A ja popieram reformę rządu Tuska. Te 153 mld zł, które przekazano z OFE do ZUS były zgromadzone na obligacjach, a więc w żaden sposób nie pracowały na nasze emerytury. Faktem jest co prawda, że po zmianach OFE stały się funduszami wielkiego ryzyka, jednak poprzednie rozwiązanie, w którym inwestowano mniej niż połowę składki było jeszcze gorsze. Biorąc pod uwagę, że poprzednia składka przekazywana do OFE to tylko 7,3% (19,52% całej składki emerytalnej), to nawet przed reformą znacznie większa część emerytur wypłacana była z ZUS. A stałe inwestowanie przez OFE 51,5% aktywów (153 mld zł) w obligacje tylko na wypadek ewentualnego pokrycia strat, bez względu czy one nastąpiłyby czy nie, to tylko zwykłe marnotrawienie pieniędzy. I to w dodatku marnotrawienie powodujące wzrost stały, ogromny wzrost długu publicznego właśnie o te 153 mld zł. Być może warto było się zdecydować od samego początku na wprowadzenie obowiązku inwestowania przez OFE całej składki przy jednoczesnej dobrowolności ubezpieczenia w II filarze (OFE). Przecież nawet w razie ewentualnych strat i tak większa część emerytury byłaby wypłacana z ZUS.