podniósł indeksy (na całym świecie) w pobliże szczytów czteroletniej hossy. W obu przypadkach kluczowe było to, że nastroje inwestorów najlepiej oddawało stwierdzenie - szok i przerażenie. Trzeba w tym miejscu przypomnieć, że na giełdzie sprawdza się zasada, że im większy na pesymizm wśród inwestorów, tym łatwiej o wywołanie wzrostów. W uproszczeniu można powiedzieć, że jeśli dominują fatalne nastroje, to oznacza to, że "większość" przestraszonych inwestorów akcji się już pozbyła, a złe informacje w dużej mierze są zdyskontowane. O pozytywne niespodzianki inicjujące wzrosty w takiej atmosferze zdecydowanie łatwiej. Indeksy rosną wtedy po przysłowiowej "ścianie strachu".