W końcu indeks S&P500 już od prawie 10 miesięcy pozostaje powyżej swojej 200-sesyjnej średniej. Co prawda historia giełdy w USA zna dłuższe okresy utrzymywania się indeksów na takich poziomach, jednak najczęściej spadek S&P500 poniżej długoterminowej średniej następował po 11 miesiącach. Gdyby taki typowy scenariusz miał się powtórzyć, to w najbliższych tygodniach amerykański indeks akcji powinien kontynuować korektę, zniżkując o kolejne 6 proc.
Problem w tym, że w dalszym ciągu nie wiadomo, jaki będzie charakter i dynamika nadchodzącego odbicia.
Natomiast rynki akcji czy to w Paryżu, czy we Frankfurcie rosnąc o prawie 40 proc., licząc od czerwca ubiegłego roku, zdają się przeceniać siłę tego ożywienia. Traktują je tak samo jak poprzednie cykle, które przyjmowały kształt litery V. Tym razem jednak może być nieco inaczej. Opublikowane w ostatnich dniach dane ze Stanów Zjednoczonych dotyczące sprzedaży domów oraz zamówień na dobra trwałe okazały się znacząco niższe od oczekiwań. Może to sugerować, że odradzająca się gospodarka nie będzie podążać typową hiperboliczną ścieżką (...). Na wzrost gospodarczy napędzany inwestycjami i konsumpcją wspieraną silną akcją kredytową nie mamy co liczyć w większości państw strefy euro
http://www.parkiet.com/artykul/7,1336357-Poranny-komentarz-rynkowy-XTB---na-Bliskim-Wschodzie-goraco--ropa-drozeje.html
Kasyna jak zwykle bujają w obłokach urojonego prosperity, które znów nie nadejdzie