Zrobili to dokładnie tak jak wiele innych firm (np. ogłaszające upadłość Odlewnie Polskie) tzn stosując tzw. cudowne struktury zerokosztowe. Z jednej strony spółka kupuje opcje (powiedzmy na zakup waluty), ale nie płaci premii tylko finansuje zakup sprzedażą opcji odwrotnych (na sprzedaż waluty). Problem ze strukturami polega na tym że są one zazwyczaj asymetryczne np. 1:2 - mamy prawo na zakup 1 mln EUR przy sprzyjającym kursie, ale jeżeli trend się odwóci sprzedać musimy już nie 1 mln a 2 mln EUR. Proste, więc nierozumiem skąd roszczenia firm wobec banków, które rzekomo wprowadzały klientó w błąd

Problem w tym, że banki mogą nie zobaczyć tej kasy. Zwłaszcza, że podobno "cwaniaki" podpisywały umowy o wartości ogromnej w stosunku do przychodów i to z kilkoma bankami. A banki o tym nie wiedziały. Firma padnie, bank z papierowym zyskiem.

Po to ten system został stworzony. jkj