kierowca/pieszy/rowerzysta
/ 77.253.67.* / 2015-04-11 15:33
Nie. Wystarczy jeździć bezpiecznie. Drzewo, krzak, słup, rów, pieszy za poboczem nie jest zagrożeniem. Zagrożeniem jest stan dróg (wąskie, bez należytego pobocza, bez warunków do wyprzedzenia), stan umysłu kierowcy (częściowo spowodowany nadmiarem znaków zakazu typu ograniczeniem do 50 na obwodnicy - z autopsji z Tarnowa, nie likwidowaniem znaków nieaktualnych), brak miejsc gdzie można zatrzymać się i odpocząć.
Brak patroli które wyeliminują samochody ciężarowe wyprzedzające się przez kilka kilometrów lub blokujących lewy pas, ale za to stojących w krzakach z radarem.
A że jako kierowca najczęściej na drzewie widzę krzyż i kask, to samo mówi za siebie - tu bez komentarza.
I żeby nie było: mam sporo (a nawet więcej) lat. Jeżdżę szybko (często zbyt). Ale widzę i wiem czego się spodziewać po innych. Wyczuwam który kretyn skręci bez kierunkowskazu, a który się nagle zatrzyma. Toleruję takie zachowania, jak widzę obcego, ale nie toleruję tumanowatości u tubylców. I mimo że wyczuwam, to kilkukrotnie zmuszony byłem do zachowań ryzykownych jak baran (wsioch, burak, kretyn, ...) wyjeżdża z podwórka wymuszając pierwszeństwo - że bez kierunkowskazu, nie wspomnę - tylko po to, by po 100m (też bez kierunkowskazu) wjechać na kolejne podwórko, parking pod Biedronką, ...
Co to ma do drzew? Ano to, że drzewo jeszcze nigdy nie wymusiło pierwszeństwa, że stoi i jest widoczne z daleka. To nie drzewo jest zagrożeniem, ale kierowcy z rozumem poniżej małpy, motocykliści którzy uwierzyli, że reszta jest tylko przeszkodą na "ich" drodze, piesi którzy myślą, że jak koty mają siedem/dziewięć żyć, rowerzyści którzy myślą, że wszyscy poruszają z ich prędkością i na zasadzie: zobaczymy kto ma mocniejsze nerwy.