W mojej poprzedniej firmie jeden z szefów postanowił zaoszczędzić na podatku
VAT . Nasza firma handlowała urządzeniami grzejnymi , m. in. kolektorami słonecznymi . Szef mianowicie kupił 2.000 ołówków i kazał je zaprzychodować na magazyn . Potem na dziale sprzedaży kazał , aby pracownicy wystawiali faktury na ołówki , a z magazynu wydawano de facto urządzenia grzejne . Zanim pomysł szefa dotarł do księgowości , było już wystawionych i wydanych klientom około 50 trefnych faktur . To taki pomysł nie przymierzając , jak Tuska i Rostowskiego z OFE . Bigos murowany . Śmiechu będzie po pachy i zgrzytanie zębami przez tych , którzy będą to wszystko odkręcać .