Wklejasz to dziesiątki razy. Zwróć uwagę, że już w przypadku grupy wypadków śmiertelnych lub z kalectwem statystyka ta już wygląda inaczej.

Pozostaje jeszcze kwestia działań profilaktycznych- kontrola trzeźwości na drodze daje niemal 100% skuteczność w postaci tego, że jeśli alkohol się stwierdzi to potencjalny sprawca już z ruchu zostaje w tym dniu wyeliminowany. Natomiast żadna rutynowa kontrola, tj. niewywołana nieprawidłowym zachowaniem kierowcy nie wyeliminuje pirata. Bo piractwa nie ma we krwi, na czole, ani w wydychanym powietrzu. I 100 m za punktem kontroli z powodzeniem dociśnie do 190 km/h.

zgadza się wklejam, niewspółmiernie mniej niż robią to media, nadmuchowywując ten problem bez umiaru, czy się mylę?
Czy to jest problem bezpieczeństwa na drodze? Czy trzeźwe poranki to rzeczywiście działania poprawiające bezpieczeństwo? Chory na katar, alergik itp stwarza większe niebezpieczeństwo niż rano jadący do pracy człowiek, któremu w organizmie pozostało 0,3 promila. Reakcje psychomotoryczne takiego człowieka są w normie. Organizm w pierwszej chwili po spożyciu jest rozchwiany, później dostosowywuje się. Oczywiście nie mówimy tu o chlaniu na upór, a o piwie do obiadu lampce wina itp.
W Polsce to bandyta. To jest bzdura. W Niemczech 0,5 we francji 0,8 Angli 0,8 a wypadków mniej.
Czy te należy tym pseudo dziennikarzynom zwracać uwagi? To oni kształtują światopogląd znacznej części społeczeństwa. To jest szkodliwe i niebezpieczne.
Powinni zwracać uwagę na ważne problemy, bo inaczej jeden z drugim pomyśli: Jestem terzeźwy więc mogę jeździć jak wariat.