Bądźmy szczerzy, ale do łamania przepisów BHP zachęcają nawet reklamy. Mamy przykład wózków Hel...i gdzie pracownik robi sobie huśtawkę z wideł wózka co jest kategorycznie zabronione!

Wśród tych nie robów jest moda :kto wyłudzi większe odszkodowanie"żeby tylko nie pracować

Te tytuły specjalistów bhp zdobyte w rok po licencjacie to chba pomyłka - jeżeli ten licencjat jest humanistyczny tojuż klęska
Ten kto to wymyślił to dureń do potęgi i brak jakiej kolwiek odpowiedzialności.
Urzędnicy PIP natomiast czepieją się rubryczek ich ustawienia a nie spraw technicznych i zatrudnienia ,tam gdzie umowyn o pracę zastępują śmieciówki 'aoni nic nie mogą zrobić

TAK BĘDZIE - TO WYNIK OSZCZĘDNOŚCI NA BHP I ROSNĄCEJ ŚWIADOMOŚCI PRACOWNIKÓW, KTÓRZY NIE CHCĄ UKRYWANIA WYPADKÓW.

Brak wykwalifikowanych behapowców na stanowiskach pracy, oczywiście są podyplomowcy zdobywający doświadczenie w rok . Brak kontroli PIP. Behapowiec w firmie - zło konieczne . To podstawowe bolączki z zakresu bezpiecznej pracy . Niech ktoś w końcu puknie się w głowę i podejmie decyzję , że behapowiec to zawód techniczny a nie katecheta czy wuefista. Dajcie możliwość działać ludziom co mają pojęcie o problemie a wszystko wróci do normy. Wypadki na budowach powinny być szczególnie monitorowane . Nie powinno rozpoczynać się budowy bez zgody Specjalisty z zakresu bhp , tak jak to jest w Anglii . Podstawą jednak jest świadomość pracodawców , że behapowiec to nie wróg . Ważne - zwiększyć kary za niezatrudnianie behapowców.